UWAGA!

Przez cios na korpus do sukcesu (boks)

 Elbląg, Tomasz Bonin (po lewej)
Tomasz Bonin (po lewej)

Bez większych problemów elblążanin Tomasz Bonin obronił pas międzynarodowego mistrza Polski w wadze ciężkiej. Jego rywal Jugosłowianin Zoran Vujcic padł na deski w drugiej rundzie.

To była pierwsza walka, w której Bonin bronił zdobytego we wrześniu w Łodzi pasa międzynarodowego mistrza Polski. Pojedynek Bonina i Vujcica został zaplanowany jako walka wieczoru podczas gali w Koninie. Kibice jednak wiele podczas tej walki nie zobaczyli. Bonin jeszcze dobrze się nie rozgrzał, a jego rywal już w pierwszej rundzie z najwyższym trudem utrzymywał się na nogach. Kilkakrotnie po ciosach zawisł na linach.
     - Taktyka była taka, że najpierw mam go osłabić uderzeniami na korpus, a potem dopiero bić w twarz - opowiada Tomasz Bonin.
     W ostatnich sekundach pierwszej rundy Jugosłowianin po dwóch lewych prostych Bonina poleciał znowu na liny. Bonin doskoczył do niego, ale sędzia przerwał walkę. Początek drugiej rundy nie zapowiadał nokautu. Jugosłowianin był przestraszony, uderzał mało i za słabo, aby wyrządzić Boninowi jakąś krzywdę. Za to elblążanin co chwilę męczył rywala ciosami na korpus.
     - Jeden z sędziów powiedział mi, że nigdy nie widział tak silnych ciosów na korpus - opowiada Bonin.
     Nieoczekiwane rozstrzygnięcie walki nastąpiło na półtorej minuty przed końcem drugiej rundy. Bonin zaczął akcję od ciosu na korpus. Po nich Jugosłowianin siadł na deski i Bonin jeszcze zdążył zadać dwa ciosy, po których sędzia przerwał walkę.
MI

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Bardzo ładna i szybka walka. Gratulacje dla Tomasza Bonina. Tak dalej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MARECKI(2002-01-03)
  • UWAŻAM, ŻE BONIN NIE POWINIEN SIĘ CIESZYĆ ZE ZYWYCIĘSTWA Z KELNEREM. JUGOSŁOWIANIN NIE POKAZAŁ NIC, WIDZIAŁEM TRUDNIEJSZE POJEDYNKI BONINA W LIDZE. TAK WIĘC POCZEKAJMY NA PRAWDZIWY SPRAWDZIAN NASZEGO "ASA" I NIE PODNIECAJMY SIE NADMIERNIE WĄTPLIWYM SUKCESEM.CO NIE ZNACZY ŻE NIE ZYCZE BONINOWI SUKCESÓW.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    WYBpodszywaczY(2002-01-07)
Reklama