PiS chce wzmocnić rolę Rady Miejskiej. W projekt budżetu na 2015 rok, po negocjacjach z prezydentem, wpisano dodatkowe 70 tysięcy na działalność Biura Rady Miejskiej. Ma też powstać strona internetowa rady.
W pierwszym projekcie budżetu na 2015 rok na działalność Rady Miejskiej przeznaczono 702 tysiące złotych. Radni PiS wnioskowali o zwiększenie tej kwoty o prawie 100 tysięcy złotych, po negocjacjach prezydent Witold Wróblewski zgodził się na 70 tysięcy. Dodatkowe pieniądze mają być przeznaczone m.in. na zakup komputerów do biura Rady Miejskiej i usługi telekomunikacyjne, telewizyjną transmisję obrad oraz podróże służbowe krajowe i zagraniczne. Rada Miejska ma też mieć własną stronę internetową.
- Zwiększenie środków nie oznacza, że będę zwiększał zatrudnienie w biurze Rady, to plotki – zapewnia Jerzy Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej. - Nadal pracuje tutaj pięć osób, tak jak pracowało za mojej prezydentury. Doszło jedynie do zamiany stanowisk między dwiema osobami, do Biura Rady przeszła jedynie pani Monika Borzdyńska, a pani, która pracowała wcześniej, na swoją prośbę została przeniesiona do Urzędu Stanu Cywilnego.
PiS chciałby wzmocnić rolę Rady Miejskiej, dlatego wnioskowało też o 24 tysiące złotych na zakup nagród związanych z patronatami nad różnymi ważnymi wydarzeniami, które mogłaby sprawować rada. Ale ten wniosek nie przeszedł. - Ustaliliśmy za to z prezydentem Wróblewskim, że wkrótce powstanie wspólna lista wydarzeń, nad którymi prezydent i Rada Miejska obejmą wspólny patronat – mówi Jerzy Wilk.
A dlaczego radni potrzebują pieniędzy na podróże służbowe? - Gdy byłem prezydentem przewodniczący Rady również wjeżdżał na takie spotkania, na których reprezentował Elbląg i były one finansowane z budżetu miasta. Chcemy to uporządkować, by środki były w paragrafach dotyczących działalności Rady – twierdzi Jerzy Wilk.
Po raz pierwszy w historii znalazły się także pieniądze – 10 tysięcy złotych – na działalność Młodzieżowej Rady Miasta, o co też wnioskowało PiS. - W uchwale o powołaniu Młodzieżowej Rady Miasta jest zapis, że może być ona dofinansowana z budżetu. To nie będą pieniądze, które młodzi ludzie będą mogli wydać o tak sobie. Będą musieli napisać projekt czy projekty na dane przedsięwzięcia i jeśli będą one dobre, to z tej puli zostaną sfinansowane – dodaje przewodniczący Rady Miejskiej.
- Zwiększenie środków nie oznacza, że będę zwiększał zatrudnienie w biurze Rady, to plotki – zapewnia Jerzy Wilk, przewodniczący Rady Miejskiej. - Nadal pracuje tutaj pięć osób, tak jak pracowało za mojej prezydentury. Doszło jedynie do zamiany stanowisk między dwiema osobami, do Biura Rady przeszła jedynie pani Monika Borzdyńska, a pani, która pracowała wcześniej, na swoją prośbę została przeniesiona do Urzędu Stanu Cywilnego.
PiS chciałby wzmocnić rolę Rady Miejskiej, dlatego wnioskowało też o 24 tysiące złotych na zakup nagród związanych z patronatami nad różnymi ważnymi wydarzeniami, które mogłaby sprawować rada. Ale ten wniosek nie przeszedł. - Ustaliliśmy za to z prezydentem Wróblewskim, że wkrótce powstanie wspólna lista wydarzeń, nad którymi prezydent i Rada Miejska obejmą wspólny patronat – mówi Jerzy Wilk.
A dlaczego radni potrzebują pieniędzy na podróże służbowe? - Gdy byłem prezydentem przewodniczący Rady również wjeżdżał na takie spotkania, na których reprezentował Elbląg i były one finansowane z budżetu miasta. Chcemy to uporządkować, by środki były w paragrafach dotyczących działalności Rady – twierdzi Jerzy Wilk.
Po raz pierwszy w historii znalazły się także pieniądze – 10 tysięcy złotych – na działalność Młodzieżowej Rady Miasta, o co też wnioskowało PiS. - W uchwale o powołaniu Młodzieżowej Rady Miasta jest zapis, że może być ona dofinansowana z budżetu. To nie będą pieniądze, które młodzi ludzie będą mogli wydać o tak sobie. Będą musieli napisać projekt czy projekty na dane przedsięwzięcia i jeśli będą one dobre, to z tej puli zostaną sfinansowane – dodaje przewodniczący Rady Miejskiej.
RG