Gotyckie kościoły, pozostałości po osadnictwie olęderskim, a przede wszystkim domy podcieniowe – to charakterystyczne elementy krajobrazu Żuław Wiślanych. Teraz można to wszystko zmieścić do…plecaka czy torebki. Niemożliwe? A jednak. Podczas wczorajszego (4 lipca) spotkania, które odbyło się w Ratuszu Staromiejskim zaprezentowano przewodnik „Żuławy rowerem”.
– Wychodzimy z założenia, że nie można mieszkać na Żuławach i traktować ich tylko i wyłącznie jako miejsca, w którym się przebywa. Trzeba coś od siebie dać tym Żuławom, jeśli naprawdę się je kocha – mówiła Karolina Manikowska, współautorka przewodnika „Żuławy rowerem”. – Jesteśmy takimi „weekendowymi” rowerzystami, którzy swoją pasję dotyczącą Żuław Wiślanych rozwijają głównie podczas dni wolnych. Samo zamiłowanie do tych ziem zrodziło się w ten sposób, że na różnych stronach internetowych zaczęliśmy szukać informacji o żuławskich zabytkach i stwierdziliśmy, że chcielibyśmy je zobaczyć. Ponieważ nie mamy samochodu i na razie mieć nie będziemy, to żeby je obejrzeć musimy w jakiś sposób się do nich dostać, tym samym wybór padł na rower.
Jak mówili sami autorzy, Żuławy to wymarzona kraina dla rowerzystów, nie tylko z racji ukształtowania terenu, ale także ze względu na drogi o niskim stopniu natężenia ruchu, których jest całkiem sporo. Ponadto skarbem Żuław są niezliczone zabytki regionalne oraz bogata historia tych ziem.
– Niektórzy fakt, że tereny tych ziem są płaskie poczytują jako ich wadę i uważają, że krajobraz jest nudny. Tymczasem po Żuławach jeździ się bez większych trudności. Myślę, że na trasach krótkich i łatwych taki „niedzielny rowerzysta” spokojnie może dać sobie radę. Są one zdecydowanie łatwiejsze dla początkującego rowerzysty niż chociażby Wysoczyzna Elbląska. – wyjaśnia Marek Kamm, Elbląski Oficer Rowerowy. – Będąc na Żuławach zdecydowanie trzeba się zapoznać z kulturą materialną tych ziem. Liczne zabytkowe domy podcieniowe, kościoły, cmentarze mennonickie, stacje pomp, mosty zwodzone i wiele innych stanowią o ich urodzie i atrakcji.
Tak jak mówią sami autorzy „weekendowy rowerzysta” znajdzie w przewodniku przede wszystkim 12 interesujących tras, które dzielą się na te „podporządkowane” zabytkom (np. szlak domów podcieniowych czy szlak zwodzonych mostów) albo te, gdzie zabytki zostały „podporządkowane” trasom (np. szlak prowadzący z Gdańska do Malborka czy o gminie Miłoradz).
– Te trasy zawarte w przewodniku to nie były trasy układane „na zimno”. Najpierw sami przemierzaliśmy dany szlak. Były one tworzone w ten sposób, że ja mówiłam do Tomka [Tomasz Wąsik – współautor przewodnika- przyp. red.] co chciałabym zobaczyć, natomiast on mówił co moglibyśmy zobaczyć jadąc odtąd dotąd oraz jak moglibyśmy to zobaczyć. Postawiliśmy na mniej dokładny opis na rzecz tego, że użytkownik sam wybierze to, co go zainteresuje – mówiła Karolina Manikowska. – W momencie gdy zaczęliśmy interesować się architekturą, tymi pozostałościami wielokulturowymi na Żuławach, zagłębiać się w ich historię, naturalną koleją rzeczy było ich intensywne zwiedzanie, a kiedy zaczyna się intensywnie zwiedzać Żuławy to zaczyna się je także traktować jak swój dom. Ten przewodnik jest właśnie owocem tego zwiedzania i fascynacji tymi terenami.