UWAGA!

Ucz się, zarabiaj, a potem zarabiaj jeszcze więcej

 Ucz się, zarabiaj, a potem zarabiaj jeszcze więcej

Wybór szkoły to jedna z najpoważniejszych decyzji w życiu, co może i brzmi banalnie, ale jest prawdziwe. Tym bardziej warto zastanowić się nad wyborem zawodu, w którym od razu można zdobywać doświadczenie. Dlaczego? Dlatego, że jest ono szczególnie cenione przez pracodawców i daje wiele możliwości. Poza tym dobrych fachowców jak na lekarstwo i to właśnie oni nie muszą martwić się o pracę czy dobre zarobki. O tym, jakie korzyści daje program przeznaczony dla uczniów, którzy wybiorą zawód stolarza opowiada Agnieszka Rańcia, doradca zawodowy i specjalista ds. HR w firmie Meble Wójcik. A jest ich naprawdę wiele.

- Dlaczego młody człowiek, który stoi przed wyborem swojej drogi życiowej, powinien rozważyć naukę fachu stolarza czy operatora maszyn? A tym samym jakie korzyści da mu program "Stolarz – zawód przyszłości", który jest z nią związany?
       - Agnieszka Rańcia, doradca zawodowy i specjalista ds. HR w Meble Wójcik: - Jesteśmy firmą, która od ponad 30 lat zajmuje się szkoleniem uczniów pod kątem praktycznej nauki zawodu. Od początku wiedzieliśmy, że sami musimy wykształcić sobie kadrę, mogę powiedzieć, że na rynku lokalnym jesteśmy pionierami w takim podejściu. Wiemy, że pracodawca nie może czekać tylko i wyłącznie na fachowców, musi ich wykształcić. W związku z tym nawiązaliśmy współpracę z kilkoma szkołami, które uczą przyszłych stolarzy – uczniowie tych placówek odbywają praktyczną naukę zawodu właśnie u nas. Istotne jest to, że taka osoba podpisuje umowę o pracę już w pierwszej klasie, co wlicza się do stażu pracy. Pracuje ona na zasadach pracownika młodocianego, a za praktykę od początku otrzymuje wynagrodzenie, ponadto uczeń otrzymuje również inne benefity jako pracownik młodociany Meble Wójcik. Uczeń szkoły branżowej I stopnia, którą w poprzednich latach nazywano zawodową, w pierwszej klasie trzy dni uczy się teorii w szkole, przez dwa odbywa praktyki u nas, w zakładzie. W drugiej i trzeciej klasie jest odwrotnie: trzy dni przebywa u nas, przez dwa dni jest w szkole. Nie mamy żadnych limitów, wszyscy, którzy są chętni mogą przystąpić do naszego programu. Mamy trzy zakłady produkcyjne i jesteśmy przygotowani na sporą ilość uczniów.
      
       - Jak zatem wygląda ta praktyka?
       - Uczeń ma możliwość zapoznania się z poszczególnymi gniazdami produkcyjnymi. To nie jest tylko i wyłącznie obserwacja stanowisk pracy, ale też czynny udział. Uczniowie uczą się przede wszystkim obsługi maszyn, a trzeba podkreślić, że są to najlepsze urządzenia dostępne na rynku. Wśród nich są głównie maszyny sterowane numerycznie, m.in. wiertarki, okleiniarki, piły etc. Oczywiście stanowiska pracy przeznaczone dla uczniów są dostosowane do ich możliwości i predyspozycji. Opiekuje się nimi Pan Bogdan Pudlik, mgr inż. technologii drewna, doświadczony fachowiec oraz pedagog. Wszyscy uczniowie, którzy rozpoczynają razem z nami swoją przygodę mają z nim kontakt. To osoba, która obserwuje uczniów, wnikliwie weryfikuje ich umiejętności i nakierowuje. Na koniec roku szkolnego najlepsi uczniowie otrzymują tzw. "bonus szefa", czyli nagrodę finansową. Co roku organizujemy również wycieczkę na największe targi meblarskie w Europie, odbywające się w Poznaniu, w całości finansowaną przez firmę.
      
       - Lata szkolne mijają i przychodzi czas na egzamin końcowy. Pomagacie uczniom się do niego przygotować?
       - Jak najbardziej, uczeń nie jest pozostawiony sam sobie. Jak obserwujemy, na przestrzeni kilku ostatnich lat zdawalność egzaminu czeladniczego utrzymuje się na poziomie 100 proc. Należy również zaznaczyć, że osoba, która ukończy taką szkołę z praktyką u nas, ma mocny dokument w ręku: świadectwo czeladnika, potwierdzające kwalifikacje w zawodzie stolarz lub operator maszyny. Później ci najlepsi uczniowie otrzymują od nas ofertę pracy, zawieramy z nimi normalną umowę, już nie na zasadach pracownika młodocianego. Mogą oni wybrać zakład, w którym chcieliby pracować bądź też wydział, w którym się najlepiej czują.
      
