
- Przed nami kolejne wybory samorządowe, gdzie potrzebne jest zaangażowanie społeczne. Jeśli zostaniemy w domu i będziemy narzekać to nic się nie zmieni – przypominał Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności podczas uroczystych obchodów 34. rocznicy Porozumień Sierpniowych. Zobacz więcej zdjęć.
Tegoroczne obchody 34. rocznicy Porozumień Sierpniowych rozpoczęła wystawa, która ma elblążanom przypominać o prezydencie Lechu Kaczyńskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Jak mówił prezydent Elbląga NSZZ Solidarność wiele mu zawdzięcza.
- Nigdy nie był na pierwszej linii frontu, ale robił bardzo wiele – mówił Jerzy Wilk i wspomniał, że tak początkowo to właśnie Lech Kaczyński, a nie jego brat Jarosław miał kandydować na senatora z ówczesnego województwa elbląskiego.
Autorem zdjęć jest Maciej Chojnowski, który przez wiele lat towarzyszył prezydentowi, natomiast sama wystawa kosztowała ok. 2 tys. zł i została sfinansowana przez prywatnego przedsiębiorcę.
Później, pod pomnikiem Ofiar Grudnia 70, który mieści się na placu Solidarności, przedstawiciele władz samorządowych oraz parlamentarnych, a także związkowcy złożyli kwiaty.
- Wielu pamięta tamten czas, obawę przed powtórzeniem Grudnia 70, ale i radość z wygranej. Nikt wtedy nie przypuszczał, że zburzy to porządek ustalony po wojnie – mówił podczas dzisiejszej (29 sierpnia) uroczystości Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności. - A jak dziś z tej wolności korzystamy? - dodał.
Fiodorowicz mówił również, że po 25 latach od odzyskania niepodległości trzeba zadbać o wszystkich Polaków i wspomniał, że Solidarność to robi, choć rządzącym to się nie podoba.
- Elblążanie pokazali w zeszłym roku, podczas referendum, że władza nie jest dana raz na zawsze – mówił szef Solidarności w Elblągu. - Przed nami kolejne wybory samorządowe, gdzie potrzebne jest zaangażowanie społeczne. Jeśli zostaniemy w domu i będziemy narzekać to nic się nie zmieni.
- Nigdy nie był na pierwszej linii frontu, ale robił bardzo wiele – mówił Jerzy Wilk i wspomniał, że tak początkowo to właśnie Lech Kaczyński, a nie jego brat Jarosław miał kandydować na senatora z ówczesnego województwa elbląskiego.
Autorem zdjęć jest Maciej Chojnowski, który przez wiele lat towarzyszył prezydentowi, natomiast sama wystawa kosztowała ok. 2 tys. zł i została sfinansowana przez prywatnego przedsiębiorcę.
Później, pod pomnikiem Ofiar Grudnia 70, który mieści się na placu Solidarności, przedstawiciele władz samorządowych oraz parlamentarnych, a także związkowcy złożyli kwiaty.
- Wielu pamięta tamten czas, obawę przed powtórzeniem Grudnia 70, ale i radość z wygranej. Nikt wtedy nie przypuszczał, że zburzy to porządek ustalony po wojnie – mówił podczas dzisiejszej (29 sierpnia) uroczystości Jan Fiodorowicz, szef elbląskiej Solidarności. - A jak dziś z tej wolności korzystamy? - dodał.
Fiodorowicz mówił również, że po 25 latach od odzyskania niepodległości trzeba zadbać o wszystkich Polaków i wspomniał, że Solidarność to robi, choć rządzącym to się nie podoba.
- Elblążanie pokazali w zeszłym roku, podczas referendum, że władza nie jest dana raz na zawsze – mówił szef Solidarności w Elblągu. - Przed nami kolejne wybory samorządowe, gdzie potrzebne jest zaangażowanie społeczne. Jeśli zostaniemy w domu i będziemy narzekać to nic się nie zmieni.
mw