Policjanci szukają rodziców trójki dzieci w wieku 18 miesięcy, 3 i 5 lat, którzy pozostawili maluchy pod opieką pijanego znajomego. Mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Dzieciaki trafiły do szpitala. Były wyziębione, a lekarze u dwójki z nich podejrzewali zapalenie płuc.
Wczoraj (1 grudnia) o godz. 13.05 pracownik socjalny z gminy Młynary powiadomił policjantów, że w jednym z domów w podpasłęckiej miejscowości bez należytej opieki przebywa trójka małych dzieci.
- Na miejscu zastano wyziębione maluchy: dwóch chłopców w wieku 18 miesięcy i 5 lat oraz 3-letnią dziewczynkę – informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Dzieci były niekompletnie ubrane i głodne. W domu panował bałagan i było brudno. Na miejsce przyjechała karetka i zabrała maluchy do szpitala w Pasłęku. Lekarze u dwójki z nich podejrzewali zapalenie płuc.
Funkcjonariusze przeszukali posesję i teren przyległy do gospodarstwa. Rodziców nie znaleźli. Przesłuchali pracownika socjalnego i 56-letniego mężczyznę, który był w domu.
- Wstępne ustalenia wskazują, że 25-letnia matka zostawiła dzieci i wyjechała 28 listopada z mężczyzną, który pracował w gospodarstwie – mówi Jakub Sawicki. - Wczoraj rano jej śladem wyruszył konkubent. 48-letni mężczyzna zostawił dzieci z pijanym kolegą.
Niewykluczone, że rodzice usłyszą zarzuty narażenia zdrowia i życia dzieci. Kodeks karny przewiduje za to karę do 5 lat pozbawienia wolności. Czynności w tej sprawie trwają. O losie maluchów zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
- Na miejscu zastano wyziębione maluchy: dwóch chłopców w wieku 18 miesięcy i 5 lat oraz 3-letnią dziewczynkę – informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Dzieci były niekompletnie ubrane i głodne. W domu panował bałagan i było brudno. Na miejsce przyjechała karetka i zabrała maluchy do szpitala w Pasłęku. Lekarze u dwójki z nich podejrzewali zapalenie płuc.
Funkcjonariusze przeszukali posesję i teren przyległy do gospodarstwa. Rodziców nie znaleźli. Przesłuchali pracownika socjalnego i 56-letniego mężczyznę, który był w domu.
- Wstępne ustalenia wskazują, że 25-letnia matka zostawiła dzieci i wyjechała 28 listopada z mężczyzną, który pracował w gospodarstwie – mówi Jakub Sawicki. - Wczoraj rano jej śladem wyruszył konkubent. 48-letni mężczyzna zostawił dzieci z pijanym kolegą.
Niewykluczone, że rodzice usłyszą zarzuty narażenia zdrowia i życia dzieci. Kodeks karny przewiduje za to karę do 5 lat pozbawienia wolności. Czynności w tej sprawie trwają. O losie maluchów zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
oprac. A