UWAGA!

Ważna jest równowaga (Opowieści z lasu, odc.2)

 Elbląg, Ważna jest równowaga (Opowieści z lasu, odc.2)
fot. Michał Skroboszewski

Raz do roku, zanim pojawią się zielone pączki i świeże gałązki, do lasu wchodzi specjalna ekipa i czyści go. Nie ma to jednak nic wspólnego z odkurzaniem liści, sprzątaniem śmieci czy obdzieraniem kory z drzew. 

Tam, gdzie wycinany jest las trzeba posadzić nowy. W takim miejscu przybywa kilka tysięcy nowych drzewek, które za kilkadziesiąt lat staną się duże, silne i rozłożyste. Żeby jednak do tego doszło leśnicy muszą wykonać zabieg czyszczenia. Na czym on polega? Na wycięciu niektórych młodych drzewek. Ktoś zapyta: po co sadzić ich aż tyle, skoro później i tak zostaną wycięte? Skoro i tak zostanie kilkaset?
       - Gdybyśmy posadzili je tak rzadko na początku, na przykład co 50 metrów, przestrzeń wokół nich zarosłaby chwastami. Całkowicie zmieniłoby się środowisko, las przestałby być lasem, a stałby się łąką – odpowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Drzewka sadzimy gęsto po to, aby jak najszybciej doszło do zwarcia, czyli do zetknięcia gałęzi. To spowoduje zacienienie gleby, dzięki czemu ograniczeniu ulegnie wzrost roślinności zielnej, która na początku rozwoju drzewa może dla niego stanowić konkurencję.
       Jak wyjaśnia leśnik szybkie zwarcie młodych drzewek ogranicza również rozwój drzewa w poziomie zmuszając je do wzrostu w górę. Przez to drzewka szybciej wykształcają pożądany przez leśników wygląd. Gęste, zwarte gałęziami drzewka, utrudniają także przemieszczanie się zwierzęt między nimi, co dodatkowo zabezpiecza je przed zgryzaniem.
       - Dzięki temu, że sadzimy więcej drzewek to raz na kilka lat możemy sukcesywnie je usuwać, naśladując naturalny proces. Pozyskujemy drewno, ale zachowujemy równowagę. Na tym polega gospodarka leśna, że utrzymujemy las i jego właściwości, ale z pożytkiem dla siebie – kontynuuje Jan Piotrowski.
       Na początku roku, wczesną wiosną, zanim rozpocznie się okres wegetacji, pojawią się pączki i pędy, w las ruszają pracownicy zakładów usług leśnych. Wyposażeni w tasaki albo kosy spalinowe wycinają niektóre drzewka. Długość tych prac zależy od tego, na jak wielkim obszarze są wykonywane. Na przykład w Bażantarni oczyszczenie 15 hektarów lasu zajęło około trzech tygodni.
       Jakie drzewka są usuwane?
       - Te, które są chore, poniszczone, połamane, albo takie, które nie rokują, nie rozwiną się w duże dorodne drzewa, to znaczy rozwidlają się, mają po dwa, trzy czubki. W przyszłości, jeśli się ich wcześniej nie usunie, będą przeszkadzały w rozwoju innym, sąsiadującym z nimi - opowiada leśnik.
       Co się dzieje z wyciętym drewnem?
       - Zostaje w lesie do naturalnego rozkładu po to, by zasilić glebę. Drzewa, które zostają mogą z tego korzystać – wyjaśnia Jan Piotrowski. - Natomiast jeżeli zabieg wykonywany jest w nieco starszym młodniku z części najgrubszych drzewek przygotowywane jest drewno na sprzedaż.

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama