
Budowa aquaparku w Elblągu jest tak samo ważna dla mieszkańców, jak inwestycje dające nowe miejsca pracy. Miasto powinno być dla mieszkańców. Tu pracujemy, ale także odpoczywamy i wychowujemy dzieci, dlatego także temat ścieżek rowerowych nie może być spychany na margines i omawiany w innym czasie. Z komentarzem działaczy elbląskiej młodzieżówki PiS polemizuje Przewodniczący Klubu Radnych PO Tomasz Lewandowski.
To nie radni powołują urzędników
W nieco emocjonalnym, ale też chaotycznym komentarzu „Teraz ja – Obiecanki, obiecanki…” zwróciłem uwagę na brak wiedzy autorów o prawach i obowiązkach radnych w Elblągu. Radni nie zatrudniają w Urzędzie Miejskim, nie rozpisują konkursów na stanowiska i nie biorą udziału w rekrutacji na urzędnicze stanwiska w Elblągu. To komeptencja Prezydenta Elbląga i właściwych wydziałów UM. Dlatego właśnie ani radni PO, ani radni innych kół nikogo na stanowisko Oficera Rowerowego powołać nie mogą. To tytułem wyjaśnienia tego błędu działaczy elbląskiej młodzieżówki PiS.
Uczmy się zasad lokalnej demokracji
Autorzy przytaczają przykłady istnienia stanowiska Oficera Rowerowego w innych miastach (Gdańsk, Wrocław). To prawda, duże aglomeracje mają swoje problemy w skuteczności pracy Oficerów Rowerowych, bo jest to w ogóle w Polsce rozwiązanie nowe. Nie mamy własnych doświadczeń, przyglądano się przed ich powołaniem pracy oficerów w Danii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ale w miarę zdobywania wiedzy, praktyki w procedurach konsultowania inwestycji drogowych i rowerowych oraz coraz większego zrozumienia pracy Oficera Rowerowego wśród mieszkańców, stali się oni ważnym łącznikiem między tymi, którzy budują ścieżki, oraz tymi, którzy po nich jeżdżą. To kolejna nauka lokalnej demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Efekty? Rozwiązanie z ruchem rowerowym na gdańskiej Starówce chwalone w branżowych publikacjach w Europie za innowacyjność, konsekwencję w realizacji i uruchomienie. Chodzi o ruch na ścieżkach, który w obrębie gdańskiej Starówki „puszczony” jest pod prąd ruchu na jezdni. Decyzja podjęta na podstawie badań i opinii Oficera Rowerowego. Apel do działaczy elbląskiej PiS – nie zamykajcie Elbląga w zaścianku myślenia „nie, bo się nie da”.
Elblążanie marzą o Aquaparku
Kończy się kolejny sezon wakacyjnych podróży elblążan. Ponownie mamy okazję z zazdrością patrzeć na działające w innych miastach kompleksy basenowe lub aquaparki. Widzimy je także w małych miejscowościach u naszych zachodnich lub południowych sąsiadów. I ponownie elblążanie w prywatnych rozmowach powtarzają „dlaczego nie w Elblągu?”. Wydaje się, że tych powszechnych opinii nie znają działacze młodzieżówki PiS, którzy autorytatywnie stwierdzają, że powinniśmy się skupić na innych działaniach. Tymczasem budowa aquaparku w Elblągu jest tak samo ważna dla mieszkańców, jak inwestycje dające nowe miejsca pracy. Aquapark to także nowe miejsca pracy. Miasto powinno być dla mieszkańcow. Tu pracujemy, ale także odpoczywamy i wychowujemy dzieci, dlatego również temat ścieżek rowerowych nie może być spychany na margines i omawiany w innym czasie.
W nieco emocjonalnym, ale też chaotycznym komentarzu „Teraz ja – Obiecanki, obiecanki…” zwróciłem uwagę na brak wiedzy autorów o prawach i obowiązkach radnych w Elblągu. Radni nie zatrudniają w Urzędzie Miejskim, nie rozpisują konkursów na stanowiska i nie biorą udziału w rekrutacji na urzędnicze stanwiska w Elblągu. To komeptencja Prezydenta Elbląga i właściwych wydziałów UM. Dlatego właśnie ani radni PO, ani radni innych kół nikogo na stanowisko Oficera Rowerowego powołać nie mogą. To tytułem wyjaśnienia tego błędu działaczy elbląskiej młodzieżówki PiS.
Uczmy się zasad lokalnej demokracji
Autorzy przytaczają przykłady istnienia stanowiska Oficera Rowerowego w innych miastach (Gdańsk, Wrocław). To prawda, duże aglomeracje mają swoje problemy w skuteczności pracy Oficerów Rowerowych, bo jest to w ogóle w Polsce rozwiązanie nowe. Nie mamy własnych doświadczeń, przyglądano się przed ich powołaniem pracy oficerów w Danii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ale w miarę zdobywania wiedzy, praktyki w procedurach konsultowania inwestycji drogowych i rowerowych oraz coraz większego zrozumienia pracy Oficera Rowerowego wśród mieszkańców, stali się oni ważnym łącznikiem między tymi, którzy budują ścieżki, oraz tymi, którzy po nich jeżdżą. To kolejna nauka lokalnej demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Efekty? Rozwiązanie z ruchem rowerowym na gdańskiej Starówce chwalone w branżowych publikacjach w Europie za innowacyjność, konsekwencję w realizacji i uruchomienie. Chodzi o ruch na ścieżkach, który w obrębie gdańskiej Starówki „puszczony” jest pod prąd ruchu na jezdni. Decyzja podjęta na podstawie badań i opinii Oficera Rowerowego. Apel do działaczy elbląskiej PiS – nie zamykajcie Elbląga w zaścianku myślenia „nie, bo się nie da”.
Elblążanie marzą o Aquaparku
Kończy się kolejny sezon wakacyjnych podróży elblążan. Ponownie mamy okazję z zazdrością patrzeć na działające w innych miastach kompleksy basenowe lub aquaparki. Widzimy je także w małych miejscowościach u naszych zachodnich lub południowych sąsiadów. I ponownie elblążanie w prywatnych rozmowach powtarzają „dlaczego nie w Elblągu?”. Wydaje się, że tych powszechnych opinii nie znają działacze młodzieżówki PiS, którzy autorytatywnie stwierdzają, że powinniśmy się skupić na innych działaniach. Tymczasem budowa aquaparku w Elblągu jest tak samo ważna dla mieszkańców, jak inwestycje dające nowe miejsca pracy. Aquapark to także nowe miejsca pracy. Miasto powinno być dla mieszkańcow. Tu pracujemy, ale także odpoczywamy i wychowujemy dzieci, dlatego również temat ścieżek rowerowych nie może być spychany na margines i omawiany w innym czasie.
Tomasz Lewandowski, przewodniczący Klubu Radnych PO