
Kąpielisko miejskie przy ulicy Spacerowej zostanie w tym roku całkowicie wyłączone z eksploatacji, co w praktyce oznacza, że zostanie ono nieodwołalnie zamknięte dla potencjalnych użytkowników. W ramach rekompensaty Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaproponuje mieszkańcom inne formy spędzania czasu.
– Kąpielisko od lat sprawiało nam wiele trudności przede wszystkim w utrzymaniu właściwej czystości wody i zabezpieczenia pomieszczeń socjalnych pod względem sanitarnym – wyjaśnia Marek Wnuk, dyrektor elbląskiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (MOSiR). – Ubiegły rok pokazał, że stan techniczny [przestarzała stacja uzdatniania wody-przyp.red.] nie pozwala na utrzymanie właściwej czystości wody, w drugim miesiącu sezonu musieliśmy zamknąć obiekt z powodu sinic. Był to dla nas sygnał, że w tym roku sytuacja może się powtórzyć. Po konsultacji z prezydentem Nowaczykiem postanowiliśmy zamknąć kąpielisko.
– Jednym z niebezpieczeństw związanych z tym obiektem, zarówno dla kąpiących, jak i ratowników była eutrofizacja wód, która powodowała, że akwen bardzo „zarastał”. Dodatkowo występowała tam niska przezroczystość wody, gęsta łąka podwodna, która stanowi duże zagrożenie dla wypoczywających i ratowników – mówi Bożena Ruszkowska, prezes Elbląskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Ponadto teren basenu stał się miejscem, gdzie gromadziły się tak zwane „grupy marginesu społecznego”. Pracę ratowników zakłócały bójki. Ratownik powinien czuwać nad bezpieczeństwem kąpiących, a tam czuwano nad tym, żeby po prostu nic złego się nie wydarzyło.
– Ten przedwojenny obiekt był, delikatnie mówiąc, mocno przestarzały. Ponadto od ostatnich kilku lat nasze opinie dotyczące włączenia obiektu do użytkowania były negatywne, przy czym do zeszłego roku to, co dla nas było najważniejsze, czyli jakość zdrowotna wody balansowała na granicy dopuszczalności – opowiada Marek Jarosz, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny. – Trzeba pamiętać, iż jest basen, który korzysta z wody powierzchniowej, niesionej przez rzekę Kumielę, rzekę o kapryśnym charakterze, która może mieć duże przepływy, ale tez potrafiącą mieć bardzo powolny bieg. Powodowało to duże zachwiania w rotacji wody. Napływająca „świeża” woda była bardzo często fatalna jakościowo, niosła sporą ilość zawiesin mineralnych, duże ilości substancji organicznych.
Jednym z kontekstów dotyczących zamknięcia obiektu jest budowa aquaparku, której początek, jak się okazało podczas ostatniej wizyty studyjnej w tej sprawie, nie nastąpi szybciej niż w 2014 roku.
– W kontekście budowy aquaparku zastanawialiśmy się czy jest możliwość pogodzenia tych dwóch spraw, czyli remontu kąpieliska, a następnie ewentualnej budowy aquaparku. Poprosiliśmy zatem nadzór budowlany o sporządzenie kosztorysu, w rezultacie remont kąpieliska kosztowałby około szesnastu milionów złotych – mówi Marek Wnuk. – Powstało zatem pytanie: czy remontować obiekt tak, by mógł tymczasowo funkcjonować czy go zamknąć, a środki przeznaczyć na budowę aquaparku lub być może innego obiektu zamkniętego służącego do pływania. Ostatecznie została podjęta decyzja, że obiekt będzie wyłączony z eksploatacji, a na jego bazie powstanie nowy.

Na zdjęciu : (od lewej) Bożena Ruszkowska, Marek Wnuk, Marek Kucharczyk oraz Marek Jarosz
W tym roku elblążanie nie będą mogli zatem korzystać ani z basenu odkrytego, ani z krytej pływalni.
– Z racji tego, iż nie będzie już kąpieliska chcieliśmy ewentualnie udostępnić krytą pływalnię, ale tak się złożyło, że rozpoczął się tam remont stacji uzdatniania wody. Trzeba tu także mieć na uwadze fakt, iż te dwa miesiące, kiedy pływalnia jest zamknięta to jedyny czas, w którym pracownicy mogą wykorzystać swoje urlopy. Natomiast jeśli będzie taka potrzeba w następnym roku to wtedy będziemy starali się to wszystko zorganizować – wyjaśnia Marek Wnuk.
W ramach rekompensaty MOSiR przygotował szereg atrakcji, na które przeznaczone będą środki przesunięte z kosztów zabezpieczenia basenu miejskiego. Wśród proponowanych atrakcji będzie m.in. szerokie wykorzystanie Orlików, półkolonie w ramach programu żeglarskiego, zajęcia tenisa stołowego i ziemnego, biegi na orientację, rajdy po Wysoczyźnie Elbląskiej, nordic walking, zajęcia sportowo- rekreacyjne na przystani kajakowej przy ulicy Radomskiej, a w razie złej pogody będzie można pograć w warcaby i szachy. Wszystkie proponowane formy aktywności będą nieodpłatne, dokładny terminarz ukaże się w najbliższym czasie.
– Wyłączenie kąpieliska to trudna sytuacja, zarówno pod względem społecznym, jak i finansowym. MOSiR we współpracy z wieloma podmiotami przygotował ofertę, w której znajdą się różne atrakcje, zostanie wykorzystana rzeka Elbląg i szkółka żeglarska – mówi Marek Kucharczyk, specjalista ds. marketingu i reklamy MOSiR. – Jeśli chodzi o miejsca, w których elblążanie będą mogli skorzystać z miejsca przeznaczonego do kąpieli to są w tej chwili prowadzone rozmowy samorządu w sprawie uruchomienia kolejki nadzalewowej. W piątek odbędą się kolejne rozmowy na ten temat, można tylko dodać, że miasto bardzo mocno wspiera tę inicjatywę.
Ponadto zostaną wzmożone patrole na rzece Elbląg, gdzie pomimo wyraźnego zakazu kąpieli co roku kąpie się wiele osób.
– Będziemy starali się z Elbląskim WOPRem oraz z policją wyjątkowo nadzorować bezpieczeństwo nad rzeką Elbląg. Sprzęt ratowniczy, który był używany na kąpielisku będzie przekazany policji – mówi Marek Wnuk.
– Od pierwszego lipca, codziennie w godzinach od 11 do 18 będą odbywać się dyżury ratownicze na rzece Elbląg, oprócz tego nasi ratownicy będą dyżurować z policją. Jeśli chodzi o miesiąc czerwiec prowadzone są jeszcze rozmowy, ponieważ policja chciałaby wykorzystać naszych ratowników do służby – dodaje Bożena Ruszkowska. – Zważywszy na to, że nie będzie kąpieliska, musimy mobilizować nasze siły, szczególnie na tych dzikich kąpieliskach, które są w okolicach mostu, generalnie jeśli ktoś tonie to właśnie tam.