
Odkrycie zamurowanego przed laty portalu w poddawanej konserwacji wschodniej elewacji elbląskiej katedry rozbudziło emocje w kręgach historyków i konserwatorów zabytków. Długoletnim badaczem historii katedry jest ks. dr Mieczysław Józefczyk, diecezjalny konserwator zabytków, z którym o odkryciu rozmawia Andrzej Minkiewicz.
Andrzej Minkiewicz: Elbląska katedra przechodziła jako świątynia różne koleje w swojej burzliwej historii. Ksiądz badał jej przeszłość, także jako budowli. Co było powodem powstania wschodniego wejścia do świątyni z renesansowym portalem?
Mieczysław Józefczyk: To ciekawa historia. Kiedy rozpoczęła się reformacja Lutra, większość elbląskich mieszczan przeszła na luteranizm i 6 stycznia 1571 r. wypędziła pracujących w katedrze jezuitów. Ówczesny burmistrz miasta Walenty Bodecker zafundował sobie jeszcze za życia epitafium, które wykonał ceniony w tym czasie rzeźbiarz Willem van den Blocke. Burmistrz urzędujący po drugiej stronie Starego Rynku zapragnął mieć przejście do kościoła w pobliżu swego epitafium. Nakazał wykonać wejście do świątyni pod szczytowym jej oknem. Można przypuszczać, że twórcą portalu nad tym wejściem był właśnie Willem van den Blocke.
Przejście, zdaniem konserwatorów, zostało zamurowane po niespełna 100 latach. Z tym okresem wiąże się powrót katolicyzmu do Elbląga.
To historyczne fakty. Kościół elbląski był zaniedbany do chwili, gdy do Elbląga przyszedł katolicki ksiądz Tomasz Prądnicki. O tym zaniedbaniu i braku szacunku dla świątyni świadczą zapiski tego księdza Polaka, do których dotarłem w gdańskim archiwum. Pisał on, że to nieelegancko wygląda, kiedy wschodnim wejściem skracały sobie drogę do podwieża kobiety z kurami, kaczkami i gęśmi czy rozkrzyczane dzieci. Zdecydował więc o zastawieniu wejścia starym ołtarzem św. Mikołaja, a dla równowagi po drugiej stronie ustawił ołtarz z obrazem Matki Boskiej. Później wejście zamurowano.
Były więc jakieś informacje o zamurowaniu?
To można było tylko domniemywać, bowiem żaden z historyków o tym nie wspominał. Wejście nie było to też uwidocznione na żadnym z dostępnych obecnie archiwalnych planach katedry. Dziś jestem przekonany, że zostanie odkryty przepiękny portal renesansowy, wykonany przez tego samego autora, który wykonał epitafium burmistrzowi. Ponieważ stało się to za życia Bodeckera, to można przypuszczać, że on dopilnował, żeby portal zrobił van den Blocke, jeden z najlepszych niderlandzkich rzeźbiarzy. Teraz trzeba czekać na jego odsłonięcie.
Mieczysław Józefczyk: To ciekawa historia. Kiedy rozpoczęła się reformacja Lutra, większość elbląskich mieszczan przeszła na luteranizm i 6 stycznia 1571 r. wypędziła pracujących w katedrze jezuitów. Ówczesny burmistrz miasta Walenty Bodecker zafundował sobie jeszcze za życia epitafium, które wykonał ceniony w tym czasie rzeźbiarz Willem van den Blocke. Burmistrz urzędujący po drugiej stronie Starego Rynku zapragnął mieć przejście do kościoła w pobliżu swego epitafium. Nakazał wykonać wejście do świątyni pod szczytowym jej oknem. Można przypuszczać, że twórcą portalu nad tym wejściem był właśnie Willem van den Blocke.
Przejście, zdaniem konserwatorów, zostało zamurowane po niespełna 100 latach. Z tym okresem wiąże się powrót katolicyzmu do Elbląga.
To historyczne fakty. Kościół elbląski był zaniedbany do chwili, gdy do Elbląga przyszedł katolicki ksiądz Tomasz Prądnicki. O tym zaniedbaniu i braku szacunku dla świątyni świadczą zapiski tego księdza Polaka, do których dotarłem w gdańskim archiwum. Pisał on, że to nieelegancko wygląda, kiedy wschodnim wejściem skracały sobie drogę do podwieża kobiety z kurami, kaczkami i gęśmi czy rozkrzyczane dzieci. Zdecydował więc o zastawieniu wejścia starym ołtarzem św. Mikołaja, a dla równowagi po drugiej stronie ustawił ołtarz z obrazem Matki Boskiej. Później wejście zamurowano.
Były więc jakieś informacje o zamurowaniu?
To można było tylko domniemywać, bowiem żaden z historyków o tym nie wspominał. Wejście nie było to też uwidocznione na żadnym z dostępnych obecnie archiwalnych planach katedry. Dziś jestem przekonany, że zostanie odkryty przepiękny portal renesansowy, wykonany przez tego samego autora, który wykonał epitafium burmistrzowi. Ponieważ stało się to za życia Bodeckera, to można przypuszczać, że on dopilnował, żeby portal zrobił van den Blocke, jeden z najlepszych niderlandzkich rzeźbiarzy. Teraz trzeba czekać na jego odsłonięcie.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska