Biegać można nawet po... torze motocrossowym. Chcą to udowodnić członkowie stowarzyszenia Elaktywni, którzy 10 maja organizują ekstremalne zawody w Jeleniej Dolinie.
- Odbędą się dwa wyścigi. Dla dzieci to będzie jedna pętla około kilometra, a dla wszystkich chętnych trzy pętle – wyjaśnia Bogusław Tołwiński z SKS Elaktywni. - Jest to typowy tor motocrossowy, pełen podbiegów i zbiegów. Dokładamy jeszcze pokonanie małego bagienka, po kolana, czołganie i pokonanie małego odcinka na czworakach, dlatego zalecam zabranie ochraniaczy na łokcie i kolana. Będą też przeskoki przez przeszkody. Dlatego należy wziąć ubrania na zmianę i buty, których nie będzie szkoda na błoto.
Początek zawodów o godz. 18. Biuro zawodów będzie czynne od 17.30. Dojazd na zawody trasą na Łęcze (skręt w prawo w Jeleniej Dolinie, przejazd koło „Smoków”, kilometr dalej w stronę Milejewa skręt w lewo przy tablicy „tor motocrossowy).
- Po zakończeniu zawodów odbędzie ognisko oraz pokaz jazdy motocrossowej. Całość imprezy ma charakter koleżeński i piknikowy. Jest to piękne miejsce, w którym miło spędzimy sobotnie popołudnie – dodaje Bogusław Tołwiński. - Wszyscy, którzy zgłoszą się drogą e-mailową do środy wieczorem na adres b.tolwinski@o2.pl, otrzymają na mecie napój, batonik, kiełbaskę i pieczywo na ognisko. Wszelkie koszty ponosi organizator. Odpowiedzialność i ubezpieczenie leżą po stronie zawodników.
Początek zawodów o godz. 18. Biuro zawodów będzie czynne od 17.30. Dojazd na zawody trasą na Łęcze (skręt w prawo w Jeleniej Dolinie, przejazd koło „Smoków”, kilometr dalej w stronę Milejewa skręt w lewo przy tablicy „tor motocrossowy).
- Po zakończeniu zawodów odbędzie ognisko oraz pokaz jazdy motocrossowej. Całość imprezy ma charakter koleżeński i piknikowy. Jest to piękne miejsce, w którym miło spędzimy sobotnie popołudnie – dodaje Bogusław Tołwiński. - Wszyscy, którzy zgłoszą się drogą e-mailową do środy wieczorem na adres b.tolwinski@o2.pl, otrzymają na mecie napój, batonik, kiełbaskę i pieczywo na ognisko. Wszelkie koszty ponosi organizator. Odpowiedzialność i ubezpieczenie leżą po stronie zawodników.
RG