UWAGA!

EPEC – tak było

 Elbląg, Na zdjęciu poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski
Na zdjęciu poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski (fot. PS).

Ma rację Pan Prezydent Henryk Słonina, że to z mojej inicjatywy 16 lutego 1995 r. Rada Miasta Elbląga podjęła uchwałę umożliwiającą sprzedaż Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. To ja byłem Prezydentem Miasta i jednocześnie Przewodniczącym Zarządu Miasta, bo to Zarządowi Miasta jako kolegialnemu organowi wykonawczemu, Rada powierzyła wykonanie uchwały. Mówiąc o tym, trzeba jednak przypomnieć ówczesne realia, a były one mocno skomplikowane.

Poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski odpowiada na pismo prezydenta Henryka Słoniny w sprawie stanowiska posła, który jest przeciwny sprzedaży Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zobacz pismo prezydenta Słoniny.
      
       Przejmując po wygranych w 1994 r. wyborach władzę po czterech latach rządów prawicy, nowa Rada i Zarząd zastali miasto fatalnie zadłużone, wręcz na skraju bankructwa, budżet pozbawiony płynności i zdolności kredytowej i co gorsza, większość firm komunalnych w podobnej kondycji.
       W najgorszej sytuacji był EPEC: po pierwsze od lat nie egzekwował należności za dostarczane c.o. i c.w., po drugie, nie płacił za ciepło kupowane w Elektrociepłowni, a ta z kolei nie płaciła kopalniom za węgiel. Dziś niewielu to pamięta, a „młodzi aborygeni” tego sobie nie wyobrażają, ale wówczas normą były okresowe karne wyłączenia dostaw c.o. i c.w. do mieszkań elblążan. Zadłużony EPEC cały czas stał pod presją upadłości i gdyby pojawił się taki wniosek w sądzie, prawdopodobnie w krótkim czasie mógłby stać się przedmiotem postępowania upadłościowego. Co dalej, łatwo sobie wyobrazić, procedury są opisane w prawie upadłościowym. Tylko, że wówczas odbywało się ono na „bandyckich” warunkach i rzeczywiście za nieduże pieniądze można było stać się właścicielem całkiem sporego majątku. Przypomnę, że na koniec 1994 r. zadłużenie EPEC- u wynosiło 240 mld zł, a budżet miasta w 1994 r. to było 800 mld zł.
       Nie było takich pieniędzy w kasie miasta. Było zagrożenie przejęcia EPEC- u przez przypadkowego wierzyciela (a długami handlowali wtedy wszyscy zainteresowani), trzeba było szukać jakichś zabezpieczeń. Uchwała dawała szansę na szukanie inwestora i w miarę korzystną prywatyzację z kompensacją długów, dawała też szansę na szukanie przekształcenia długów w zobowiązania kredytowe, rozłożenia płatności na raty i umorzenie przynajmniej części odsetek karnych (w rezultacie doprowadzono do umorzenia wszystkich odsetek). Udało się stworzyć korzystny montaż finansowy, doprowadzono do porozumienia dłużników i wierzycieli i właśnie w 1995 r. doszło do pełnego oddalenia groźby upadłości EPEC-u. Można powiedzieć, że w ostatniej chwili, bo jeszcze w tym roku komornik z Ośna Lubelskiego zdołał zająć wszystkie konta Urzędu Miejskiego i dopiero nadzwyczaj sprawna i skuteczna interwencja urzędników miejskich sprawiła, że pracownicy budżetówki elbląskiej (np. nauczyciele) mogli otrzymać należne w grudniu wypłaty.
       Lata następne były coraz lepsze dla Elbląga. Miasto było aktywnym uczestnikiem gry na rynku nieruchomości. Sprzedawało nieruchomości, ale jeszcze więcej kupowało. To wówczas kupiono m.in. sołectwo Próchnik, grunty pod pierwszy supermarket na „Zawadzie”. Prywatyzacji nie traktowano doktrynalnie, nigdy ona nie była celem. Prywatyzacja, jeżeli już miała być, to była narzędziem dla wyższej efektywności, wyższych dochodów (podatkowych m.in.) dla budżetu albo oszczędności w wydatkach lub niższych dla mieszkańców cen wody, ciepła, biletów tramwajowych itp.
       Jednocześnie jak ognia wystrzegano się tworzenia niezależnego od woli samorządu miejskiego monopolu w sferze usług komunalnych. Nie na darmo w świecie cywilizowanym obowiązują przepisy antymonopolowe i antytrustowe. A jak już porównywać, to w wielu państwach starej Europy ciepłownictwo jest własnością samorządów terytorialnych. Trzyma się dobrze i nikt nie myśli prywatyzować.
       I na koniec. W warunkach wolnorynkowych sprzedający robi wszystko, żeby sprzedać jak najdrożej. Rzecz w tym, czy kupujący ma jakiś „bacik” na sprzedającego. To jest elementarz ekonomii.
      
