Przyszłość kąpieliska przy ul. Spacerowej może stać się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej na prezydenta Elbląga. Jerzy Wilk ogłasza, że ma własną koncepcję zagospodarowania przestrzennego tego terenu. A Witold Wróblewski przypomina, że podczas jego kadencji powstały i koncepcje, i projekt, a teraz miasto czeka na dofinansowanie unijne, by w przyszłym roku ruszyć z budową.
- Ku mojemu zaskoczeniu odżył temat rewitalizacji basenu, który rozpocząłem na początku kadencji – powiedział Witold Wróblewski na specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej. - Jeden z kandydatów (chodzi o Jerzego Wilka – red.) mówi o tym, że ma nową koncepcję rewitalizacji kąpieliska. Chciałbym podkreślić, że koncepcje już dawno były prezentowane w ramach ogłoszonego przeze mnie konkursu. Praca, która decyzją sądu konkursowego wygrała, stała się podstawą do przygotowania projektu, który zgłosiliśmy do konkursu o dofinansowanie unijne. Nasz wniosek jest w ocenie merytorycznej i wkrótce (w listopadzie – red.) powinniśmy poznać decyzję w tej sprawie.
Przypomnijmy, że o nowej koncepcji rewitalizacji kąpieliska przy ul. Spacerowej Jerzy Wilk, kontrkandydat Witolda Wróblewskiego, mówił podczas piątkowej konwencji wyborczej PiS.
- Obecna koncepcja miasta ma kosztować 50 mln złotych, to jakieś wariactwo. Elbląg ma na co wydawać pieniądze. Można to zrobić taniej – stwierdził na konwencji Jerzy Wilk, podkreślając swoją rolę w powstaniu CRW Dolinka i dodając że za jego prezydentury w latach 2013-2014 przygotowano koncepcję rozbudowy Dolinki o wodną rekreację na powietrzu opiewającą na kwotę 20 mln złotych i to do niej chciałby wrócić, jeśli wygra wybory. Basen miałby być dostępny dla mieszkańców bezpłatnie.
- Gdy objąłem urząd prezydenta, sprawdziłem, co jest w dyspozycji urzędu. Żadnych koncepcji pana Wilka, poza CRW Dolinka jako basenu zamkniętego, nie znalazłem – odpowiada z kolei Witold Wróblewski. - Na dodatek koncepcja, o której teraz mówi w kampanii kandydat (Wilk – red.) jest własnością miasta, a nie danego kandydata, bo w ramach konkursu zapłaciliśmy za prawa autorskie wszystkim wykonawcom. Nie można posługiwać się materiałami miasta jako swoimi w kampanii wyborczej. Mamy gotowy projekt, na który wcześniej wpływały uwagi. Nie można wprowadzać mieszkańców w błąd, że jest jakaś otwarta dyskusja na ten temat – twierdzi Witold Wróblewski.
Projekt, który miasto złożyło w konkursie na rewitalizację opiewa na kwotę 49,4 mln złotych, z czego 34 mln złotych ma stanowić unijne dofinansowanie. Zakłada, że na części zamkniętego kąpieliska przy ul. Spacerowej (tzw. wojskowej) powstaną baseny o łącznej powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych ze zjeżdżalniami, rwącą rzeką, plażą, kompleksem boisk i bulwarami spacerowymi. Wokół mają powstać budynki z szatniami, natryskami, sanitariatami, pomieszczeniami dla pracowników i częścią kasową dla mieszkańców.
- Jeśli uzyskamy dofinansowanie - a mamy nadzieję, że tak - to w maju 2019 roku mają się rozpocząć prace, choć procedura przetargowa może spowodować przesunięcia terminu. Budowa ma potrwać do końca maja 2023 roku. Chciałbym też dodać, że na etapie rozstrzygania konkursu na koncepcję rewitalizacji kąpieliska zwycięski projekt był najtańszy – przekonywał na konferencji prasowej wiceprezydent Janusz Nowak.
Pozostaje pytanie, co stanie się z drugą częścią nieczynnego kąpieliska?
- Nie stać miasta na tak dużą inwestycję z własnych pieniędzy. Pierwszy etap chcemy zrealizować z funduszy unijnych, w drugim jest możliwe skorzystanie z partnerstwa publiczno-prywatnego, jeśli znajdzie się prywatny inwestor zainteresowany takim przedsięwzięciem. Mogłyby tu powstać usługi związane z wodą i rekreacją, np. SPA – stwierdził Witold Wróblewski.
- Żadne decyzje w sprawie drugiego etapu nie zapadły, najpierw zakończmy pierwszy etap. Ważne jest to, że to co było w granicach wody na byłym kąpielisku, nadal pozostanie wodą. Prezydent ma na myśli teren wokół niecki – uspokajał Janusz Nowak.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu nowy pomysł na modernizację kąpieliska przygotowała grupa elblążan, która złożyła swoje poprawki do Lokalnego Programu Rewitalizacji. Jej przedstawiciel wystąpił także na sesji Rady Miejskiej, apelując o zmianę projektu forsowanego przez prezydenta i urzędników na bardziej naturalny, zakładający również wykorzystanie basenu jako zbiornika retencyjnego. Bezskutecznie, bo wnioski mieszkańców przepadły w głosowaniu Rady Miejskiej.
