
Marcin Tomasik, lat 31, aktor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Lubi podróżować i gotować. Jak sam przyznaje, praca jest jego pasją, w niej się spełnia, ale na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Na stronie Aktualności wybieramy najpopularniejszego aktora Teatru im. Sewruka.
Aktorstwo wymaga poświęcenia, pochłania czas i energię. Niektórzy artyści spalają się do cna, nie pozostawiając sobie marginesu na inne zainteresowania, zwykłe przyjemności, rodzinę. Marcin Tomasik udowadnia, że można pogodzić zawodową pasję z „normalnym” życiem.
- Jestem aktorem i kocham to, co robię, ale najważniejsza jest rodzina - mówi elbląski aktor. - Teatr jest moją fascynacją, jest pasją, która zabiera czas. Pewnie, że gdy pracuję nad rolą, jestem aktorem niemal przez 24 godziny na dobę, ale jednak znajduję czas dla siebie, dla rodziny, bo ona jest najważniejsza.
Marcin Tomasik ma pozateatralne pasje. Jedną z nich są podróże.
- Gdybym nie był aktorem, byłbym podróżnikiem, a może kucharzem - zastanawia się. - Chciałbym zwiedzić cały świat (śmiech). Moje wymarzone miejsca to Chiny i Japonia, choć ostatnio zaczęły mnie interesować Stany Zjednoczone. Chciałbym polecieć do Nowego Jorku, zobaczyć może Wielki Kanion Kolorado. Te marzenia, podejrzewam, nigdy się nie spełnią, ale mam też bliższe trasy. Może będzie to podróż do Paryża albo Rzymu. Podróżuję z żoną - dodaje. - Nie odbyliśmy jeszcze zbyt wielu wypraw, ale coś już widzieliśmy. Na mnie największe wrażenie zrobiła Grecja. Pociągnął mnie klimat tego państwa wyspiarskiego, ciepła woda, zabytki, po prostu bomba! Ale są też zwykłe podróże po Polsce czy nawet za miasto, które też cieszą.
Czy podczas wakacyjnych wojaży „ciągnie wilka do lasu”, tzn. czy aktor nawet na urlopie szuka teatru?
- Podczas podróży teatru nie szukam - mówi Marcin Tomasik. - Razem z żoną bardziej koncentrujemy się na tym, by zobaczyć życie ludzi, mieszkańców danego zakątka. Uwielbiam też po prostu położyć się na plaży, przeczytać książkę, wykąpać się.
A gotowanie?
- O, gotować bardzo lubię, ale nie mam na to zbyt dużo czasu - śmieje się Tomasik. - Gotuję według przepisów, czyli w zależności, jaka książka kucharska wpadnie mi w ręce. Lubię też eksperymentować i cieszy mnie, że mam dla kogo przyrządzać dania.
Marcin Tomasik to także czytelnik (znajdzie czas na dobrą książkę), miłośnik muzyki, lubi spacery z psem, a wiosną - jazdę na rowerze.
- Lubię aktywnie spędzać czas - mówi. - Niektóre sporty nie są wskazane dla aktorów ze względu na możliwość odniesienia kontuzji. Jeżdżę jednak na rowerze, pływam, jak jest jakiś akwen. Lubię też czasem - jak każdy - poleniuchować przed komputerem.
Pozostałe rozmowy:
Leszek Czerwiński
Anna Gryszkiewicz
Mariusz Michalski
- Jestem aktorem i kocham to, co robię, ale najważniejsza jest rodzina - mówi elbląski aktor. - Teatr jest moją fascynacją, jest pasją, która zabiera czas. Pewnie, że gdy pracuję nad rolą, jestem aktorem niemal przez 24 godziny na dobę, ale jednak znajduję czas dla siebie, dla rodziny, bo ona jest najważniejsza.
Marcin Tomasik ma pozateatralne pasje. Jedną z nich są podróże.
- Gdybym nie był aktorem, byłbym podróżnikiem, a może kucharzem - zastanawia się. - Chciałbym zwiedzić cały świat (śmiech). Moje wymarzone miejsca to Chiny i Japonia, choć ostatnio zaczęły mnie interesować Stany Zjednoczone. Chciałbym polecieć do Nowego Jorku, zobaczyć może Wielki Kanion Kolorado. Te marzenia, podejrzewam, nigdy się nie spełnią, ale mam też bliższe trasy. Może będzie to podróż do Paryża albo Rzymu. Podróżuję z żoną - dodaje. - Nie odbyliśmy jeszcze zbyt wielu wypraw, ale coś już widzieliśmy. Na mnie największe wrażenie zrobiła Grecja. Pociągnął mnie klimat tego państwa wyspiarskiego, ciepła woda, zabytki, po prostu bomba! Ale są też zwykłe podróże po Polsce czy nawet za miasto, które też cieszą.
Czy podczas wakacyjnych wojaży „ciągnie wilka do lasu”, tzn. czy aktor nawet na urlopie szuka teatru?
- Podczas podróży teatru nie szukam - mówi Marcin Tomasik. - Razem z żoną bardziej koncentrujemy się na tym, by zobaczyć życie ludzi, mieszkańców danego zakątka. Uwielbiam też po prostu położyć się na plaży, przeczytać książkę, wykąpać się.
A gotowanie?
- O, gotować bardzo lubię, ale nie mam na to zbyt dużo czasu - śmieje się Tomasik. - Gotuję według przepisów, czyli w zależności, jaka książka kucharska wpadnie mi w ręce. Lubię też eksperymentować i cieszy mnie, że mam dla kogo przyrządzać dania.
Marcin Tomasik to także czytelnik (znajdzie czas na dobrą książkę), miłośnik muzyki, lubi spacery z psem, a wiosną - jazdę na rowerze.
- Lubię aktywnie spędzać czas - mówi. - Niektóre sporty nie są wskazane dla aktorów ze względu na możliwość odniesienia kontuzji. Jeżdżę jednak na rowerze, pływam, jak jest jakiś akwen. Lubię też czasem - jak każdy - poleniuchować przed komputerem.
Pozostałe rozmowy:
Leszek Czerwiński
Anna Gryszkiewicz
Mariusz Michalski
A