UWAGA!

Nie chciał zabić, a jedynie "nastraszyć"

 Elbląg, Piotr C. podczas dzisiejszej rozprawy
Piotr C. podczas dzisiejszej rozprawy (fot. AD)

Wrześniowe popołudnie, 47- letni Piotr C. kłóci się z żoną Teresą. Ta mówi mu, że za dużo pije, że znów będzie miał atak trzustki. Od słowa do słowa kłótnia schodzi na temat córki. Mężczyzna denerwuje się, że zaszła w ciążę z nieodpowiednim mężczyzną i mówi, że "lepiej by było, jakby to dziecko się nie urodziło". Wtedy kobieta wyzywa go i uderza w twarz. Mężczyzna ma za sobą kilka piw, a w ręce nóż kuchenny, którym robi sobie kanapki. Dźga nim żonę w okolice klatki piersiowej, kobieta trafia do szpitala i umiera. Dziś (14 kwietnia) Piotr C. stanął przed sądem.

Tego dnia, 23 września ub.r. , Piotr C. wrócił podpity do domu przy ul. Poprzecznej, co zdarzało mu się dosyć często. Żona podała obiad, zjedli go wspólnie z synem, który po posiłku pojechał do swojego domu. Kobieta zajęła się sprawami z pracy. Jak mówił mężczyzna, była zła i narzekała, że ma niewykorzystany urlop i że musi odpocząć. Później poszła do kuchni, chciała iść do sklepu. W tym czasie mężczyzna robił sobie kanapki. Małżonkowie zaczęli się kłócić – kobieta wyrzucała Piotrowi C., że za dużo pije, a niedawno miał atak trzustki. Od słowa do słowa temat zszedł na córkę, która zaszła w ciążę. Jak mówił oskarżony, nie chodziło o sam fakt, że tak się stało, a o to, że ojcem dziecka będzie nieodpowiedni, według Piotra C., mężczyzna. Wtedy miał on powiedzieć, że "lepiej by było, gdyby to dziecko się nie urodziło". Jak zeznawał dziś (14 kwietnia) przed Sądem Okręgowym w Elblągu kobieta po tych słowach zaczęła krzyczeć, wyzywać go i uderzyła go w twarz.
       Mężczyzna miał wtedy powiedzieć "weź się zamknij, bo zaraz dźgnę cię tym nożem", co zanotowano podczas składania wyjaśnień, ale podczas rozprawy twierdził, że nie wie, czy tak powiedział oraz że pamięta jedynie moment, w którym ugodził żonę.
       - To skąd te słowa wzięły się w treści protokołu? - pytał sędzia Władysław Kizyk.
       - Nie potrafię tego wyjaśnić – odpowiedział oskarżony i dodał również, że próbował uspokoić żonę, mówił jej, żeby odeszła i nie krzyczała.
       Ostatecznie zadał dwa ciosy nożem kuchennym w klatkę piersiową. Przed sądem mówił, że "nie wie, jak to się stało" i że pamięta tylko, że zadał jeden cios. Zobaczył, że żona upada, zawołał sąsiada, przyjechała karetka i policja. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie jakiś czas później zmarła.
       Mężczyznę zatrzymała policja. Jak się okazało, we krwi miał 1,2 promila alkoholu. W pierwszej chwili mężczyzna nie przyznał się do winy, twierdził, że to był wypadek, a kobieta upadła na nóż. Jak mówił przed sądem, zrobił to "ze strachu". Dopiero później przyznał się, że ugodził żonę nożem podczas kłótni. Podczas dzisiejszej rozprawy dodał również, że "nie chciał zabić żony, a tylko ją nastraszyć" oraz że kochał żonę i bardzo żałuje tego, co zrobił.
       Po zeznaniach oskarżonego sędzia wyłączył jawność rozprawy, na czas przesłuchania biegłych i świadków.
       Piotrowi C. za zabójstwo grozi kara nie mniejsza niż 8 lat, do dożywotniego pozbawienia wolności.
      
mw

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama