
Po roku elbląska prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie Dominiki S., która - jak informowała policja w lipcu ubiegłego roku – miała grozić pozbawieniem życia kilku osobom i wymachiwać wiatrówką. Jak się okazuje, kobieta została pomówiona o czyn, którego nie popełniła, co przyznaje prokuratura w decyzji o umorzeniu.
Ta sprawa odbiła się głośnym echem w elbląskich mediach. Jak informowała wówczas policja, 36-letni Dominika S. została zatrzymana pod zarzutem gróźb karalnych wobec 30-letniego mężczyzny i dwójki dzieci. Miała przy tym wymachiwać wiatrówką. Po ponadrocznym dochodzeniu okazało się, że zarzuty w tej sprawie były niezasadne. Prokuratura ją umorzyła, nie dopatrując się znamion przestępstwa.
- Zostałam oczyszczona z zarzutów dzięki zeznaniom bezstronnych świadków i opinii biegłych zajmujących się kwestiami audiowizualnymi. Zapis z pobliskich kamer, które zarejestrowały to zdarzenie, pokazał, że wtedy trzymałam w ręku telefon komórkowy, a nie wiatrówkę – mówi pani Dominika, która skontaktowała się z naszą redakcją, przedstawiając nam decyzję o umorzeniu w tej sprawie.
Prokuratura w decyzji o umorzeniu tej sprawy wskazuje też na to, że z opinii biegłego psychologa sądowego, przesłuchującego 14-letnie dziecko (świadka zdarzenia) wynika, iż zostało one namówione do składania fałszywych zeznań przez swoich rodziców.
- Osoby, które mnie fałszywie oskarżyły w tej sprawie, odpowiedzą za to przed sądem zarówno karnie jak i cywilnie – zapowiada nasza Czytelniczka.
- Zostałam oczyszczona z zarzutów dzięki zeznaniom bezstronnych świadków i opinii biegłych zajmujących się kwestiami audiowizualnymi. Zapis z pobliskich kamer, które zarejestrowały to zdarzenie, pokazał, że wtedy trzymałam w ręku telefon komórkowy, a nie wiatrówkę – mówi pani Dominika, która skontaktowała się z naszą redakcją, przedstawiając nam decyzję o umorzeniu w tej sprawie.
Prokuratura w decyzji o umorzeniu tej sprawy wskazuje też na to, że z opinii biegłego psychologa sądowego, przesłuchującego 14-letnie dziecko (świadka zdarzenia) wynika, iż zostało one namówione do składania fałszywych zeznań przez swoich rodziców.
- Osoby, które mnie fałszywie oskarżyły w tej sprawie, odpowiedzą za to przed sądem zarówno karnie jak i cywilnie – zapowiada nasza Czytelniczka.
red.