"Szukam cioci nad morzem na majówkę, która przyjmie dwuosobową rodzinę", "czy możecie polecieć jakiegoś miłego wujka najlepiej w okolicach Helu", "szukam rodziny w Kołobrzegu w terminie 1-3 maja", te i wiele innych ogłoszeń można znaleźć w sieci, po tym jak rząd ogłosił, że hotele podczas tegorocznej majówki pozostaną zamknięte dla turystów. - Tym razem nie dam się zamknąć w domu, chcemy z rodziną odpocząć podczas majówki i zamierzamy wyjechać na Mierzeję – mówi pani Magdalena, młoda elblążanka.
Polskie morze to jeden z ulubionych majówkowych kierunków Polaków, również elblążan, którzy chętnie i licznie wypoczywali w poprzednich latach w tym czasie między innymi na Mierzei Wiślanej. Gdy rząd ogłosił, że hotele i pensjonaty pozostaną podczas majówki zamknięte, okazuje się, że wiele osób szuka na ten czas „cioci lub wujka" nad morzem, ale także w górach, zamieszczając ogłoszenia w sieci.
- Takich ogłoszeń jest wiele, wystarczy wejść na którąś z grup na Facebooku, poświęconą turystyce. Z tym, że takie ogłoszenia pojawiają się na chwilę: ktoś szuka "rodziny", znajduje ją i anons znika natychmiast. Nasza rodzina również nie zamierza zostać podczas majówki w domu. Tym razem nie damy się zamknąć. Sama zamieściłam takie ogłoszenie i prawie natychmiast odezwała się do mnie taka "ciocia". Więc skorzystamy raczej na pewno z jej gościny na Mierzei – mówi młoda elblążanka, pani Magdalena.
- Na mój wpis o poszukiwaniu noclegu od 1 do 3 maja na Mierzei lub Helu u "rodziny" odpowiedź miałem w ciągu pół godziny. Pracuję z domu, żona również, dzieci uczą się zdalnie, to wszystko sprawia, że jesteśmy bardzo zmęczeni i chcemy podczas majówki wypocząć. Zabieram więc żonę, dwójkę dzieci i jedziemy do "rodziny" nad morzem. Myślę, że takich osób, jak my, jest znacznie więcej. Ludzie są mega zmęczeni tymi obostrzeniami, chcą naładować baterie – mówi pan Rafał, elblążanin.
Jak powiedziała nam jedna z osób, która zdecydowała się mimo obowiązującego zakazu przyjąć "rodzinę" na majówkę, branża turystyczna musi się po prostu jakoś ratować.
- Majówka nad morzem to wstęp do sezonu turystycznego, to jeden z najlepszych okresów w roku dla nas. Bardzo ucierpieliśmy podczas pandemii, niektórzy nie przetrwali. My, tu na Mierzei nie mamy innego źródła utrzymania. Brak możliwości wynajmowania pokoi oraz świadczenia innych usług turystom pozbawił nas dochodu. Musimy sobie jakoś radzić, nie mamy innego wyjścia. Nie do końca zamknięcie hoteli, pensjonatów jest dla mnie zrozumiałe. Przecież wiele osób jest już szczepionych, wiele przechorowało COVID. Dlaczego nawet one nie mogą korzystać z majówkowych wyjazdów? To absurd. – powiedziała nam jedna z osób, wynajmująca kwatery na Mierzei Wiślanej.
Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie.