Wszyscy tylko psioczą na to rosyjskie paliwo. .Po 1 jak nie chcesz to kupuj sobie w Polsce paliwo nawet za 10 zł/litr. Mentalność taka, bo Ci wszyscy passaciarze i cala inna świta, kupują zwykły bubel nie paliwo, żeby taniej było. Wszyscy jak jeden mówią, że tylko 95 mają, innego nie wożą, bo szkoda auta, bo on nie z tych. .A jak podjedziesz na ruski cpn to wszyscy tylko 92 leją, a to 92 - nie oszukujmy się jest po prostu do du*y, bo zdarzało się, że i chrzczone było. .Shit straszny, ale to przecież u handlarza " 95" . A później ludzie gadają, że ruskiego paliwa to on nie leje, bo sobie silnik zniszczy. ..
To teraz wyobraź sobie, że chociaż jestem z Elbląga to tak się kiepsko złożyło, że mieszkam w USA i tu mamy paliwo 87 oktanowe. Używane jest przez około 80% społeczeństwa a silniki wytrzymują 500 000 km, minimum. Faktem jest, że tu oktany liczy się R+M/2 (wikipedia. pl), co jednak nie daje więcej niż 90-92 " polskie" oktany. Więc więcej, nie zawsze oznacza lepiej. A swoją drogą to jakieś 15 lat temu, będąc jeszcze mieszkańcem Elbląga, byłem też przemytnikiem i w tamtych czasach łapówki po radzieckiej stronie przyjmowały różne oblicze. Często było to 10 litrów paliwa do kanistra uprzednio otrzymanego. Tylko że zawsze padała " prośba" zeby było to paliwo 92 oktanowe. Innego sowieci nie chcieli,