Według prognoz Instytutu Meteorologii na obszarze powiatu elbląskiego mróz zelżeje dopiero około poniedziałku (28 stycznia). Do tego czasu możemy się spodziewać temperatury w okolicach minus 10 st. C.
W tej sytuacji, wychodząc na dwór osoby starsze i cierpiące na choroby układu krążenia powinny swój pobyt na mroźnym powietrzu ograniczyć do minimum, pamiętając o odpowiednim ubiorze.Tolerancja na mróz poszczególnego organizmu jest różna. Jednym jest zimno i szczękają zębami przy minus 2-3 stopniach, inni świetnie się czują przy większym mrozie. Niezależnie jednak od tolerancji na chłód (przy wietrze temperatura odczuwalna jest zawsze dużo niższa), wychodząc z domu warto zaopatrzyć się w ciepłą czapkę zakrywającą uszy, rękawice, szalik, grube rajstopy lub legginsy, a w przypadku panów – kalesony. Przed wyjściem na mróz twarz i ręce dobrze jest posmarować tłustym kremem.
Ubieramy się „na cebulkę”
Osoby, które przemieszczają się w mroźne dni po dworze, powinny pamiętać o wielowarstwowym ubiorze na tzw. cebulkę lub o bieliźnie termoizolacyjnej. Warto zadbać o ocieplające wkładki do butów, które wzmocnią izolację między stopami i chodnikiem, po którym przychodzi nam wędrować. Szczególnie dbać należy o okolice nerek, aby uniknąć chorób układu moczowego. Po wychłodzeniu i powrocie do domu dobrze jest wziąć ciepły prysznic.
Odżywiamy się kalorycznie
W tak mroźne dni można zrezygnować z drakońskiego przestrzegania diety, ponieważ „walcząc” z zimnem organizm zużywa więcej kalorii, aby utrzymać ciepłotę ciała na odpowiednim poziomie. Dlatego wskazana jest gorąca herbata z miodem lub sokiem malinowym, czekolada, kakao i większa ilość kalorii w pokarmach, bo organizm podczas walki z chłodami potrzebuje więcej energii. Rozgrzewająco i antybakteryjnie działają goździki i cynamon (dodawane do kawy i herbaty) oraz imbir, który można rzuć w postaci suszonej lub pokrojony w plasterki.
Na obiad w zimne dni nieocenione są zupy, które szybko rozgrzewają organizm „od środka”.
Wbrew pozorom w bardzo mroźne dni należy ograniczyć spożycie alkoholu, który rozrzedza krew, sprawiając, że choć wrażenie jest „rozgrzewające”, to organizm łatwiej się wychładza.
Mróz ma odpuścić za tydzień. Obyśmy go przetrwali w dobrym zdrowiu.
Ubieramy się „na cebulkę”
Osoby, które przemieszczają się w mroźne dni po dworze, powinny pamiętać o wielowarstwowym ubiorze na tzw. cebulkę lub o bieliźnie termoizolacyjnej. Warto zadbać o ocieplające wkładki do butów, które wzmocnią izolację między stopami i chodnikiem, po którym przychodzi nam wędrować. Szczególnie dbać należy o okolice nerek, aby uniknąć chorób układu moczowego. Po wychłodzeniu i powrocie do domu dobrze jest wziąć ciepły prysznic.
Odżywiamy się kalorycznie
W tak mroźne dni można zrezygnować z drakońskiego przestrzegania diety, ponieważ „walcząc” z zimnem organizm zużywa więcej kalorii, aby utrzymać ciepłotę ciała na odpowiednim poziomie. Dlatego wskazana jest gorąca herbata z miodem lub sokiem malinowym, czekolada, kakao i większa ilość kalorii w pokarmach, bo organizm podczas walki z chłodami potrzebuje więcej energii. Rozgrzewająco i antybakteryjnie działają goździki i cynamon (dodawane do kawy i herbaty) oraz imbir, który można rzuć w postaci suszonej lub pokrojony w plasterki.
Na obiad w zimne dni nieocenione są zupy, które szybko rozgrzewają organizm „od środka”.
Wbrew pozorom w bardzo mroźne dni należy ograniczyć spożycie alkoholu, który rozrzedza krew, sprawiając, że choć wrażenie jest „rozgrzewające”, to organizm łatwiej się wychładza.
Mróz ma odpuścić za tydzień. Obyśmy go przetrwali w dobrym zdrowiu.
mk