       - A co z tymi, którzy chcą kontynuować naukę?
       - Ten, kto chce dalej się kształcić może zrobić maturę eksternistycznie, wspieramy również taką osobę na dalszym etapie kształcenia – istnieje możliwość dofinansowania jej studiów przez firmę. Mamy takich pracowników z tytułem czeladniczym, z maturą, którzy studiują w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego na Wydziale Technologii Drewna. Warto nadmienić, że bardzo ściśle z nim współpracujemy. Chcielibyśmy, aby nasi uczniowie, którzy chcą się rozwijać, mogli dalej kontynuować naukę. Zależy nam, aby specjalistów było jak najwięcej.
      
       - Jak bardzo rynek ich potrzebuje? Wiele roczników zakończyło już udział w programie "Stolarz – zawód przyszłości", poza tym od lat mówi się o wzroście zainteresowania kształceniem zawodowym.

       - Branża cały czas ich potrzebuje, tak jak i nasza firma. Ponad 30 lat temu zaczynaliśmy od niewielkiej grupy pracowników, teraz mamy ich niemal 1,5 tys., z czego ok. tysiąc to pracownicy produkcyjni. Nie zapominajmy również o tym, że Elbląg zlokalizowany jest w zagłębiu meblarskim, uczniowie mogą otrzymać pracę także w innych zakładach. Oczywiście chcielibyśmy, żeby zostali u nas, ale czasami życie dyktuje inne warunki.
      
       - A jaką propozycję firma Meble Wójcik ma dla młodych dziewcząt, które chciałyby wziąć udział w tym programie? W jaki sposób mogą się one realizować w tym zawodzie?

       - Oczywiście, mamy również stanowiska dla pań, są one dostosowane do przepisów BHP. Na przykład są takie, gdzie odbywa się odbiór elementów, które później muszą przejść kontrolę jakości. Jest ona niezbędna na każdym etapie obróbki produktu. Uczennice mogą się jej tutaj nauczyć m.in. poprzez pracę z urządzeniami pomiarowymi, poznanie rysunku technicznego czy specyfiki danego produktu czy półproduktu. Ponadto mają one również możliwość zapoznania się z tzw. "dekorami", akcesoriami meblowymi. Mamy także dział kompletacji okuć – tak to nazywamy – gdzie głównie pracują panie. Ich predyspozycje manualne pozwalają na szybką i efektowną pracę, która polega na kompletowaniu elementów do złożenia mebli, czyli m.in. śrubek, zawiasów czy kołeczków. Są także wydziały pakowania, gdzie panie bardzo dobrze się sprawdzają, ponieważ występują tam elementy wymagające większej precyzji.
      
       - Codzienny kontakt z innymi pracownikami czy z przełożonymi to także okazja do tego, żeby nauczyć się komunikacji i pracy w zespole. Wbrew pozorom to umiejętność, która bardzo przydaje się w dorosłości. Jak wygląda to w firmie Meble Wójcik? Czy obserwujecie, że ci uczniowie, którzy odbywają u Was praktyczną naukę zawodu, rozwijają też i takie kompetencje?

       - Oczywiście, pracujemy razem z nimi nad relacjami zawodowymi. Taki nastolatek od początku ma kontakt z kierownikiem, mistrzem, organizatorem, opiekunem. W związku z tym ma on okazję do tego, aby nauczyć się pewnej ważnej rzeczy, o której często się zapomina: dojrzałości zawodowej. Przejawia się ona np. w tym, że uczeń wie, że jeśli nie może danego dnia przyjść do pracy, to powinien powiadomić kierownika, że aby mógł pójść na urlop, musi wypełnić specjalny druk itp. To są rzeczy, których nie da się nauczyć w szkole, a podczas pracy. Te kompetencje społeczne są bardzo istotne, stąd w firmie Meble Wójcik jest także dział HR, zajmujący się zasobami ludzkimi, który opiekuje się uczniami. Z drugiej strony wspieramy również i naszych pracowników, aby umieli rozmawiać z młodym pokoleniem.
      
       - Czy prowadzicie statystyki, które mówią o tym, ile osób wzięło udział w tym programie na przestrzeni lat?
       - Obecnie mamy 90 uczniów, którzy odbywają praktyczną naukę zawodu, ale były też i większe grupy, w zależności od sytuacji demograficznej. Oszacowaliśmy, że na przestrzeni tych wszystkich lat odbywało ją ok. 800 osób, które otrzymały świadectwo kwalifikacyjne.
       Wszelkie informacje dla zainteresowanych znajdują sie na stronie www.zawodstolarz.pl
        
------------Art. promocyjny-----------

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie