UWAGA!

Nasi stypendyści

 Elbląg, Barbara Kosiacka i Paweł Nowicki odebrali stypendia z rąk wydawcy portElu - Włodzimierza Gęsickiego
Barbara Kosiacka i Paweł Nowicki odebrali stypendia z rąk wydawcy portElu - Włodzimierza Gęsickiego (fot. AD)

Wybitnie zdolni. Mimo młodego wieku, mają już pokaźny bagaż osiągnięć naukowych. Dopiero rozpoczęli studia, a już myślą o następnych kierunkach. Doktorat? Czemu nie. Bo oni - choć to niepopularne - lubią się uczyć. Dzięki temu osiągają kolejne sukcesy, pokonują przeszkody, spełniają marzenia. Tacy są nasi stypendyści.

Elbląska Gazeta Internetowa portEl w tym roku obchodzi jubielusz 10-lecia istnienia. Zamiast zwyczajowych, urodzinowych uroczystości, wydawca postanowił uczcić tę rocznicę w nietypowy sposób, fundując stypendia dla dwóch wyróżniających się studentów (lub studentek) z Elbląga. Po długich i trudnych naradach zdecydowano o wyróżnieniu Barbary Kosiackiej i Pawła Nowickiego.
      
       Nauka – klucz do sukcesu
       Wymienienie wszystkich osiągnięć Barbary Kosiackiej i Pawła Nowickiego to nie lada sztuka. Nie będzie przesadą nazwanie ich ludźmi renesansu. Nie poprzestają bowiem na wypełnianiu „zwykłych”, studenckich obowiązków. Mają swoje pasje, hobby, które realizują z zapałem równym naukowym sukcesom. A – o dziwo – ich doba też trwa tylko 24 godziny. Więc jak oni to robią, że są wyróżniającymi się studentami, a do tego mają czas na inne, pozaszkolne obowiązki?
       - Nie mam specjalnego patentu na naukę. Po prostu – choć wiem, że to rzuca cień podejrzenia na studenta – lubię się uczyć – ze śmiechem odpowiada Paweł Nowicki. A Barbara Kosiacka dodaje: - Nauka to frajda! Sprawi mi to przyjemność. A jeszcze przyjemniej jest zdać wszystko w pierwszym terminie. Inni się uczą, a ja mam wówczas trzy tygodnie laby.
       Już bardziej serio Barbara opowiada, że tak naprawdę w jej przypadku (choć Paweł również potakująco kiwa głową) kluczem do sukcesu jest po prostu spełnienie marzenia. Nauka to dla niej nie fanaberia czy przymus. To konsekwentne realizowanie pragnień. Podkreśla, że spotkała się wśród wykładowców z opinią, iż dorośli studenci wiedzą czego chcą. I taka jest Barbara. Właśnie realizuje swoje marzenie sprzed 15 lat. Wtedy, będąc po maturze nie udało się jej podjąć studiów na wymarzonym kierunku.
       - Myślę, że odpowiedzią na pytanie o sposób na sukces jest odpowiedzialność. Jestem dorosłą, odpowiedzialną osobą. Podjęłam się tego zadania, to moja praca i wypełniam je najlepiej jak umiem – dodaje jednak - Nie zrealizowałabym tego, gdyby nie wsparcie męża. To on wziął na siebie część obowiązków domowych. Dzięki niemu mogę spełniać swoje marzenia. Bo te studia to moje marzenie! Jestem z rodziny nauczycielskiej: mój dziadek był dyrektorem szkoły, mój tata nauczał różnych przedmiotów, między innymi matematyki, stąd i we mnie silne pragnienie spełnienia się w metodyce. Dobrze się w tym czuję. - zdradza nasza stypendystka.
       - Trzeba lubić to, co się robi. To jest nie tylko obowiązek, ale i przyjemność – dodaje Paweł.
      
