UWAGA!

"Lekarze zbyt pochopnie udzielają zwolnień od pracy" (Głos z przeszłości, odc. 79)

 Elbląg, Głos Wybrzeża nr 109, 1950 r.
Głos Wybrzeża nr 109, 1950 r.

- Przyczyną przedświątecznej absencji najlepszych szwaczek w zakładzie było przyjmowanie przez nie prywatnych zamówień do wykonania w domu – pisała prasa o Zakładach Przemysłu Odzieżowego w Elblągu w 1950 roku.

W kolejnym odcinku w znacznej mierze skupimy się na bumelanctwie, które według prasy występowało w jednym z elbląskich zakładów pracy ponad siedem dekad temu. Wyskoczymy też na chwilę do Jegłownika i do kina. Zapraszamy na podróż w czasie.

 

Organizacja partyjna "Odzieżówki" walczy z bumelanctwem

"W Zakładach Przemysłu Odzieżowego w Elblągu odbyło się zebranie członków organizacji partyjnej, poświęcone sprawom produkcji. Jednym z głównych punktów obrad było zagadnienie walki z bumelanctwem i podniesienie ogólnej dyscypliny pracy. Tow. Laszewicz krytycznie omówił zachowania tow. tow. B. i O., którzy naruszali często dyscyplinę pracy. Tow. Oniszczenko stwierdził, że przyczyną przedświątecznej absencji najlepszych szwaczek w zakładzie było przyjmowanie przez nie prywatnych zamówień do wykonania w domu. Jest to niedopuszczalne i wobec takich pracownic należy wyciągnąć odpowiednie konsekwencje.

Uczestnicy zebrania stwierdzili również, że niektórzy miejscowi lekarze zbyt pochopnie udzielają zwolnień od pracy. Lekarze powinni wziąć aktywny udział w walce o podniesienie dyscypliny pracy i wydawać zwolnienia tylko przy istnieniu rzeczywistej tego potrzeby.

Na zebraniu poruszono również sprawę upowszechnienia pomysłów racjonalizatorskich i usprawnień w organizacji pracy, stosowanych przez przodownice. Niektóre przodujące robotnice, jak np. K. i inne dbają tylko o własne sukcesy, ukrywają natomiast swe osiągnięcia przed pozostałymi członkiniami brygad. Organizacja podstawowa postanowiła przeprowadzić wśród robotnic odpowiednią akcję uświadamiającą , aby dzieliły się one swymi osiągnięciami ze współtowarzyszkami.

Tow. Chrzanowska zwróciła uwagę na zbyt lekkomyślne dyskwalifikowanie nowo przyjętych pracownic, na podstawie wyników pierwszego dnia pracy. Dyskwalifikowanie takie nie zawsze jest słuszne, ponieważ wiele kobiet niełatwo nabywa wprawę. Okres próbny powinien być przedłużony.

Likwidacja istniejących niedociągnięć przyczyni się niewątpliwie do wzrostu ogólnej wydajności pracy".

 

Koło gospodyń wiejskich w Jegłowniku daje dobry przykład

"Jednym z najruchliwszych kół gospodyń wiejskich w pow. elbląskim jest organizacja w gromadzie Jegłownik. Przewodniczącą koła jest ob. Jadwiga Warszawska.

Podstawą osiągnięć koła jest regularne odbywanie zebrań, w których uczestniczą wszystkie członkinie, zabierając głos na tematy dotyczące gromady i gminy Jegłownik.

W pierwszym kwartale br. koło organizowało kurs kroju i szycia, na który uczęszcza 16 kobiet.

Członkinie koła z zapałem realizują zobowiązania pierwszomajowe. Celem uczczenia święta robotniczego, koło postanowiło zabrać we własnym zakresie i obsiać konopiami 10 ha odłogów. Poza tym postanowiono uporządkować i doprowadzić na dzień 1maja do estetycznego wyglądu wszystkie zagrody wiejskie w gromadzie.

Pierwsze zadanie zostało już wykonane. Zebrany z 10 ha plon zostanie po sprzedaży obrócony na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb koła".

 

Kina

"Kino Bałtyk – Ziemia woła – film produkcji czeskiej.

Kino Mars – Zawieja – film produkcji czeskiej".

 

Źródło: Głos Wybrzeża nr 109, 1950 r.

 

Cykl Głos z przeszłości powstaje we współpracy z Biblioteką Elbląską.

oprac. TB

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Nie dziwię się, że w Jegłowniku było jedno z najruchliwszych kół gospodyń. Legalne 10 ha konopi dla własnych potrzeb robi swoje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    7
    Canabis(2023-02-19)
  • Pani marszałek Elżbieta Witek osobiście przyjeżdża do Elbląga na zaproszenie Pana ministra Andrzeja Śliwki a nikt tutaj o tym naprawdę ważnym wydarzeniu nawet nie wspomina. Czy naprawdę mieszkańcy tak często mają zaszczyt witać tak ważnego gościa? Pan Śliwka zaprasza cyklicznie do naszego miasta różnych znakomitych gości co jest nie tylko wyrazem oczywistej troski o Elbląg ale i namacalnym przykładem jego wielkich możliwości i szacunku jakim cieszy się w najwyższych kręgach rządowych i partyjnych.
  • Akurat uprawiane w Jegłowniku konopie miały niewiele wspólnego z konopiami indyjskimi, chociaż należą do szerokiej rodziny takich roślin. Konopie siewne, a więc te z Jegłownika, są głównym materiałem do do produkcji przemysłu włókienniczego, a przy okazji ich uprawa użyżnia glebę. Oczywiście posiada też właściwości lecznicze z uwagi na zawartość odczynnika CBD, który pozytywnie wpływa na nasz układ nerwowo - mózgowy. Stąd stosowana jest przy leczeniu bólu, cukrzycy, schizofremii, a także wspomaga walkę z nowotworami. Natomiast zawiera niski poziom THC, bo 0,1%, (wykrytego u zatrzymanego w dniu 18 lutego br. znanego aktora A. K), który jest czynnikiem tworzącym tzw. substancje narkotyczne. Konopie siewne nie posiadają właściwości psychotropowych.
  • @TeofilSkorupa - Nie ma o czym wspominać, bo to żadna ważna osoba, tylko kolejny pisowski sługus. Jeśli uważasz, że to zaszczyt to możesz stanąć na wjeździe do Elbląga od strony Warszawy i sypać kwiaty, normalni mieszkańcy mają większe zmartwienia niż przyjazd byle jakiej osoby "ze stolycy".
  • @TeofilSkorupa - I co się dziwisz, jaki portal, takie informacje.
  • Film wyświetlany w kinie "Bałtyk" - "Ziemia woła" jest produkcji ZSRR, a nie czeskiej, którego premiera miała miejsce w 1940 roku i kręcony był w ówczesnym Leningradzie. Natomiast film "Zawieja" jest rzeczywiście czeskiej produkcji, powstał w 1949 roku, a jego fabuła dotyczy walk partyzantów słowackich.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    Stare kino.(2023-02-19)
  • @TeofilSkorupa - Ważny gość z PIS? Kolejny cwaniak najwyżej.
  • Towarzyszu skorupa pisowski podnóżku i wazeliniarzu nawet w niedzielę musisz ludziom psuć humor swoimi wypocinami?miałem nadzieję że ten wiatr wywiał Cię na żoliborz
  • @Filip z konopii - Mylisz się, w PRL były uprawiane inne konopie niż dzisiaj.
  • @Filip z konopii - W PRL posiadanie i uprawa wszystkich konopii było legalne. Ograniczenia wprowadzono w latach 80.
  • