Prędkość, brawura, zakręty oraz inne, debilne spostrzeżenia, które nawet nie powinny mieć miejsca pod tym tragicznym artykułem. Byliście tam? jechaliście razem z nimi, że tak teraz bezsensownie oceniacie? NIE ! A z tego, co mi wiadomo po rozmowie z kolegą, który dzięki Bogu wyszedł bez szwanku z tego wypadku, i co jest najważniejsze BYŁ W TYM SAMOCHODZIE i widział na własne oczy, że Kamil po prostu zasnął lub zasłabł, nie ma w tej tragedii jego winy. Więc darujcie sobie wasze "fachowe" wypowiedzi.