
60 a nie 90 procent – tyle w Elblągu wyniesie maksymalna bonifikata z tytułu opłaty za przekształcenie użytkowania wieczystego pod budynkami mieszkalnymi w prawo własności. A to oznacza, że Rada Miejska odrzuciła propozycję klubu PiS, przychylając się do propozycji prezydenta. Za 60-procentową ulgą zagłosowało ostatecznie 21 radnych.
Zgodnie z ustawą przyjętą przez Sejm od 1 stycznia 2019 roku wszystkie grunty pod budynkami mieszkalnymi, które dotychczas znajdowały się w użytkowaniu wieczystym, stają się własnością ich użytkowników. Oczywiście nie za darmo. Właściciele muszą zapłacić za to przekształcenie, ale samorządy mogę wprowadzić ulgi nawet do 99 procent.
W Elblągu powstały dwa konkurencyjne projekty uchwał w tej sprawie. Pierwszą propozycję złożył klub radnych PiS, oferując maksymalną bonifikatę dla mieszkańców w wysokości 90 procent. Prezydent wraz z urzędnikami przygotował opcję z 60-procentową ulgą. Obie dzisiaj był dyskutowane i głosowane na sesji.
- Wiele miast, nawet w gorszej sytuacji niż Elbląg, wprowadza bonifikaty 90-procentowe. Podam dwa przykłady: Konin i Ruda Śląska. W tym drugim mieście prezydent zaproponował 60 procent, a radni PO i PSL zagłosowali za 90 proc. - mówił radny Marek Pruszak, apelując do radnych o przyjęcie wersji uchwały proponowanej przez klub PiS. - Tłumaczenie, że dzięki mniejszym ulgom w przyszłości mieszkańy skorzystają, bo będzie więcej pieniędzy w budżecie na inwestycje, jest przewrotne. Tak samo można powiedzieć, że podniesienie podatków też będzie korzystne, bo przecież w budżecie będzie więcej pieniędzy. Pozwólmy mieszkańcom korzystać z większych ulg, by sami mogli decydować, co zrobią z zaoszczędzonymi w ten sposób przez siebie pieniędzmi.
O wypracowanie kompromisu między jedną a drugą propozycją apelował Bogusław Tołwiński, radny klubu Koalicji Obywatelskiej. - Może uda się znaleźć trzecią drogę? Jakie my dajemy przesłanie do mieszkańców: wyciągamy pieniędze z kieszeni obywatela, by w przyszłości sfinansować inne rzeczy. Pytanie, czy mieszkańcy chcieliby, by tak się to odbywało – mówił Bogusław Tołwiński.
- Kompromis w tej sprawie już jest. Ustawa daje możliwość bonifikaty między 0 a 99 procent. Wypośrodkowanie dałoby 50 procent, a my proponujemy 60. Jeśli spowodujemy mniejszy wpływ z tytułu przekształcenia użytkowania wieczystego, to i tak zapłacą za to elblążanie, bo będziemy musieli znaleźć brakujące pieniądze, które i tak są od mieszkańców. Fajnie było być dobrym wujkiem, ale zastanówcie się, czy zostaliscie wybrani, by obniżać opłaty, nie zastanawiająć się nad tym, jak utrzymać oświatę, sport i inne dziedziny – argumentował Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Skarbnik miasta Rozalia Grynis dodała, że wyższa bonifikata oznacza zmniejszenie dochodów miasta z tego tytułu o 16 milionów złotych w perspektywie 20 najbliższych lat.
- Z tej dyskusji może ktoś odnieść wrażenie na temat dobrych radnych PiS i złych radnych z Koalicji Obywatelskiej. O czym my mówimy? Pochyliliśmy się nad tym problemem i można uznać, że wypracowaliśmy daleko idący kompromis. Ta uchwała nie dotyczy wszystkich mieszkańców, mówi jedynie o mieniu komunalnym. Inni, których te przepisy nie dotyczą, mogą zarzucić, że bonifikaty 90-procentowe są za duże – mówił Cezary Balbuza z klubu Koalicji Obywatelskiej.
W głosowaniu projekt PiS przepadł. „Za” głosowało 8 radnych, przeciw 15. Radni PiS próbowali jeszcze wprowadzić wyższe bonifikaty w prezydenckim projekcie, ale również przegrali to głosowanie. Co ciekawe w decydującym głosowaniu projekt prezydenta (ten z maksymalną 60-procentową bonifikatą) poparło... 21 radnych. Przeciw był jedynie Bogusław Tołwiński (KO), a radni Marek Kamm (KO) i Piotr Opaczewski (PiS) wstrzymali się od głosu. Nie głosowała Halina Sałata (PiS).
- Jesteśmy za bonifikatami, dlatego zagłosowaliśmy za. Ale chcieliśmy, by były one większe. Mam nadzieję, że do tej sprawy za jakiś czas wrócimy, by mieszkańcy mogli z tego bardziej skorzystać – powiedziała nam po głosowaniu Jolanta Lisewska, radna PiS.
