Zaczęło się od wejścia na płytę lotniska, gdzie buty czyszczą specjalne kratki, potem okazało się, że technicy, którzy zajmują się myśliwcami swoje czapki przywiązują sznurkami, a na deser pojawiły się francuskie i polskie myśliwce – położona w Królewie Malborskim 22. Baza Lotnictwa Taktycznego otworzyła bramy dziennikarzom i fotoreporterom. Zobacz zdjęcia myśliwców podczas lotu oraz na ziemi.
Natomiast technicy swoje czapki mocują sznurkami, bo jeśli któraś by wpadła to koszt naprawy silnika wyniesie dwa, może trzy miliony złotych. Z kolei pilot nie może mieć niczego w kieszeniach, co wydaje się zrozumiałe, jeśli spojrzy się na kabinę myśliwca. Właśnie takie ciekawostki czekały na przedstawicieli mediów, którzy odwiedzili 22. Bazę Lotnictwa Taktycznego położonej niedaleko Malborka.
Ale główną atrakcją były polskie myśliwce MiG-29 oraz cztery francuskie Rafale. Te pojawiły się wraz z kontyngentem, który do Polski przybył dokładnie 28 kwietnia. Po co? Po to, by zastąpić cztery polskie maszyny, które odleciały do bazy w litewskich Szawlach, w ramach NATO-wskiej misji Baltic Air Policy. To piloci oraz personel z dywizjonów, które na co dzień stacjonują we francuskim Saint- Dizier oraz Mont-de-Marsan.
– Raz, dwa razy do roku zdarza się, że ćwiczymy z ekipami z innych baz. Gościliśmy na naszym malborskim niebie pilotów z Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Słowacji, przylatują również Polacy z innych baz. Od miesiąca mamy okazję gościć kontyngent francuskich sił powietrznych – mówi kpt. Mariusz Fiszer, pilot z podmalborskiej bazy lotniczej. – Trzeba przyznać, że samoloty francuskie to najwyższa półka, jeżeli mówimy o myśliwcach, to w zasadzie różnica 20 lat pomiędzy tymi typami. Oczywiście da się to zauważyć w powietrzu, oba te samoloty mają różne możliwości prowadzenia walki. Warto zaznaczyć, że Rafale jest wielozadaniowy, natomiast MiG-29 to głównie samolot walki powietrznej, atakowanie celów naziemnych jest zdecydowanie bardziej ograniczone, dlatego nasze wspólne treningi to głównie misje związane z walką powietrzną. Samolot MIG-29 w zasadzie prezentuje porównywalne możliwości prowadzenia walki powietrznej, zwłaszcza na bliskie odległości.
Jak dodaje mjr Dariusz Mazurkiewicz, który pełni funkcję rzecznika prasowego w 22. BLT, ćwiczenia odbywają się przede wszystkim na zasadzie współpracy i wymiany doświadczeń, piloci razem są w powietrzu.
Francuscy piloci w Polsce zostaną do końca sierpnia.