UWAGA!

Prezydent się martwi, ale pomóc nie może: - To dyrektor szpitala musi znaleźć pieniądze na podwyżki

 Elbląg, W Szpitalu Miejskim trwa spór zbiorowy, a być może akcja protestacyjna zostanie zaostrzona
W Szpitalu Miejskim trwa spór zbiorowy, a być może akcja protestacyjna zostanie zaostrzona (fot. AD)

Decyzją sądu Wiesława Lech, dyrektorka Szpitala Miejskiego w Elblągu została oczyszczona z zarzutu "działania na szkodę firmy" i przywrócona do pracy. Prezydent Jerzy Wilk nie odwołał się od wyroku, bo, jak twierdzi, byłoby to jednoznaczne z zaakceptowaniem postawionych jej przez poprzednią władzę zarzutów. I narażeniem szpitala na dodatkowe koszty. A kondycja tej miejskiej placówki leczniczej i tak nie jest najlepsza. Trwa tam spór zbiorowy, a pracownicy myślą o zaostrzeniu protestu.

Wiesława Lech została dyscyplinarnie zwolniona z pracy ponad rok temu, bo - zdaniem ówczesnych władz miasta - podejmowane przez nią działania miały rzekomo szkodzić placówce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Ostatecznie Wiesława Lech została oczyszczona z zarzutów i 1 października br. mogła wrócić do pracy. Bez przeszkód, bo prezydent Jerzy Wilk nie odwołał się od wyroku sądu.
       - Po konsultacji z prawnikami uznałem, że gdybym złożył apelację to musiałbym zaakceptować to, co zrobił pan prezydent Grzegorz Nowaczyk, czyli zgodzić się z jego zarzutami w stosunku do pani Lech – wyjaśnia Jerzy Wilk. - A ja się z nimi nie zgadzałem. Uważałem, że popełnił on błąd stawiając zarzuty dyscyplinarne, które nie obroniły się w sądzie. Podobnie, jak zarzut dotyczący niegospodarności, który został zgłoszony do prokuratury i CBA. Sprawa została umorzona z braku podstaw. Poza tym – kontynuuje prezydent Elbląga - gdybym złożył apelację naraziłbym szpital na kolejne wydatki. Na mocy wyroku sądowego Szpital Miejski już musi zapłacić koszty postępowania sądowego w wysokości ponad 6 tys zł.
       Czy Wiesława Lech ma roszczenia finansowe względem szpitala?
       - Względem szpitala – nie – mówi Jerzy Wilk. - Jednak pani Lech wydała oświadczenie, w którym informuje: "Były prezydent Grzegorz Nowaczyk o rzekomych moich nieprawidłowościach w prowadzeniu szpitala zawiadomił CBA i prokuraturę. CBA, po zapoznaniu się z argumentami, właściwie od razu odmówiło dalszego prowadzenia sprawy. Sprawy skierowane do prokuratury zostały umorzone. Właściwie cała ta sprawa miała na celu zdyskredytowanie mnie jako dyrektora szpitala (...) Wobec takiego postępowania byłego prezydenta miasta Elbląg Grzegorza Nowaczyka jestem zdecydowana podjąć działania prawne mające na celu naprawienie wyrządzonej mi krzywdy." - cytuje prezydent Wilk - Pani Lech będzie więc chciała dochodzić roszczeń finansowych z powództwa cywilnego. A zaległe wynagrodzenie to kwota rzędu ponad 100 tys zł – podkreśla prezydent Elbląga.
       Póki co, Wiesława Lech ponownie zasiadła w fotelu dyrektora Szpitala Miejskiego przy ul. Żeromskiego. I musi zmierzyć się z wieloma problemami, w tym z bardzo poważnym – pracowniczym. Pracownicy (głównie pielęgniarki, położne, pracownicy działu higieny i administracji) domagają się 100-złotowej podwyżki – dla etatowych pracowników szpitala. Ostatnia podwyżka płac w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II miała miejsce pięć lat temu. Od czerwca w szpitalu trwa spór zbiorowy. Dyrekcja twierdzi, że pieniędzy na podwyżki nie ma więc pracownicy zastanawiają się nad formą zaostrzenia protestu.

