A ja poprzez radną Banasiewicz zgłaszam temat skrzyżowania z Żeromskiego w lewo w Bema, gdzie standardem jest wjeżdzanie przy czerwonym świetle 2- 4 aut. Kierowcy jadący prosto ulicą Bema cierpliwie czekają stojąc na zielonym świetle.
Chciałbym sie dowiedzieć od Zarządu Dróg czy jest zgodne z miejskimi przepisami, chyba tak bo trwa już 3 lata, a policja drogowa olewa temat i na info o tej świeckiej tradycji odpowiada : "Chyba nie postawię policjanta na każdym skrzyzowaniu "
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem na leniwą drogówkę będzie nie przyjmowanie mandatu za wjazd na czerwonym na każde inne skrzyżowanie i powoływanie się na casus Zeromskiego / Bema.
Problemem jest brak synchronizacji, czas trwania świateł a także głupota kierowców - siedzą z telefonami i, zamiast 6-8 samochodów - przejeżdża 4.Kierowcy sami są sobie winni. Mandat nie jest remedium na głupotę.