       Apetyt na życie
       Mają olbrzymią wiedzę, jej ułamek zaprezentowali w swoich pracach naukowych. A jednak zapytani o swój największy dotychczasowy sukces wskazują kompletnie co innego niż osiągnięcia związane ze szkołą:
       - Największy sukces to oczywiście rodzina. Mąż i dzieci to moje największe osiągniecie. Oni dają mi siłę do nauki, do bycia najlepszą, wspierają w marzeniach, w walce o swoje pragnienia. Mój mąż zawsze powtarza mi: „jak nie ty, to kto?” – mówi Barbara.
       Paweł – choć podkreśla, że to niezmiernie przyjemne uczucie zobaczyć swoje nazwisko wymienione jako autor publikacji naukowej – także swój sukces widzi nie tylko w nauce:
       - Myślę, że ten naukowy sukces, zawodowy jest jeszcze przede mną. Jeśli jednak miałabym wymienić to co mnie najbardziej cieszy, to to, że udało się mi uratować kilka żyć ludzkich – wyjawia skromnie nasz stypendysta, dodając, że akurat tak się złożyło, że był w pobliżu, gdy inni potrzebowali pomocy. A przecież wyróżniony przez portEl.pl stypendysta do roli ratownika przygotowany jest wyjątkowo rzetelnie.
       Bowiem i Barbara i Paweł nie potrafią robić czegoś ‘na pół gwizdka’. To nie tylko pasjonaci swoich dziedzin, zachłanni na naukę, na wiedzę. To profesjonaliści, którzy dokładają wszelkich starań by być zawsze wśród najlepszych. I by dać siebie innym. Społecznicy z zacięciem nauczycielskim.
      
       Oby zostali z nami

       Barbara Kosiacka podkreśla, że Elbląg to miejsce, w którym mieszka z wyboru. I choć czasem sytuacja na rynku pracy potrafi zasmucić niejedną pracowitą osobę, to jednak Barbara jest pełna optymizmu i nadziei na dobrą passę. A stypendium portElu – choć jest nieco zaskoczona werdyktem - tylko dodało jej skrzydeł.
       Zaskoczenia nie ukrywał również Paweł Nowicki. Bo to nie tylko zastrzyk gotówki, ale i wyjątkowo sympatyczne wyróżnienie i docenienie osiągnięć. Paweł jednak na razie nie planuje wracać do Elbląga. Podkreśla jednak, że nie jest to ostateczna decyzja. Bo być może, za kilka lat wróci do naszego miasta i tu będzie wykorzystywał wiedzę i doświadczenie zdobyte podczas studiów.
      
       -----
       Stypendium w wysokości 600 zł – dla elblążanina lub elblążanki studiującej poza naszym miastem – otrzymał Paweł Nowicki, student pierwszego roku studiów magisterskich na kierunku administracja na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Studia licencjackie Paweł ukończył w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu.
       Wybraliśmy tylko kilka z długiej listy jego dokonań. Jest współautorem pracy naukowej „Nauka młodych – nowe spojrzenie. Nauki przyrodnicze, ścisłe, wiedza interdyscyplinarna” wydanej przez wydawnictwo Akademii Podlaskiej w 2009 r. Brał czynny udział w konferencjach: „Integralia 2008” w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu, „Świętokrzyskiej Konferencja Kadry Kierowniczej Oświaty” w Kielcach, „Pazzo per amore – Być młodym i chrześcijaninem we współczesnej Europie” w Limerick w Irlandii, „My i nasza rzeczywistość” w Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej, „Mediacje w biznesie nowoczesną metodą rozwiązywania sporów gospodarczych”, IV Międzynarodowym Kongresie Polskiej Rady Resuscytacji, „Seminarhaus In Heringsdorf mit Erfolg teilgenommen“ zorganizowanym przez Deutsches Rotes Kreuz.
       W PWSZ był sekretarzem koła naukowego „Seneka”, a w latach 2008-2010 jego przewodniczącym; członkiem AZS, delegatem PWSZ na zjazd środowiskowy AZS w Gdańsku; członkiem Rady Studentów, starostą kierunku Administracja i Finanse Publiczne, delegatem z ramienia Rady Studentów PWSZ w Elblągu na IX Forum PWSZ w Gorzowie Wielkopolskim, delegatem PWSZ na Konferencji Szkół Wyższych w Zamościu, uczelnianym koordynatorem turnieju „Młoda Krew Ratuje Życie”.
       Jest też instruktorem pierwszej pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża, szefem grupy ratowniczej PCK Elbląg, młodszym ratownikiem WOPR, redaktorem sportowym w kwartalniku studenckim „Jeżem po szosie”, piłkarzem (nożnym), wolontariuszem, członkiem chóru „Redemptoris”,
      