  Elbląg, Prezydent Jerzy Wilk: - Serce boli, ale pieniądze na podwyżki płac to problem dyrektora szpitala
Prezydent Jerzy Wilk: - Serce boli, ale pieniądze na podwyżki płac to problem dyrektora szpitala (fot. AD)


       - Pani dyrektor Wiesława Lech rozmawia ze związkami zawodowymi, z załogą – mówi Jerzy Wilk. Prezydent zapewnia jednocześnie, że jego też serce boli, gdy obserwuje tę trudną sytuację, dlatego w proteście zrezygnował z zasiadania w radzie społecznej szpitala. Ale to tyle. Jak zaznacza bowiem - bez względu na to, kto byłby dyrektorem szpitala, prezydent nie może przeznaczyć środków na podwyżki płac.
       - Jest to problem dyrektora – mówi. - Prezydent może wspierać szpital, szukać środków na inwestycje, na usprzętowienie, na dodatkowe zadania realizowane przez szpital. Mogę powiedzieć jedno - Szpital Miejski nie miał szczęścia do dyrektorów – dodaje prezydent Elbląga. - Zbyt często się zmieniali, niektórzy dyrektorzy pracowali zaledwie po kilka miesięcy. A taka placówka wymaga stabilizacji. Żeby to wszystko poukładać potrzeba lat pracy, doświadczeń, a tam nie było takiego okresu, by jakiś dyrektor dłużej zasiedział się i nią pokierował.
       Czy Wiesława Lech daje gwarancję na zmiany w szpitalu?
       - Nikt nie da takiej gwarancji, ale liczę na to, że pani Lech ma doświadczenie i zrobi wszystko, by pokazać się z dobrej strony – żywi nadzieję prezydent Jerzy Wilk. - Jako dyrektor, która wraca po różnych przejściach i robi wszystko, by szpital dobrze funkcjonował.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Wilku nie bądź taki, obiecaj im po 200 zł podwyżki jak wygrasz kolejne wybory, przecież w obiecankach jestes najlepszy!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    12
    10
    batnaPiS(2013-10-07)
  • W kampanii kandydaci prawicowi prześcigali się w obiecankach ile to dadzą pracownikom szpitala. I właśnie spełnily się obiecanki : dostali kopa w. ..
  • Panie Wilk, zacznij pan wreszcie działać i przestań pan jedynie się zamartwiać, bo "Czas - zającem, więc ucieka" - przysłowie polskie. A obiecanki nie ruszone. ..
  • Jua mówiłem, pisałem. A pan Wilk ma to w S. .. Szpitalu miejski to wizytówką miasta jak i komunikacja miejska. Jak nas widzą tak nas piszą. Napisze jeszcze raz-szpitalu miejski oddłużyć, abolicja finansowa dla szpitala. by bilans wyszedł na zero. Od zera capital niech startuje. Nie ma sensu przesować kasy w te i zpowrotem. Capital miejski, to i kasa miasta przekłada a tylko z jednej do drugiej szuflady UM. I zabronić szpitalowi zasłużyć sie, proste? No ale mnie za doradztwo Wołk nie płaci tylko pani Monice niech wiec ona sie wysili.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    5
    /Alojzy/(2013-10-07)
  • Pewnie dyrektorka kazała lekarzom pracować a nie wyciągać ręce po podwyżki. I tak powstał spór zbiorowy.
  • Ten lazaret zwany szumnie "szpitalem miejskim " z powodu infrastruktury właściwej szpitalom XIX wieku nigdy nie będzie konkurencyjny i samowystarczalny w czasie kontraktowana zabiegów i ekonomii procedur. Nadaje się jedynie na geriatrię ale to chyba nie jest zbyt opłacalne. Wystarczy zestawić ze sobą dwa elbląskie szpitale. Szkoda w to inwestować.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    3
    sinuhe(2013-10-08)
  • Ciekawe czy pani dyrektor ma w umowie o pracy czy może w swoim kontakcie menadżerskim :-)) zapisane sankcje za np. złą gospodarkę finansową czyli wzrost zadłużenia? Pewnie nie, sytuacja od 10 lat będzie taka sama.
  • Dać tam Gelert - to naprawi sytuację.
  • Niech pan Wilk tak się wciąż nie zamartwia bo to może szkodzić jego zdrowiu, może zdrowiej było by iść na emeryturę.
  • Faktycznie się martwi, wystarczy spojrzeć na minę pana Wilka; )
  • Nasz pan Wilk siedzi i nic nie może. Nie może załagodzić sporu. Jeżeli załoga uważa że dyrekcja jest arogancka to należy dyrekcję zmienić a nie pogłębiać kryzys bezczynnością prezydenta. Czemu nie podaje rozwiązań na załatwienie sprawy. Za co bierze kasę za siedzienie i "nic nie mogę".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    czekam_piguła(2013-10-08)
  • Najlepszy był by szpital bez lekarzy; przecież pielęgniarki, salowe i pracownicy innych służb całkowicie by wystarczyli - to do nich przybiegli by chorzy ! Najlepiej "szczekać" na lekarzy a ci w szpitalu pracują na kontraktach i nie wołają o podwyżki
Reklama