
Wzmacnia sieć dodatkowym zygzakiem, a złapane w nią większe ofiary najpierw związuje, a dopiero później kąsa. Samica tego gatunku po kopulacji, a czasami i w trakcie, zjada swojego partnera. Dzięki temu otrzymuje dodatkową dawkę energii potrzebnej do wykonania kokonu. Tygrzyk paskowany to jeden z największych pająków w kraju.
Sierpień to czas, w którym znacznie łatwiej o spotkanie z pająkami. W tym okresie w lasach oraz na graniczących z nimi łąkach swoje sieci plecie wiele gatunków. Wśród nich jest tygrzyk paskowany, który do Polski przywędrował pod koniec XIX wieku, z rejonu Morza Śródziemnego.
To pająk, który żyje na porośniętych wysoką trawą łąkach, nad brzegami zbiorników wodnych, na skrajach młodników, w ogrodach, a nawet w zbożu. Obecnie można go spotkać w całym kraju, w tym i na terenach wokół Elbląga.
"Bardzo charakterystyczne są duże sieci tygrzyka, na których znajdują się dwa wyraźnie widoczne zygzaki wykonane z przędzy (górny i dolny). Starsze osobniki konstruują tylko dolny zygzak, a czasami rezygnują z obu. Zygzaki te pełnią funkcję wzmacniającą sieć. Jest to związane z pożywieniem tygrzyka. Jest on bardzo „wybredny”, gdyż poluje tylko na owady z rzędu prostoskrzydłych i ważek, które charakteryzują się stosunkowo dużymi rozmiarami" – tłumaczy Marek Przewoźny w swoim tekście umieszczonym na łamach magazynu przyrodniczego Salamandra.
Na złapanego owada tygrzyk zarzuca lepką sieć i go związuje, a dopiero potem kąsa. Gdy jest głodny wisi na środku pajęczyny i czeka na ofiarę.
Dla człowieka jego ugryzienie jest bolesne, często porównywane z ugryzieniem szerszenia. Może być niebezpieczne jedynie wtedy, gdy dana osoba jest uczulona na jad tygrzyka. Nie jest to jednak pająk agresywny, atakuje jedynie w momencie zagrożenia, dlatego ukąszenia zdarzają się rzadko. Zazwyczaj zaniepokojony tygrzyk spada w trawę i ucieka.
Samica osiąga wielkość nawet 2,5 cm, podczas gdy samiec tylko od 4 do 6 mm, do tego dochodzą długie nogi. Charakterystyczne ubarwienie – biało-żółto-brązowe paski, którym tygrzyk zawdzięcza swoją nazwę – należy do samicy. Brązowo-żółtawe samce są o wiele mniej widoczne.
Po kopulacji (zdarza się, że nawet i w trakcie) samica zjada samca, który jest dla niej pożywną przekąską i źródłem dodatkowej energii, potrzebnej do złożenia jaj oraz zbudowania kokonu. To w nim przezimują młode pająki. Dorosłe osobniki nie są w stanie przetrwać mrozów i giną.
To pająk, który żyje na porośniętych wysoką trawą łąkach, nad brzegami zbiorników wodnych, na skrajach młodników, w ogrodach, a nawet w zbożu. Obecnie można go spotkać w całym kraju, w tym i na terenach wokół Elbląga.
"Bardzo charakterystyczne są duże sieci tygrzyka, na których znajdują się dwa wyraźnie widoczne zygzaki wykonane z przędzy (górny i dolny). Starsze osobniki konstruują tylko dolny zygzak, a czasami rezygnują z obu. Zygzaki te pełnią funkcję wzmacniającą sieć. Jest to związane z pożywieniem tygrzyka. Jest on bardzo „wybredny”, gdyż poluje tylko na owady z rzędu prostoskrzydłych i ważek, które charakteryzują się stosunkowo dużymi rozmiarami" – tłumaczy Marek Przewoźny w swoim tekście umieszczonym na łamach magazynu przyrodniczego Salamandra.
Na złapanego owada tygrzyk zarzuca lepką sieć i go związuje, a dopiero potem kąsa. Gdy jest głodny wisi na środku pajęczyny i czeka na ofiarę.
Dla człowieka jego ugryzienie jest bolesne, często porównywane z ugryzieniem szerszenia. Może być niebezpieczne jedynie wtedy, gdy dana osoba jest uczulona na jad tygrzyka. Nie jest to jednak pająk agresywny, atakuje jedynie w momencie zagrożenia, dlatego ukąszenia zdarzają się rzadko. Zazwyczaj zaniepokojony tygrzyk spada w trawę i ucieka.
Samica osiąga wielkość nawet 2,5 cm, podczas gdy samiec tylko od 4 do 6 mm, do tego dochodzą długie nogi. Charakterystyczne ubarwienie – biało-żółto-brązowe paski, którym tygrzyk zawdzięcza swoją nazwę – należy do samicy. Brązowo-żółtawe samce są o wiele mniej widoczne.
Po kopulacji (zdarza się, że nawet i w trakcie) samica zjada samca, który jest dla niej pożywną przekąską i źródłem dodatkowej energii, potrzebnej do złożenia jaj oraz zbudowania kokonu. To w nim przezimują młode pająki. Dorosłe osobniki nie są w stanie przetrwać mrozów i giną.
oprac. mw