To chyba raczej taki "sztuczny"problem. W ostatnich latach ruch wodniacki na tych szlakach stawał się coraz mniejszy. Z każdym nowym sezonem liczba wodniaków malała, nawet w szczycie urlopowym były dni, gdzie praktycznie w ciągu doby śluzowano po kilka jednostek. Dzisiaj większość woli "popisywać"się swoim sprzętem w atrakcyjniejszych miejscach, głównie na wodach Bałtyku, a są i tacy co i na Adriatyku. W naszym regionie jednak turystyka wodna bardziej widoczna jest na jeziorach Mazur i Warmii i tendencja ta wzrasta. Stąd te niby ograniczenia to nic innego jak rozsądne podejście do tematu i nie wydaje się, aby zmniejszyło to ruch wodny na tych szlakach.
@Pointer R. - Nieprawda. Są oficjalne statystyki które wykazują ruch w śluzach i jest on z lekką tendencją rosnącą z roku na rok. I widać spadki jak np. śluza jest w remoncie ale to nie wina wodniaków. Albo np. cały wrzesień Nogat jest pokryty takim kożuchem rzęsy że nie można przepłynąć - wtedy od razu przejścia przez np. śluzy Nogatu mocno spadają itp.