Rozmowa z Andrzejem Kłykiem, prezesem Zakładów Mięsnych Elmeat, i Krzysztofem Gorzelańczykiem, dyrektorem finansowym firmy.
Joanna Ułanowska-Horn: Kiedy spotkaliśmy się niedawno, ważyły się losy zakładów. Teraz już wiadomo, że firmie nie grozi upadłość, ale długi trzeba spłacać, stąd i postępowanie układowe. Ilu jest wierzycieli i jaka jest na dzisiaj wysokość długów?
Krzysztof Gorzelańczyk: Mamy około 200 wierzycieli, z którymi chcielibyśmy zawrzeć układ. Do 29 stycznia musimy zweryfikować całą listę i ustalić główne należności z odsetkami. Dokumenty musimy przekazać sądowi i wtedy on zdecyduje o dalszych krokach.
J.U.: Jakie są najwyższe, a jakie najniższe długi wobec poszczególnych wierzycieli?
K.G.: Jest grupa wierzycieli, którym zalegamy do 1 tysiąca zł. Tych spłacimy bezpośrednio po uprawomocnieniu się postępowania układowego, o ile oczywiście przyjmą nasze propozycje.
J.U.: A jest z czego zwracać pieniądze?
K.G.: Pieniądze oczywiście będą zwrócone ze środków uzyskanych od Leclerca, który po uchwaleniu zmiany planu na sesji 20 grudnia, uruchomi kolejne transze wydatków. Leclerc jest nam winien 7 milionów zł. To wystarczy. Część, konkretnie 4 miliony zł, przekażemy na budowę nowego zakładu przy Mazurskiej głównemu wykonawcy, a pozostałą część na restrukturyzację firmy i spłatę długów.
J.U.: Na najbliższej sesji Rada Miejska ma zdecydować, czy zmieni plan zagospodarowania przestrzennego przy ul. Żeromskiego. Zanim jednak to zrobi, musi rozpatrzyć kilkadziesiąt protestów, które w związku z tym zostały napisane przez mieszkańców i przez okoliczne firmy. To nie jest zbyt komfortowa sytuacja dla Państwa...
Andrzej Kłyk: Na pewno nie, ale spodziewam się, że wszystkie protesty zostaną odrzucone, bo są niezasadne. Wg nas Rada Miejska wszystkie je odrzuci.
J.U.: Czy liczyliście się państwo z tak żywą reakcją mieszkańców?
A.K.: Wg nas nie mają racji, ponieważ tendencje są takie, że hipermarkety powstają nawet w takich miastach, jak Elbląg. Takie tendencje są na całym świecie.
J.U.: Tendencje tendencjami, ale każdy ma broni własnych interesów...
A.K.: Oczywiście, kupcy licząc na naszą trudną sytuację ekonomiczną będą w nieskończoność przedłużać sprawę protestami czy zażaleniami aż do momentu, gdy nam nie starczy środków. Nasze obecne problemy wynikają stąd, że środki z bieżącej działalności są przekazywane na nową budowę.
J.U.: Czyli właściwie jedynym wyjściem jest uzyskanie pieniędzy od Leclerca...
A.K.: Jedynym wyjściem, które uratuje Elmeat są pieniądze właśnie stamtąd.
J.U.: Na jakim etapie jest budowa nowoczesnego zakładu przy Mazurskiej?
A.K.: Zaangażowaliśmy tam już 2,5 miliona zł. Jesteśmy już na etapie wykonawstwa dachu. Planujemy, że pierwszą część zakładu otworzymy już na Wielkanoc.
J.U.: Z pewnością będą panowie obecni na sesji 20 grudnia...
K.G.: Mamy nadzieję, że od kwietnia, kiedy radni podjęli uchwałę intencyjną, nie zmienili swojego zdania i będą kontynuować to, co wtedy rozpoczęliśmy. Nikogo nie oszukaliśmy, chcemy wybudować nowoczesny zakład.
J.U.: A co by się stało, gdyby radni nie podjęli takiej uchwały?
A.K.: Liczymy się z tym, że będą skargi i zażalenia nawet w NSA i uzyskanie prawomocnego planu zmiany zagospodarowania przestrzennego może trwać nieskończenie długo. Ale na to mamy jedno wyjście: emisja akcji. Nie dopuszczamy jednak myśli, że Rada może się nie zgodzić.
