
Poziom zadłużenia miasta niepokoi. Inwestycje, w większości rozpoczęte przez poprzednią ekipę, nie poprawią znacząco warunków życia elblążan ani atrakcyjności miasta dla turystów i inwestorów. Te, z którymi można by wiązać takie nadzieje, w budżecie pominięto – to tezy wystąpienia Jerzego Wilka, który opiniował projekt przyszłorocznego budżetu Elbląga w imieniu Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość.
Przypomnijmy, dziś (29 grudnia) elbląscy radni przyjęli budżet miasta na 2012 rok. Zanim doszło do głosowania, radni projekt opiniowali. Jerzy Wilk, który zrobił to w imieniu Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, rozpoczął od obaw z powodu rosnącego zadłużenia miasta.
– Łączna kwota długu miasta przekroczy 255 mln zł, co skutkuje tym, że wskaźnik całkowity długu wyniesie blisko 49 proc., a to niebezpiecznie zbliża nasze zadłużenie do wskaźnika maksymalnego, jakim jest 60 proc. – mówił. – Czy takie zadłużenie w 2012 r. nie zamknie nam możliwości inwestycyjnych w ramach kolejnej perspektywy unijnej na lata 2014-2020? Trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby ograniczyć wydatki bieżące miasta i zwiększyć dochody. Przekroczenie dopuszczalnego limitu zadłużenia będzie bowiem skutkować wzrostem podatków i opłat lokalnych, obniżeniem jakości świadczonych usług oraz wzrostem niezadowolenia mieszkańców Elbląga.
Radni PiS nie są zachwyceni inwestycjami odziedziczonymi po poprzednikach, które trzeba kontynuować, zadłużając miasto. – Wysoka kwota przeznaczona na wydatki inwestycyjne –171 mln zł – tylko w niewielkim stopniu przeznaczona będzie na nowe projekty – przekonywał Jerzy Wilk. – Przede wszystkim jest to realizacja projektów przygotowanych przez poprzednie władze miasta. Większość realizowanych w 2012 r. projektów to inwestycje drogowe, które zapewne poprawią trochę warunki życia mieszkańców, ale nie dają żadnych nadziei na szybkie stworzenie nowych miejsc pracy, a przez to poprawę sytuacji ekonomicznej elblążan.
Wskazał też inwestycje, których – zdaniem radnych PiS – w przyszłorocznym budżecie zabrakło.
– Naszym zdaniem, jednym z rozwiązań dających szanse na taką poprawę, byłoby wybudowanie aquaparku, który stałby się miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców miasta i stanowiłby dużą atrakcję turystyczną. Niestety, aquapark nie będzie w najbliższym czasie realizowany. Niepokoi nas też zmarnowanie całego roku na poszukiwanie nowych lokalizacji dla stadionu sportowego, by na koniec powrócić do projektu modernizacji stadionu przy ul. Agrykola. Ale czy taka modernizacja warta jest 35 mln zł? Wydaje się, że nie. Podobnie przedłużająca się budowa Orlików przy ulicach Piłsudskiego i Mielczarskiego. Martwią także opóźnienia przy realizacji kładek na rzece Elbląg oraz brak decyzji w sprawie lokalizacji wiaduktu tak ważnego dla mieszkańców dzielnicy Zatorze. Czas najwyższy zakończyć prace koncepcyjne i przystąpić do realizacji tej ważnej inwestycji. W budżecie na 2012 rok nie przewidziano także środków na realizację najważniejszej inwestycji komunikacyjnej dla Elbląga, czyli budowę tzw. dużej obwodnicy wschodniej – od ul. Rawskiej do Marymonckiej, Królewieckiej aż po ul. Fromborską. Brak jest również środków na budowę nowych ulic na Starym Mieście, min. Wieżowej i Studziennej.
Jak trafniej wybierać inwestycje? – Od wielu lat Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość domaga się opracowania rankingu inwestycji najważniejszych i najbardziej oczekiwanych przez mieszkańców, których realizacja poprawiłaby warunki życia i funkcjonowania miasta oraz stwarzałaby szanse na powstanie nowych miejsc pracy. Taki ranking powstawałby w wyniku porozumienia wszystkich sił społeczno-politycznych w Radzie Miejskiej.
Radni PiS, mimo tylu uwag krytycznych, jednak nie zagłosowali dzisiaj przeciw budżetowi. Dlaczego?
– Przygotowany przez nowe władze projekt budżetu na 2012 rok uważamy za trudny do realizacji i jednocześnie niegwarantujący szybkiego rozwoju naszego miasta – konkludował Jerzy Wilk. – Przedstawiona lista inwestycji nie poprawi w oczekiwany sposób warunków życia mieszkańców Elbląga i, obawiamy się, nie zachęci przedsiębiorców do inwestowania w naszym mieście. Nadal nie będziemy posiadali odpowiedniej infrastruktury technicznej, nie możemy też przedstawić atrakcyjnej oferty turystycznej. Jednak znamy sytuację finansową naszego miasta oraz wieloletnie opóźnienia w realizacji inwestycji. Rozumiemy, że budżet musi być racjonalny i zoptymalizowany. Doceniamy otwartość Pana Prezydenta na niektóre nasze propozycje i chęć dialog, dostrzegamy również możliwość współpracy między klubami w Radzie Miejskiej, dlatego Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość nie będzie blokować uchwalenia budżetu na 2012 rok.