       Z poważaniem
       Witold Gintowt-Dziewałtowski, poseł na Sejm RP
      
      
PD

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Cytat z Alternatywy 4: "Wczoraj dzwonił do Heńka ojciec z domu. Prosił go, żeby Heniek przestał pić, żeby coś zaoszczędził. A Heniek jak... znasz go, zaczął tak ojcu bluzgać, że się zdenerwował ten, co kontroluje te rozmowy telefoniczne. Włączył się i mówi, ty s....synie, jak nie przestaniesz bluzgać tatusiowi, to cię tak spałuję, że cię rodzony ojciec nie pozna." Źródło: www.alternatywy4.net
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kandydat na kandydata na ....(2010-02-01)
  • panowie Słonina i Gintowt będą sobie teraz udowadniali kto był wtedy ważniejszy. zobaczcie jak Gintowt pisze wyraźnie z pychą "To ja byłem Prezydentem Miasta i jednocześnie Przewodniczącym Zarządu Miasta". elbląska lewica skacze sobie do gardeł o tytuły i uznanie!
  • Oj oj patrzcie ludzie jaki ja kiedyś aktywny byłem. Tylko tak przez ostatnich 12 lat posłowania jakoś nic nie zrobiłem i nie mam się za bardzo czym pochwalić. .. Ale zasługi jakieś sprzed 15 lat mam więc znowu mogę być waszym prezydentem!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    JesusAlvaro(2010-02-01)
  • Ciekawe co mają do powiedzenia w tej niezmiernie ważnej sprawie posłowie ziemi elbląskiej z opozycji. Chyba poseł Garguszewski i taki drugi chyba Krasowski ale nie pamiętam dokładnie nazwisk. Czerwony
  • Słonina na Prezydenta, Gintowt do lamusa. Panie Pośle niestety na lewicy Słonina ma więcej zwolenników niz Pan. Ja napewno na Pana głosował nie będe pomimo swoich lewicowych poglądów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jonasz(2010-02-01)
  • Ciekawe to w jakiej kondycji miasto i przedsiebiorstwa (np PGM) zastały władze wybrane w 1990 rpku, panie pośle
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Lucjusz(2010-02-01)
  • Tylko po Panu Dziewałtowskim przyszedł Henryk - ostrożny i tak się tu wszystko wlecze, a wręcz stoi w miejscu, a jak coś nie idzie do przodu to postępujący czas to cofa. Cóż z tego, że mamy miasto ładniejsze, jak biedne jak mysz kościelna (ale nie ta z polskiego kościoła :) ). Trzeba to miasto ruszyć we właściwym kierunku, zadbać o inwestycję i odpowiedni wizerunek. Obawiam się powrotu panów z prawicy, bo znów zdziesiątkują majątek miasta. Dziś moim zdaniem najlepszym dla miasta by był powrót kogoś takiego jak Dziewałtowski, ale to moja ostrożna sugestia. Facet dobrze sobie radził w roli prezydenta i myślę że by był dużo lepszy od obecnego, coś by przynajmniej ruszyło. Najbliższe wybory samorządowe jako radni wygrają raczej członkowie prawicy, dobrze by więc było żeby prezydent był z innej opcji to może przyczynić się do dobrej rywalizacji ze świetnymi skutkami dla miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Wasz elblążanin(2010-02-01)
  • pośle daj se na luz bo nic dobrego już nie wymyślisz masz nadzieję na schedę po heńku i robisz wielką aferę pytam się po co? kaska zapachniała?
  • Panie Pośle Pan plecie jakieś bzdury. Wspomienia i historia to fajna sprawa ale dziś trzeba pilnie rozwiązać problem. Ten problem nazywa się EPEC. Proszę podać rozwiązanie.
  • Poseł Gintowt-Dziewiałtowski nie dodał, że te zadłużenie był spowodowane przez Prezydenta Miasta, tyle że poprzedniego J. Gburzyńskiego, co nie oznacza braku ciągłości i następstwa prawnego i winy z niej wynikającej. Musiał naprawić to co jego poprzednik swoją "ciężką" pracą zepsuł, zresztą co wymagać od dekarza z EC. EPEC nie mógł wyegzekwować tych długów ponieważ np. ZBK było wtedy zakładem budżetowym i nie otrzymywało dotacji celowych na koszty ciepła, jego długi były w granicach 130-140mld zł, do tego trzeba doliczyć szkolnictwo i obiekty służby zdrowia zależne od pieniędzy UM. J. Gburzyński na spotkaniu z załogą EPEC ok. 1991r powiedział że jako Prezydent Miasta nie da ani złotówk za ciepło dla EPEC i słowa "dptrzymał". Należy dodać do tego ówczesną dyrekcję w osobie dyrektora T. który omal nie doprowadził firmę do całkowitej ruiny finansowej i technicznej. Dopiero prezes W. Ch. wyprowadził EPEC na prostą i wysoki poziom techniczno-ekonomiczny. Niestety po 2004,po prezesie Ch. wahadło zaczyna iść w drugą stronę, możliwości odwrócenia jego biegu nie widać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MirCrow(2010-02-01)
  • Jak ktoś w sejmie jest cienki Witek, to chociaż będzie wladcą dusz w Elblagu. kasakasakaskasakasa, władzawładzawładza!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    agenciura(2010-02-01)
  • Pytanie: Jak rozwiązać problem EPEC-u? No właśnie nie trzeba nic rozwiązywać, bo nie ma żadnego problemu. Kiedyś bywało gorzej, a dziś wszystko się jakoś kręci. ..
Reklama