       Stypendium w wysokości 400 zł miesięcznie – dla osoby studiującej na jednej z elbląskich uczelni – przyznaliśmy Barbarze Kosiackiej, studentce Instytutu Pedagogiczno-Językowego Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu, kierunek filologia, specjalność filologia angielska, dodatkowa specjalność – język niemiecki.
       Barbara Kosiacka bierze udział w wydarzeniach naukowych, ostatnio wystąpiła z referatem na konferencji „Integralia 2010 – wymiary studenckiej humanistyki” organizowanej przez PWSZ w Elblągu, jest społeczniczką – w ramach programu „Projektor – wolontariat studencki” realizowała projekt w Gimnazjum w Stankowie, a teraz przygotowuje się do prowadzenia zajęć „Akademii Dziecięcej” organizowanej przez PWSZ. Ma najwyższą średnią ocen na swojej specjalności i... troje dzieci.
       Oto fragmenty jej wniosku:
       „Po pierwsze, jestem zdecydowanie starsza od moich koleżanek i kolegów, po drugie, ale najważniejsze, jestem mamą trójki wspaniałych dzieci – Gniewka (lat 14), Zuzi (lat 13) i Amelki (lat 4). To właśnie one są głównym powodem moich studiów. Jesteśmy mieszkańcami „hotelowca” przy ulicy Łęczyckiej. Nie muszę Państwu tłumaczyć, jaką sławą cieszy się to miejsce. Nie należymy jednak do tzw. patologii i naszym największym marzeniem jest wyrwanie się stąd i umożliwienie dzieciom życia w normalnym środowisku. Nie czekamy, aż ktoś zrobi to za nas: nie korzystamy z opieki, mąż pracuje, a ja po zajęciach na uczelni udzielam korepetycji z języka angielskiego. Decyzja o podjęciu studiów, szczególnie stacjonarnych nie należała do łatwych, niemniej jednak wierzę, że to jedyny sposób na polepszenie naszego życia. Studia zaoczne nie wchodziły w grę ze względu na zbyt wysokie koszty (próbowałam, ale nie daliśmy rady finansowo). Kiedy już podjęliśmy tę decyzję, postanowiłam dać z siebie wszystko.”
      
      
Angelika Kosielska

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • gratulcje.
  • Basiucha Gratulacje!!!!!
  • Elbląski portal wspiera studentów którzy olali Elbląg i pojechali sobie studiować do Gdańska. Wstyd.
  • Dali stypendia studentom którzy machnęli ręką na Elbląg i stąd uciekli. PortEl dał do zrozumienia młodym że wspierają emigrację młodych elblążan. Ehhh a potem w swoich artykułach będziecie się dziwić czemu w Elblągu są tylko kościoły i sami emeryci. ŻAL
  • Gratuluję. Ale czy znają tabliczkę mnożenia i mają choćby minimalną wiedzę ogólną, w tym historyczną. Przy rozmowach kwalifikacyjnych do pracy jakie przeprowadzałem, wypadało to fatalnie dla absolwentów elblaskich szkół wyższych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Komtur Elbląski(2011-03-08)
  • Studenci powinni jak najbardziej studiować poza Elblągiem a nawet poza granicami kraju. Poznawać, poznawać i jeszcze raz poznawać i czerpać wzorce. Bez tego do końca świata będziemy wiochą jakich mało. Gratulacje Panie Pawle i Pani Basiu, że Wam się chce. Malkontenci- do PUP. Tam na Was czeka nagroda.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hercia(2011-03-08)
  • Brawo Pawle, naprawdę zasłużona nagroda! Powodzenia :)
  • Gratuluje
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    WaldiB.(2011-03-08)
  • jak myślą o kolejnych kierunkach naukowych niech za nie ZAPŁACĄ ale z własnej kieszeni
  • Ale co nam z tego że pojadą studiować poza Elbląg, skoro już do Elbląga nie wrócą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    do: hercia(2011-03-08)
  • serdecznie gratuluję. i nie dziwię się, że wyjeżdżają. a niby gdzie mają liznąć doświadczenia, obycia i wiedzy praktycznej? w Elblągu? na rynku? na Modrzewinie?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    odwagi.wyjeżdżający(2011-03-08)
  • Pani Barbara mieszka w Elblągu i nie planuje wyjazdu. Pan Paweł co prawda nie ma pewności, że powróci do Elbląga, ale takiej możliwości nie wyklucza. Na marginesie w dzisiejszych czasach, który student zagwarantuje, że na pewno po ukończeniu nauki nie opuści naszego miasta. Wpisy na ten temat z jednej strony pozwalają domniemywać, że ich autor nie przeczytał artykułu do końca, z drugiej zaś zapewne chce za wszelką cenę skrytykować fundatorów stypendium i pomniejszyć radość nagrodzonym. Tylko po co?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    rozsądny(2011-03-08)
Reklama