Wywiady Studia El prezentowane są we wtorki i piątki w Telewizji Elbląskiej zawsze po Wiadomościach o 17.15.
Krzysztof Gorzelańczyk: Mamy około 200 wierzycieli, z którymi chcielibyśmy zawrzeć układ. Do 29 stycznia musimy zweryfikować całą listę i ustalić główne należności z odsetkami. Dokumenty musimy przekazać sądowi i wtedy on zdecyduje o dalszych krokach.
J.U.: Jakie są najwyższe, a jakie najniższe długi wobec poszczególnych wierzycieli?
K.G.: Jest grupa wierzycieli, którym zalegamy do 1 tysiąca zł. Tych spłacimy bezpośrednio po uprawomocnieniu się postępowania układowego, o ile oczywiście przyjmą nasze propozycje.
J.U.: A jest z czego zwracać pieniądze?
K.G.: Pieniądze oczywiście będą zwrócone ze środków uzyskanych od Leclerca, który po uchwaleniu zmiany planu na sesji 20 grudnia, uruchomi kolejne transze wydatków. Leclerc jest nam winien 7 milionów zł. To wystarczy. Część, konkretnie 4 miliony zł, przekażemy na budowę nowego zakładu przy Mazurskiej głównemu wykonawcy, a pozostałą część na restrukturyzację firmy i spłatę długów.
J.U.: Na najbliższej sesji Rada Miejska ma zdecydować, czy zmieni plan zagospodarowania przestrzennego przy ul. Żeromskiego. Zanim jednak to zrobi, musi rozpatrzyć kilkadziesiąt protestów, które w związku z tym zostały napisane przez mieszkańców i przez okoliczne firmy. To nie jest zbyt komfortowa sytuacja dla Państwa...
Andrzej Kłyk: Na pewno nie, ale spodziewam się, że wszystkie protesty zostaną odrzucone, bo są niezasadne. Wg nas Rada Miejska wszystkie je odrzuci.
J.U.: Czy liczyliście się państwo z tak żywą reakcją mieszkańców?
A.K.: Wg nas nie mają racji, ponieważ tendencje są takie, że hipermarkety powstają nawet w takich miastach, jak Elbląg. Takie tendencje są na całym świecie.
J.U.: Tendencje tendencjami, ale każdy ma broni własnych interesów...
A.K.: Oczywiście, kupcy licząc na naszą trudną sytuację ekonomiczną będą w nieskończoność przedłużać sprawę protestami czy zażaleniami aż do momentu, gdy nam nie starczy środków. Nasze obecne problemy wynikają stąd, że środki z bieżącej działalności są przekazywane na nową budowę.
J.U.: Czyli właściwie jedynym wyjściem jest uzyskanie pieniędzy od Leclerca...
A.K.: Jedynym wyjściem, które uratuje Elmeat są pieniądze właśnie stamtąd.
J.U.: Na jakim etapie jest budowa nowoczesnego zakładu przy Mazurskiej?
A.K.: Zaangażowaliśmy tam już 2,5 miliona zł. Jesteśmy już na etapie wykonawstwa dachu. Planujemy, że pierwszą część zakładu otworzymy już na Wielkanoc.
J.U.: Z pewnością będą panowie obecni na sesji 20 grudnia...
K.G.: Mamy nadzieję, że od kwietnia, kiedy radni podjęli uchwałę intencyjną, nie zmienili swojego zdania i będą kontynuować to, co wtedy rozpoczęliśmy. Nikogo nie oszukaliśmy, chcemy wybudować nowoczesny zakład.
J.U.: A co by się stało, gdyby radni nie podjęli takiej uchwały?
A.K.: Liczymy się z tym, że będą skargi i zażalenia nawet w NSA i uzyskanie prawomocnego planu zmiany zagospodarowania przestrzennego może trwać nieskończenie długo. Ale na to mamy jedno wyjście: emisja akcji. Nie dopuszczamy jednak myśli, że Rada może się nie zgodzić.
Wywiady Studia El prezentowane są we wtorki i piątki w Telewizji Elbląskiej zawsze po Wiadomościach o 17.15.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)