Zabił babcię, trafi na leczenie

26-letni Daniel Z., który w lutym w mieszkaniu przy ul. Jaśminowej zabił nożem swoją babcię podcinając jej gardło, zostanie umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. Postępowanie przeciwko niemu zostało umorzone. Taką decyzję, w oparciu o opinię biegłych lekarzy, wydał dziś (21 września) elbląski sąd.
Do tragedii doszło 15 lutego przed godziną 11 w bloku przy ul. Jaśminowej w Elblągu. Policję zaalarmował sąsiad zmarłej kobiety. Mężczyzna najpierw usłyszał krzyki dobiegające zza ściany, a później wbiegł do mieszkania i dokonał makabrycznego odkrycia. 64-letnia kobieta nie dawała oznak życia, miała ranę ciętą szyi. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Niestety, lekarz stwierdził już tylko zgon.
Zaraz po zgłoszeniu na miejscu pojawili się policyjni technicy, prokurator i biegły z zakresu medycyny. W tym samym czasie policjanci operacyjni szukali 26-letniego mężczyzny, który był wnuczkiem zmarłej i z nią mieszkał. Po trzech godzinach pracy Daniel Z. został zatrzymany na osiedlu Zawada. Przyznał się do zabójstwa babci. Powiedział, że zrobił to z powodu „głosów, jakie słyszał w głowie". Jak ustalili wcześniej policjanci, leczył się psychiatrycznie. Był także karany za niszczenie mienia, bójki, kradzieże.
26-letni Daniel Z. usłyszał zarzut zabójstwa, za co groziło mu nawet dożywocie. Najpierw jednak, decyzją sądu, został umieszczony na trzy miesiące w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim. Tam przeszedł badania z udziałem biegłych psychiatrów i psychologów.
Lekarze orzekli, że Daniel Z. był niepoczytalny, a prokurator skierował do sądu wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie mężczyzny w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Dziś (21 września) taką właśnie decyzję wydał elbląski sąd.
- W takich przypadkach decyzja jest bezterminowa - wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. - Obecnie Daniel Z. nie nadaje się do funkcjonowania w warunkach wolnościowych. Co pół roku biegli psychiatrzy będą informować sąd o stanie jego zdrowia. To od ich opinii będzie zależało czy mężczyzna pozostanie w szpitalu, czy z czasem go opuści.
Zaraz po zgłoszeniu na miejscu pojawili się policyjni technicy, prokurator i biegły z zakresu medycyny. W tym samym czasie policjanci operacyjni szukali 26-letniego mężczyzny, który był wnuczkiem zmarłej i z nią mieszkał. Po trzech godzinach pracy Daniel Z. został zatrzymany na osiedlu Zawada. Przyznał się do zabójstwa babci. Powiedział, że zrobił to z powodu „głosów, jakie słyszał w głowie". Jak ustalili wcześniej policjanci, leczył się psychiatrycznie. Był także karany za niszczenie mienia, bójki, kradzieże.
26-letni Daniel Z. usłyszał zarzut zabójstwa, za co groziło mu nawet dożywocie. Najpierw jednak, decyzją sądu, został umieszczony na trzy miesiące w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim. Tam przeszedł badania z udziałem biegłych psychiatrów i psychologów.
Lekarze orzekli, że Daniel Z. był niepoczytalny, a prokurator skierował do sądu wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie mężczyzny w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Dziś (21 września) taką właśnie decyzję wydał elbląski sąd.
- W takich przypadkach decyzja jest bezterminowa - wyjaśnia sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. - Obecnie Daniel Z. nie nadaje się do funkcjonowania w warunkach wolnościowych. Co pół roku biegli psychiatrzy będą informować sąd o stanie jego zdrowia. To od ich opinii będzie zależało czy mężczyzna pozostanie w szpitalu, czy z czasem go opuści.
A