Przyjęta dzisiaj uchwała oznacza, że mieszkańcy, którzy zdecydują się uiścić z góry opłatę za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność otrzymają w 2019 roku bonifikatę w wysokości 60 procent, w kolejnych latach bonifikata będzie sukcesywnie maleć, np. w 2020 r. do 50 proc., w 2021 r. do 40 proc. W 2025 r. nie będzie już żadnej ulgi.
W Elblągu jest około 1200 nieruchomości, które są objęte nowymi przepisami.
W Elblągu powstały dwa konkurencyjne projekty uchwał w tej sprawie. Pierwszą propozycję złożył klub radnych PiS, oferując maksymalną bonifikatę dla mieszkańców w wysokości 90 procent. Prezydent wraz z urzędnikami przygotował opcję z 60-procentową ulgą. Obie dzisiaj był dyskutowane i głosowane na sesji.
- Wiele miast, nawet w gorszej sytuacji niż Elbląg, wprowadza bonifikaty 90-procentowe. Podam dwa przykłady: Konin i Ruda Śląska. W tym drugim mieście prezydent zaproponował 60 procent, a radni PO i PSL zagłosowali za 90 proc. - mówił radny Marek Pruszak, apelując do radnych o przyjęcie wersji uchwały proponowanej przez klub PiS. - Tłumaczenie, że dzięki mniejszym ulgom w przyszłości mieszkańy skorzystają, bo będzie więcej pieniędzy w budżecie na inwestycje, jest przewrotne. Tak samo można powiedzieć, że podniesienie podatków też będzie korzystne, bo przecież w budżecie będzie więcej pieniędzy. Pozwólmy mieszkańcom korzystać z większych ulg, by sami mogli decydować, co zrobią z zaoszczędzonymi w ten sposób przez siebie pieniędzmi.
O wypracowanie kompromisu między jedną a drugą propozycją apelował Bogusław Tołwiński, radny klubu Koalicji Obywatelskiej. - Może uda się znaleźć trzecią drogę? Jakie my dajemy przesłanie do mieszkańców: wyciągamy pieniędze z kieszeni obywatela, by w przyszłości sfinansować inne rzeczy. Pytanie, czy mieszkańcy chcieliby, by tak się to odbywało – mówił Bogusław Tołwiński.
- Kompromis w tej sprawie już jest. Ustawa daje możliwość bonifikaty między 0 a 99 procent. Wypośrodkowanie dałoby 50 procent, a my proponujemy 60. Jeśli spowodujemy mniejszy wpływ z tytułu przekształcenia użytkowania wieczystego, to i tak zapłacą za to elblążanie, bo będziemy musieli znaleźć brakujące pieniądze, które i tak są od mieszkańców. Fajnie było być dobrym wujkiem, ale zastanówcie się, czy zostaliscie wybrani, by obniżać opłaty, nie zastanawiająć się nad tym, jak utrzymać oświatę, sport i inne dziedziny – argumentował Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
Skarbnik miasta Rozalia Grynis dodała, że wyższa bonifikata oznacza zmniejszenie dochodów miasta z tego tytułu o 16 milionów złotych w perspektywie 20 najbliższych lat.
- Z tej dyskusji może ktoś odnieść wrażenie na temat dobrych radnych PiS i złych radnych z Koalicji Obywatelskiej. O czym my mówimy? Pochyliliśmy się nad tym problemem i można uznać, że wypracowaliśmy daleko idący kompromis. Ta uchwała nie dotyczy wszystkich mieszkańców, mówi jedynie o mieniu komunalnym. Inni, których te przepisy nie dotyczą, mogą zarzucić, że bonifikaty 90-procentowe są za duże – mówił Cezary Balbuza z klubu Koalicji Obywatelskiej.
W głosowaniu projekt PiS przepadł. „Za” głosowało 8 radnych, przeciw 15. Radni PiS próbowali jeszcze wprowadzić wyższe bonifikaty w prezydenckim projekcie, ale również przegrali to głosowanie. Co ciekawe w decydującym głosowaniu projekt prezydenta (ten z maksymalną 60-procentową bonifikatą) poparło... 21 radnych. Przeciw był jedynie Bogusław Tołwiński (KO), a radni Marek Kamm (KO) i Piotr Opaczewski (PiS) wstrzymali się od głosu. Nie głosowała Halina Sałata (PiS).
- Jesteśmy za bonifikatami, dlatego zagłosowaliśmy za. Ale chcieliśmy, by były one większe. Mam nadzieję, że do tej sprawy za jakiś czas wrócimy, by mieszkańcy mogli z tego bardziej skorzystać – powiedziała nam po głosowaniu Jolanta Lisewska, radna PiS.
Przyjęta dzisiaj uchwała oznacza, że mieszkańcy, którzy zdecydują się uiścić z góry opłatę za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność otrzymają w 2019 roku bonifikatę w wysokości 60 procent, w kolejnych latach bonifikata będzie sukcesywnie maleć, np. w 2020 r. do 50 proc., w 2021 r. do 40 proc. W 2025 r. nie będzie już żadnej ulgi.
W Elblągu jest około 1200 nieruchomości, które są objęte nowymi przepisami.
RG