
W dalszym ciągu można przywozić z obwodu kaliningradzkiego paliwo, ale tylko dziesięć razy w miesiącu. Według Ryszarda Chudego, rzecznika prasowego Izby Celnej w Olsztynie, przepisy, które teraz wywołują taką burzę, obowiązują od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Teraz jednak są skrupulatniej egzekwowane.
– Żeby wwieźć paliwo, które nie podlega ocleniu, trzeba spełnić trzy warunki – wylicza Ryszard Chudy. – Pierwszy, że paliwo musi być zatankowane do zbiornika w samochodzie, a dodatkowo można mieć 10 litrów w kanistrze. Drugi, bardzo ważny warunek – paliwo, które wjechało w ten sposób, może być wykorzystane wyłącznie do napędu tego samochodu, którym wjechało. Trzecia sprawa to jest ta okazjonalność. Przepisy unijne mówią jednoznacznie, że takie towary, jak paliwo czy papierosy, mogą być wwożone z Rosji okazjonalnie, czyli sporadycznie, przy okazji, nieczęsto.
Jak mówi Ryszard Chudy, służby celne przyglądały się temu, co dzieje się na granicy i stwierdzono, że rocznie wjeżdża do nas z obwodu kaliningradzkiego kilkaset milionów litrów paliwa bez opłat. Stąd decyzje o pewnych obostrzeniach.
– Mówiąc o Izbie Celnej w Olsztynie, to my nie zaczęliśmy niczego wczoraj – zapewnia Ryszard Chudy. – Zaczęliśmy od początku roku, wybierając te osoby, które przejeżdżają granicę 25-30 razy miesięcznie. Poprosiliśmy je, żeby udowodniły, wjeżdżając do Polski z paliwem, że to paliwo nie jest wwożone na handel. Wobec osób, które nie potrafiły tego udowodnić, wszczynaliśmy postepowanie.
W sumie od początku roku wszczęto ponad tysiąc takich postępowań.
– W ramach takich postępowań naliczamy – to nie są żadne kary, tylko opłaty wyrównawcze – podkreśla Ryszard Chudy. – My po prostu naliczamy te pieniądze, które byłyby stracone przez skarb państwa, gdyby to paliwo wjechało.
Ryszard Chudy przekonuje więc, że wczoraj na polskiej granicy z Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej nic się nie zmieniło, zmiana nastąpiła za to na granicy z Ukrainą i z Białorusią. Przyglądając się sytuacji w całym kraju, kierownictwo Służby Celnej zdecydowało, że nie tylko na granicy z obwodem kaliningradzkim, ale także na granicy z Ukrainą i Białorusią od wczoraj zaczęły się takie kontrole, jak w naszym regionie.
– Czyli zaczęto robić to, co myśmy już robili wcześniej – twierdzi Ryszard Chudy. – Mówimy tu o osobach, które przekraczają granicę więcej niż dziesięć razy w miesiącu. Jeżeli ktoś wjeżdża 30 razy w miesiącu samochodem ze zbiornikiem stulitrowym , nie ma mowy, że jest to paliwo na własny użytek. To jest po prostu niemożliwe. Tym bardzie, że nasze systemy wskazują, że taka osoba przebywa w Rosji 20 minut czy pół godziny.
W dalszym ciągu, jeżeli ktoś wwiezie paliwo, może się ubiegać o to, żeby było ono zwolnione z cła.
– Ale musi nam udowodnić, że wiezie to paliwo na własne potrzeby i robi to okazjonalnie, czyli sporadycznie, a jego cel wyjazdu do Rosji był inny niż handlowy – opisuje obecna sytuacje na przejściach Ryszard Chudy. – Jeżeli tego nie robi, naliczamy opłaty. Te opłaty to przykładowo – trzymajmy się tych passatów, które najczęściej przekraczają granicę, a mają stulitrowy zbiornik – około 250 zł. Paliwo jest w Rosji po 3,20 zł z litr, dodać 2,50 zł za litr na opłaty na granicy to jest mniej więcej tyle, co na stacji benzynowej w Polsce.
Na koniec zapytaliśmy Ryszarda Chudego o odpowiedź na zarzut jednego z naszych czytelników, że prawo zadziałało wstecz.
– Nie ma o tym mowy, bo ono zawsze było. Natomiast my zaczęliśmy je skrupulatnie przestrzegać – odparł.
Jak mówi Ryszard Chudy, służby celne przyglądały się temu, co dzieje się na granicy i stwierdzono, że rocznie wjeżdża do nas z obwodu kaliningradzkiego kilkaset milionów litrów paliwa bez opłat. Stąd decyzje o pewnych obostrzeniach.
– Mówiąc o Izbie Celnej w Olsztynie, to my nie zaczęliśmy niczego wczoraj – zapewnia Ryszard Chudy. – Zaczęliśmy od początku roku, wybierając te osoby, które przejeżdżają granicę 25-30 razy miesięcznie. Poprosiliśmy je, żeby udowodniły, wjeżdżając do Polski z paliwem, że to paliwo nie jest wwożone na handel. Wobec osób, które nie potrafiły tego udowodnić, wszczynaliśmy postepowanie.
W sumie od początku roku wszczęto ponad tysiąc takich postępowań.
– W ramach takich postępowań naliczamy – to nie są żadne kary, tylko opłaty wyrównawcze – podkreśla Ryszard Chudy. – My po prostu naliczamy te pieniądze, które byłyby stracone przez skarb państwa, gdyby to paliwo wjechało.
Ryszard Chudy przekonuje więc, że wczoraj na polskiej granicy z Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej nic się nie zmieniło, zmiana nastąpiła za to na granicy z Ukrainą i z Białorusią. Przyglądając się sytuacji w całym kraju, kierownictwo Służby Celnej zdecydowało, że nie tylko na granicy z obwodem kaliningradzkim, ale także na granicy z Ukrainą i Białorusią od wczoraj zaczęły się takie kontrole, jak w naszym regionie.
– Czyli zaczęto robić to, co myśmy już robili wcześniej – twierdzi Ryszard Chudy. – Mówimy tu o osobach, które przekraczają granicę więcej niż dziesięć razy w miesiącu. Jeżeli ktoś wjeżdża 30 razy w miesiącu samochodem ze zbiornikiem stulitrowym , nie ma mowy, że jest to paliwo na własny użytek. To jest po prostu niemożliwe. Tym bardzie, że nasze systemy wskazują, że taka osoba przebywa w Rosji 20 minut czy pół godziny.
W dalszym ciągu, jeżeli ktoś wwiezie paliwo, może się ubiegać o to, żeby było ono zwolnione z cła.
– Ale musi nam udowodnić, że wiezie to paliwo na własne potrzeby i robi to okazjonalnie, czyli sporadycznie, a jego cel wyjazdu do Rosji był inny niż handlowy – opisuje obecna sytuacje na przejściach Ryszard Chudy. – Jeżeli tego nie robi, naliczamy opłaty. Te opłaty to przykładowo – trzymajmy się tych passatów, które najczęściej przekraczają granicę, a mają stulitrowy zbiornik – około 250 zł. Paliwo jest w Rosji po 3,20 zł z litr, dodać 2,50 zł za litr na opłaty na granicy to jest mniej więcej tyle, co na stacji benzynowej w Polsce.
Na koniec zapytaliśmy Ryszarda Chudego o odpowiedź na zarzut jednego z naszych czytelników, że prawo zadziałało wstecz.
– Nie ma o tym mowy, bo ono zawsze było. Natomiast my zaczęliśmy je skrupulatnie przestrzegać – odparł.
Piotr Derlukiewicz