Urzędnicy odpowiadają, że teren przy ul. Spacerowej nigdy nie pełnił funkcji retencyjnej, a zbiorniki retencyjne mają być budowane na Kumieli w rejonie ul. Kościuszki oraz w Bażantarni, bo takie rozwiązania przewidują projekty, jakimi dysponuje spółka skarbu państwa Wody Polskie, administrator rzeki.
Przypomnijmy, że o nowej koncepcji rewitalizacji kąpieliska przy ul. Spacerowej Jerzy Wilk, kontrkandydat Witolda Wróblewskiego, mówił podczas piątkowej konwencji wyborczej PiS.
- Obecna koncepcja miasta ma kosztować 50 mln złotych, to jakieś wariactwo. Elbląg ma na co wydawać pieniądze. Można to zrobić taniej – stwierdził na konwencji Jerzy Wilk, podkreślając swoją rolę w powstaniu CRW Dolinka i dodając że za jego prezydentury w latach 2013-2014 przygotowano koncepcję rozbudowy Dolinki o wodną rekreację na powietrzu opiewającą na kwotę 20 mln złotych i to do niej chciałby wrócić, jeśli wygra wybory. Basen miałby być dostępny dla mieszkańców bezpłatnie.
- Gdy objąłem urząd prezydenta, sprawdziłem, co jest w dyspozycji urzędu. Żadnych koncepcji pana Wilka, poza CRW Dolinka jako basenu zamkniętego, nie znalazłem – odpowiada z kolei Witold Wróblewski. - Na dodatek koncepcja, o której teraz mówi w kampanii kandydat (Wilk – red.) jest własnością miasta, a nie danego kandydata, bo w ramach konkursu zapłaciliśmy za prawa autorskie wszystkim wykonawcom. Nie można posługiwać się materiałami miasta jako swoimi w kampanii wyborczej. Mamy gotowy projekt, na który wcześniej wpływały uwagi. Nie można wprowadzać mieszkańców w błąd, że jest jakaś otwarta dyskusja na ten temat – twierdzi Witold Wróblewski.
Projekt, który miasto złożyło w konkursie na rewitalizację opiewa na kwotę 49,4 mln złotych, z czego 34 mln złotych ma stanowić unijne dofinansowanie. Zakłada, że na części zamkniętego kąpieliska przy ul. Spacerowej (tzw. wojskowej) powstaną baseny o łącznej powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych ze zjeżdżalniami, rwącą rzeką, plażą, kompleksem boisk i bulwarami spacerowymi. Wokół mają powstać budynki z szatniami, natryskami, sanitariatami, pomieszczeniami dla pracowników i częścią kasową dla mieszkańców.
- Jeśli uzyskamy dofinansowanie - a mamy nadzieję, że tak - to w maju 2019 roku mają się rozpocząć prace, choć procedura przetargowa może spowodować przesunięcia terminu. Budowa ma potrwać do końca maja 2023 roku. Chciałbym też dodać, że na etapie rozstrzygania konkursu na koncepcję rewitalizacji kąpieliska zwycięski projekt był najtańszy – przekonywał na konferencji prasowej wiceprezydent Janusz Nowak.
Pozostaje pytanie, co stanie się z drugą częścią nieczynnego kąpieliska?
- Nie stać miasta na tak dużą inwestycję z własnych pieniędzy. Pierwszy etap chcemy zrealizować z funduszy unijnych, w drugim jest możliwe skorzystanie z partnerstwa publiczno-prywatnego, jeśli znajdzie się prywatny inwestor zainteresowany takim przedsięwzięciem. Mogłyby tu powstać usługi związane z wodą i rekreacją, np. SPA – stwierdził Witold Wróblewski.
- Żadne decyzje w sprawie drugiego etapu nie zapadły, najpierw zakończmy pierwszy etap. Ważne jest to, że to co było w granicach wody na byłym kąpielisku, nadal pozostanie wodą. Prezydent ma na myśli teren wokół niecki – uspokajał Janusz Nowak.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu nowy pomysł na modernizację kąpieliska przygotowała grupa elblążan, która złożyła swoje poprawki do Lokalnego Programu Rewitalizacji. Jej przedstawiciel wystąpił także na sesji Rady Miejskiej, apelując o zmianę projektu forsowanego przez prezydenta i urzędników na bardziej naturalny, zakładający również wykorzystanie basenu jako zbiornika retencyjnego. Bezskutecznie, bo wnioski mieszkańców przepadły w głosowaniu Rady Miejskiej.
Urzędnicy odpowiadają, że teren przy ul. Spacerowej nigdy nie pełnił funkcji retencyjnej, a zbiorniki retencyjne mają być budowane na Kumieli w rejonie ul. Kościuszki oraz w Bażantarni, bo takie rozwiązania przewidują projekty, jakimi dysponuje spółka skarbu państwa Wody Polskie, administrator rzeki.
RG