– Łączna kwota długu miasta przekroczy 255 mln zł, co skutkuje tym, że wskaźnik całkowity długu wyniesie blisko 49 proc., a to niebezpiecznie zbliża nasze zadłużenie do wskaźnika maksymalnego, jakim jest 60 proc. – mówił. – Czy takie zadłużenie w 2012 r. nie zamknie nam możliwości inwestycyjnych w ramach kolejnej perspektywy unijnej na lata 2014-2020? Trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby ograniczyć wydatki bieżące miasta i zwiększyć dochody. Przekroczenie dopuszczalnego limitu zadłużenia będzie bowiem skutkować wzrostem podatków i opłat lokalnych, obniżeniem jakości świadczonych usług oraz wzrostem niezadowolenia mieszkańców Elbląga.
Radni PiS nie są zachwyceni inwestycjami odziedziczonymi po poprzednikach, które trzeba kontynuować, zadłużając miasto. – Wysoka kwota przeznaczona na wydatki inwestycyjne –171 mln zł – tylko w niewielkim stopniu przeznaczona będzie na nowe projekty – przekonywał Jerzy Wilk. – Przede wszystkim jest to realizacja projektów przygotowanych przez poprzednie władze miasta. Większość realizowanych w 2012 r. projektów to inwestycje drogowe, które zapewne poprawią trochę warunki życia mieszkańców, ale nie dają żadnych nadziei na szybkie stworzenie nowych miejsc pracy, a przez to poprawę sytuacji ekonomicznej elblążan.
Wskazał też inwestycje, których – zdaniem radnych PiS – w przyszłorocznym budżecie zabrakło.
– Naszym zdaniem, jednym z rozwiązań dających szanse na taką poprawę, byłoby wybudowanie aquaparku, który stałby się miejscem rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców miasta i stanowiłby dużą atrakcję turystyczną. Niestety, aquapark nie będzie w najbliższym czasie realizowany. Niepokoi nas też zmarnowanie całego roku na poszukiwanie nowych lokalizacji dla stadionu sportowego, by na koniec powrócić do projektu modernizacji stadionu przy ul. Agrykola. Ale czy taka modernizacja warta jest 35 mln zł? Wydaje się, że nie. Podobnie przedłużająca się budowa Orlików przy ulicach Piłsudskiego i Mielczarskiego. Martwią także opóźnienia przy realizacji kładek na rzece Elbląg oraz brak decyzji w sprawie lokalizacji wiaduktu tak ważnego dla mieszkańców dzielnicy Zatorze. Czas najwyższy zakończyć prace koncepcyjne i przystąpić do realizacji tej ważnej inwestycji. W budżecie na 2012 rok nie przewidziano także środków na realizację najważniejszej inwestycji komunikacyjnej dla Elbląga, czyli budowę tzw. dużej obwodnicy wschodniej – od ul. Rawskiej do Marymonckiej, Królewieckiej aż po ul. Fromborską. Brak jest również środków na budowę nowych ulic na Starym Mieście, min. Wieżowej i Studziennej.
Jak trafniej wybierać inwestycje? – Od wielu lat Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość domaga się opracowania rankingu inwestycji najważniejszych i najbardziej oczekiwanych przez mieszkańców, których realizacja poprawiłaby warunki życia i funkcjonowania miasta oraz stwarzałaby szanse na powstanie nowych miejsc pracy. Taki ranking powstawałby w wyniku porozumienia wszystkich sił społeczno-politycznych w Radzie Miejskiej.
Radni PiS, mimo tylu uwag krytycznych, jednak nie zagłosowali dzisiaj przeciw budżetowi. Dlaczego?
– Przygotowany przez nowe władze projekt budżetu na 2012 rok uważamy za trudny do realizacji i jednocześnie niegwarantujący szybkiego rozwoju naszego miasta – konkludował Jerzy Wilk. – Przedstawiona lista inwestycji nie poprawi w oczekiwany sposób warunków życia mieszkańców Elbląga i, obawiamy się, nie zachęci przedsiębiorców do inwestowania w naszym mieście. Nadal nie będziemy posiadali odpowiedniej infrastruktury technicznej, nie możemy też przedstawić atrakcyjnej oferty turystycznej. Jednak znamy sytuację finansową naszego miasta oraz wieloletnie opóźnienia w realizacji inwestycji. Rozumiemy, że budżet musi być racjonalny i zoptymalizowany. Doceniamy otwartość Pana Prezydenta na niektóre nasze propozycje i chęć dialog, dostrzegamy również możliwość współpracy między klubami w Radzie Miejskiej, dlatego Klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość nie będzie blokować uchwalenia budżetu na 2012 rok.
Piotr Derlukiewicz