Czy autor nie może pojąć że jeżeli mowa o bezpieczeństwie to niekoniecznie militarnym? Chyba nikt nie myśli że do Elbląga zawita z przyjacielską wizytą Kuzniecow lub jakiś inny Kursk (sic). Może chodzi o bezpieczeństwo ekonomiczne, socjalne, "turystyczne", łowieckie i wiele innych. Mając tak nieobliczalnego i nieprzewidywalnego sąsiada należy i jest to obowiązkiem władz tych czy innych uniezależnić się od jego ewentualnych fochów. Musi być alternatywa. Gaz, ropa, cieśnina pilawska itd. A już branie na poważnie ich jęki w sprawie przekopu to czyste kuriozum. Co nie przeszkadza utrzymywać stosunki z Kaliningradem, na równych warunkach.