UWAGA!

Remis Truso w pierwszym meczu (piłka ręczna)

 Elbląg, Remis Truso w pierwszym meczu (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Niezbyt pomyślnie zakończył się pierwszy pojedynek Truso Elbląg w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski. Podopieczne Jerzego Ringwelskiego, po słabej końcówce, zremisowały z Varsovią Warszawa 26:26. Zobacz zdjęcia.

Od piątku do niedzieli w hali MOS przy ulicy Kościuszki rozgrywane są ćwierćfinały Mistrzostw Polski grupy B juniorek młodszych, w których biorą udział cztery drużyny. W pierwszym pojedynku Słupia Słupsk wysoko pokonała Dwójkę Łomża. Zaraz po nich na parkiet wybiegły zawodniczki Truso, które podejmowały Varsovię Warszawa.
      
       Gospodynie rozpoczęły spotkanie od serii zdobytych bramek. Zawodniczki Truso grały skutecznie w ataku pozycyjnym, a w bramce dobrze spisywała się Alicja Klarkowska, czego efektem było prowadzenie Truso 5:0. Rywalki niemoc strzelecką przełamały dopiero w 7. minucie, a ich szkoleniowiec dokonał zmiany w bramce. Posunięcie to okazało się słuszne i warszawianki zmniejszyły straty do trzech goli. W pierwszej połowie w elbląskiej ekipie wyróżniała się Maria Michalska, która w ciągu dwudziestu minut gry zdobyła sześć bramek i wyprowadziła Truso na prowadzenie 11:6. Końcówka partii należała do Varsovi. Podopieczne Jerzego Ringwelskiego popełniły błędy, a rywalki odrabiały straty. W ostatniej sekundzie pierwszej połowy gola zdobyła Maja Ślepowrońska zmniejszając dystans do dwóch bramek (14:12).
      
       Pierwsze minuty drugiej połowy to wyrówna postawa obu zespołów, gra toczyła się praktycznie punkt za punkt, do stanu 21:18 dla Elbląga. Kolejne akcje należały do gospodyń, które po bramce Izabeli Kurowskiej i dwóch Pauliny Romanowicz objęły sześciobramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, że Truso ma już wygraną w kieszeni, rywalki zaczęły odrabiać straty. Gospodynie oddawały rzuty ponad poprzeczką lub obok bramki, a podania do koleżanek były nieprecyzyjne. Mimo dobrej postawy Alicji Klarkowskiej, zawodniczki z pola miały problemy ze zdobywanie bramek. Od 21. do 27. gole zdobywały jedynie przyjezdne (25:23). Gdy celnie rzuciła Karolina Tchórzewska wydawało się, że Truso utrzyma chociażby niewielka przewagę, jednak jak się później okazało była to ostatnia bramka zdobyta przez elbląską drużynę. Rywalki uwierzyły, że mogą jeszcze dogonić Truso, zagrały dobrze w obronie, skutecznie w ataku i 45. sekund przed syreną przegrywały już tylko jedną bramką. Po nieskutecznym rzucie elbląskiej drużyny Varsovia miała 15 sekund na rozegranie akcji. Podopieczne Jerzego Ringwelskiego zagrały mocno w obronie, a rywalkom zostały jedynie dwie sekundy na oddanie rzutu. Warszawianki wykorzystały szanse i równo z syreną kończącą spotkanie umieściły piłkę w siatce, doprowadzając do wyrównania 26:26.
      
       Powiedzieli po meczu:
      
       Jerzy Ringwelski (trener Truso) - To jest przegrany mecz dla nas. Zaczęliśmy bardzo ładnie, prowadziliśmy dość wysoko, potem pojawiło się kilka niezrozumiałych decyzji sędziów, a w końcówce wpuściliśmy bramkę, której nie powinniśmy. W drugiej połowie trochę zaskoczyła nas obrona 4-2, my oddaliśmy cztery rzuty wysoko ponad bramkę, a rywalki odpowiedziały trzema skutecznymi i doszły nas na jedną. W niedzielę gramy ostatni mecz w tym turnieju, będziemy znali wszystkie wyniki, ale zawsze trudno się gra, jak trzeba liczyć bramki. Wydaje mi się, ze faworytem jest Słupsk, a Łomża nie odegra tu większej roli. Jeśli chcemy być gospodarzem półfinałów musimy zająć pierwsze miejsce, czyli nie pozostaje nam nic innego jak wygrać dwa pozostałe mecze.
       Alicja Klarkowska (bramkarka Truso) - Przez długoi czas gra szła nam dobrze, aż w pewnym momencie coś się zaczęło psuć. Mamy wahania w grze. Uważam ten mecz za przegrany, bo nie można wygrywać sześcioma bramkami i ostatecznie zremisować.
      
       Truso Elbląg - Varsovia Warszawa 26:26 (14:12)
      
       Truso: Klarkowska, Gnatkowska - Michalska 7, Romanowicz 4, Hawryszko 3, Tchórzewska 3, Gorząch 2, Krystowska 2, Kurowska 2, Markowska 2, Żukowska 1, Bajraszewska, Kalinowska, Szatkowska, Dudkiewicz,  Czarnecka.
      
       Terminarz kolejnych spotkań:
      
       12.04.2014r. (sobota)
       13:00 - UKS Varsovia Warszawa - MKS Słupia Słupsk
       15:00 - MKS Truso Elbląg - GUKS Dwójka Łomża
       13.04.2014r. (niedziela)
       10:00 - GUKS Dwójka Łomża - UKS Varsovia Warszawa
       12:00 - MKS Truso Elbląg - MKS Słupia Słupsk
       13:30 - Zakończenie zawodów
      
       Wstęp wolny
      
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Zremisować wygrany mecz PORAŻKA
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    6
    wierny(2014-04-12)
  • Na koniec meczu złe ustawienie co doprowadziło nas do remisu Brak rozegrania w końcówce, jakieś tańce z piłką co ona brała i grać trzeba było skrzydłami jak na początku meczu, bo w bramkarkę rzucać każdy potrafi a niecelne rzuty w końcówce sie zemściły i trzy bramki w 1,3 minuty straciliśmy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    2
    swójak(2014-04-12)
  • bez urazy dla wszystkich ale mks truso 1991 to już nie będzie ocalewicz jasionka szulc nowakowska to ringwelski już nie będzie miał
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    2
    fanfan(2014-04-12)
Reklama