- A moim
zdaniem - Zobacz 21
komentarzy - Zobacz lokalizację
zdarzenia na planie - Wersja
do druku - Podaj
dalej
Zamknij
Wpisy w kategorii Inne
Proszę czekać


Do wybuchu petard w domu, przy ul. Beskidzkiej, doszło około godz. 11. Trójka 13-latków bawiła się petardami wewnątrz mieszkania, w wyniku czego jeden z nich został ogłuszony. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.
W jednym z domów przy ul. Beskidzkiej trzech nastolatków postanowiło podpalić baterię 25 petard. Jak tłumaczyli policjantom, jeden z nich chciał je podpalić i sądził, że zdąży zgasić lont zanim petardy wybuchną. Wybuchy ogłuszyły chłopaka, a dym go oślepił. Nastolatkowie po pomoc zadzwonili do… niewiele starszej koleżanki, która, gdy zobaczyła w jakim stanie jest jeden z 13-latków, zadzwoniła pod numer alarmowy.
Na miejsce przyjechali strażacy, pogotowie oraz policja. Ratownicy pogotowia nie stwierdzili zagrożenia życia i nie było potrzeby hospitalizacji poszkodowanego. Po 30 minutach 13-latek odzyskał wzrok i słuch. Strażacy w rozmowie z nami przyznali, że chłopcy mieli sporo szczęście nie wywołując pożaru. Kiedy rodzice 13-latka wrócą do domu, policjanci przeprowadzą z nimi pouczającą rozmowę.
Na miejsce przyjechali strażacy, pogotowie oraz policja. Ratownicy pogotowia nie stwierdzili zagrożenia życia i nie było potrzeby hospitalizacji poszkodowanego. Po 30 minutach 13-latek odzyskał wzrok i słuch. Strażacy w rozmowie z nami przyznali, że chłopcy mieli sporo szczęście nie wywołując pożaru. Kiedy rodzice 13-latka wrócą do domu, policjanci przeprowadzą z nimi pouczającą rozmowę.
ms