Szanowni nauczyciele, chciałbym mysleć, że to moje niedopatrzenie, otóż nie widzę w informacjach medialnych Waszych postulatów dotyczących poprawy funkcjonowania uczniów w szkołach. Nadmiar prac domowych, przemoc (psychiczna i fizyczna wśród uczniów), niestety zwiekszająca się liczba dzieciaków somatyzujacych na samo hasło "szkoła" i oczywiście zmora wszystkich branż czarne owce (wypaleni czy nieprofesjonalni, pedagodzy/nauczyciele). Jeśli jest taka potrzeba aby przeprowadzić konsultacje społeczne na temat poprawy opisywanej przeze mnie kwestii to piszcie, ogłaszajcie, ślijcie itp. Nie chce mi sie wierzyć aby tak zacna grupa zawodowa nie myslała o tych kwestiach a jedynie o podwyżkach.
Jestem nauczycielem, moi uczniowie z mojego przedmiotu nie mają nadmiaru prac domowych, bo pracujemy produktywnie podczas lekcji, pracę domowe zdarzają się, są jednak tylko utrwaleniem materiału. Natomiast przemoc często dzieci wynoszą z domu rodzinnego..... Pomijam fakt, że rodzice z dziećmi nie rozmawiają i nie uczą tego co dobre, a co złe...