UWAGA!

Tragiczny wypadek karetki. Obaj kierowcy usłyszeli zarzuty

 Elbląg, W wyniku zderzenia karetki i hondy civic zginęła jedna osoba
W wyniku zderzenia karetki i hondy civic zginęła jedna osoba (fot. arch. MS)

Zdaniem prokuratorów, kierowca karetki pogotowia, która w lipcu ub. r. na skrzyżowaniu ulic 12 Lutego-Grota Roweckiego-Armii Krajowej zderzyła się hondą civic jest głównym sprawcą wypadku. Z kolei zarzut nieumyślnego przyczynienia się do zdarzenia usłyszał kierowca osobówki. Mężczyźni nie przyznają się do winy i odmówili składania wyjaśnień. W wyniku tragicznego wypadku zginęła jedna osoba.

Jak relacjonował wówczas Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu, karetka jadąca na sygnale ul. 12 Lutego w kierunku Tysiąclecia, na skrzyżowaniu z ul. Armii Krajowej, uderzyła w bok osobowej hondy civic, która jechała od strony Grobli św. Jerzego. Kierowca hondy prawdopodobnie nie zauważył nadjeżdżającego ambulansu. Uderzenie było tak silne, że samochód ratowniczy koziołkował po ulicy. W wyniku wypadku ucierpiał lekarz i ratownik medyczny oraz osoby podróżujące hondą. Na miejscu reanimowano trzy osoby, niestety, jednej z nich - mimo starań lekarzy - nie udało się uratować.
       Śledztwo w sprawie tego tragicznego wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Najważniejszy głos należał jednak nie do prokuratorów, a do biegłego z zakresu ruchu drogowego. Po trwających blisko pół roku badaniach, opiniach, analizach zarzuty usłyszeli obaj kierowcy pojazdów.
       - Naszym zdaniem, głównym sprawcą wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym był 37-letni Paweł G., kierowca karetki pogotowia - mówi Jolanta Rudzińska, prokurator rejonowy w Elblągu. - Do zdarzenia doszło na skutek umyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego. To, że prowadził pojazd uprzywilejowany, jadący na sygnale nie oznacza zwolnienia z zachowania ostrożności - uzupełnia prokurator. - Z kolei 21-letni Marcin H., kierowca hondy, usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego i przez to przyczynienia się do tego zdarzenia. Mężczyźni nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień - dodaje prokurator Rudzińska.
       Kierowcom może grozić kara - zgodnie z przepisami - od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia w tej sprawie jeszcze nie trafił do sądu.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A mówiłem że wi in kierowca karetki!
  • o brawurowej jeździe tego kierowcy karetki trochę już pisano w wielu komentarzach. .. A takie pytanie mam: Czy on nadal prowadzi karetki, czy go zwolniono?, bo nie wiem, czy muszę się bać na ulicach. ..
  • Jak bedziesz kitowal na zawal to sie pomodl by wlasnie ten kierowca prowadzil
  • Czyja wina oczywiste. Nie trzeba bylo czekac na werdykt. Trzeba miec odwage by sie przyznac do bledu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    16
    9
    Mukaka(2016-01-28)
  • Tak to jest jak nie przestrzega się przepisów ruchu drogowego w końcu one wszystkich obowiązują zachowanie szczególnej ostrożności
  • To zdarzenie powinno uzmysłowić piratom drogowym że należy zdjąć nogę z gazu
  • Ciekawe jak by jednemu czy drugiemu cos sie stalo i karetka by dlugo jechala bo inni kierowcy nie zwracaja uwagi na pojazd uprzywilejowany i im nie ustepuja to co wtedy byscie powiedzieli?!!!!Ze karetka bardzo dlugo jechala i wtedy tez z nimi do sadu????Jestescie lekko porabani.Jak przezyjesz cos takiego na wlasnej skórze to bedziesz mial inne zdanie o kierowcach karetek.narazaja zdrowie i zycie rowniez dla ciebie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    54
    17
    Pjhf(2016-01-28)
  • Siedź w domu
  • Ciekawe jak by twoje zycie bylo zagrozone i karetka jechala by dlugo bo jeden z drugim blokuja im droge to co wtedy bys powiedzial!!!!Nie zdajecie sobie sprawy jak kierowcy karetek ryzykuja zeby nas ratowac.jak kiedys sie przekonasz to zmienisz zdanie na ten temat
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    37
    13
    Piohgg(2016-01-28)
  • A jak bys ty jeden z drugim potrzebowal pilnie karetki a ta by przyjechala po godzinie bo inni kierowcy nie ustapili mu drogi to co wtedy bys powiedzial?????Ze bus sie wykonczyl bo tak dlugo nie przyjezdzali.Puki nie bedziesz w potrzebie to tego nie zrozumiesz.
  • widziałam ten wypadek. Kierowca karetki jechał mega szybko, nie zachował ostrożności
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    21
    16
    jaja(2016-01-28)
  • do broniących kierowcy z karetki: piszecie ze jak np. mnie będą kiedyś ratować to będę chciał aby wlasnie taki kierowca do mnie jechal? czy wy jesteście nienormalni? gdy będę potrzebowal pomocy to raczej będę chciał aby kierowca karetki do mnie dojechal, wogole dojechal. ten niestety swoja jazda raczej nie zdazyl uratować wisielca. jak to mowi przysłowie "spiesz się powoli" jazada bez trzymanki na pelnym gazie bez zwracania uwagi na innych uczestnikow ruchu konczy się wlasnie tak ze zabija się kogos nprzypadkowego i nie dojezdza się na miejsce wezwania do potrzebującego. dlatego nie chciałbym aby taki kierowca jechal udzielać mi pomocy bo moglbym przez niego wykitować ja i inne osoby postronne.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    33
    18
    opus(2016-01-28)
Reklama