
Dwa lata minęły od ogłoszenia wyroku w tzw. sprawie gangu "Kulawego". Odwołały się od niego wszystkie strony, a ich wnioski rozpatruje Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Trwa to długo, bo sprawa jest gruba i to dosłownie - zgromadzono do niej ok. 300 tomów akt po 200 stron każdy (!). W kwietniu gdański sąd będzie uzupełniał postępowanie w tej sprawie. Rozprawy będą odbywały się w Elblągu.
Pierwszy proces gangu z Kisielic był jednym z najdłuższych i najdroższych w historii polskiego sądownictwa. Toczył się sześć lat i pochłonął cztery miliony złotych. Lista zarzutów była bardzo długa, m.in. zabójstwa, uprowadzenia, handel narkotykami, przemyt alkoholu i papierosów, wyłudzenia odszkodowań. W październiku 2011 r. zapadł wyrok. 15 członków grupy zostało skazanych – Jan R. na najsurowszą karę dożywotniego więzienia. Inne, wysokie wyroki to 15 lat pozbawienia wolności dla: Marcina K., Radosława H. i Marcina G. Zostali oni uznani za winnych m.in. zabójstwa dwóch biznesmenów ze Szczecina (ciał nie odnaleziono).
Jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił karę dożywocia dla "Kulawego", a większości jego ludzi obniżył wyroki, zawieszając je warunkowo lub zamieniając na karę grzywny. Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. I w ten sposób sprawa "gangu" ... wróciła do Elbląga.
Proces ruszył w 2015 r. Dwa lata później ogłoszono wyrok łagodniejszy od poprzedniego. Znowu najwyższą karę sąd wymierzył Janowi R., ale tym razem 25 lat więzienia. Potraktował łagodniej niż podczas pierwszego procesu także: Marcina K. ps. "Kacper", Radosława H, i Marcina G. - oskarżonych o współudział w zabójstwie dwóch mężczyzn ze Szczecina. Wówczas było to 15 lat więzienia (prokurator chciał dożywocia), a dziś kolejno: 10 lat, 6 lat i 6 miesięcy, 8 lat pozbawienia wolności.
Pozostałym oskarżonym wymierzono kary: Dariusz L. - 8 lat więzienia, Zbigniew R. - 4 lata więzienia, Tomasz W. - 5 lat więzienia, Leszek W. - 5 lat więzienia, Arkadiusz J. ma zapłacić grzywnę w wysokości 20 tys. zł.
Apelację od wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych, oskarżyciel posiłkowy i prokurator. Tymczasem na elbląskiej wokandzie pojawiło się pięć kwietniowych terminów rozpraw dot. grupy Jana R. Czy oznacza to, że proces znowu rusza?
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku będzie uzupełniał postępowanie we wskazanej sprawie, przy czym ze względów logistycznych rozprawy będą się odbywać w budynku Sądu Okręgowego w Elblągu - wyjaśnia rzecznik SO sędzia Tomasz Koronowski.
Jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił karę dożywocia dla "Kulawego", a większości jego ludzi obniżył wyroki, zawieszając je warunkowo lub zamieniając na karę grzywny. Gdański sąd wykreślił też w akcie oskarżenia zapis, że organizacja, której przewodził Jan R. miała charakter zbrojny. I w ten sposób sprawa "gangu" ... wróciła do Elbląga.
Proces ruszył w 2015 r. Dwa lata później ogłoszono wyrok łagodniejszy od poprzedniego. Znowu najwyższą karę sąd wymierzył Janowi R., ale tym razem 25 lat więzienia. Potraktował łagodniej niż podczas pierwszego procesu także: Marcina K. ps. "Kacper", Radosława H, i Marcina G. - oskarżonych o współudział w zabójstwie dwóch mężczyzn ze Szczecina. Wówczas było to 15 lat więzienia (prokurator chciał dożywocia), a dziś kolejno: 10 lat, 6 lat i 6 miesięcy, 8 lat pozbawienia wolności.
Pozostałym oskarżonym wymierzono kary: Dariusz L. - 8 lat więzienia, Zbigniew R. - 4 lata więzienia, Tomasz W. - 5 lat więzienia, Leszek W. - 5 lat więzienia, Arkadiusz J. ma zapłacić grzywnę w wysokości 20 tys. zł.
Apelację od wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych, oskarżyciel posiłkowy i prokurator. Tymczasem na elbląskiej wokandzie pojawiło się pięć kwietniowych terminów rozpraw dot. grupy Jana R. Czy oznacza to, że proces znowu rusza?
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku będzie uzupełniał postępowanie we wskazanej sprawie, przy czym ze względów logistycznych rozprawy będą się odbywać w budynku Sądu Okręgowego w Elblągu - wyjaśnia rzecznik SO sędzia Tomasz Koronowski.
A