To żałosne. Z jednej strony tak narzekamy (słusznie)na to, że mamy niewiele zabytków, że wszystko zniszczyła wojna (a w naszych stronach to już w ogóle)i kiedy jedziemy na Zachód to zawsze wracamy zachłyśnięci tą ich zabytkową architekturą, a kiedy u nas ktoś remontuje zabytkowy kościół, to od razu podnosi się gadanie "a kto to finansuje?", "a skąd na to pieniądze?", "na kościół kasa jest, a na to i tamto nie ma". Ludzie z takim podejściem zasługują na to, by żyć w post-PRLowskiej betonowej dżungli.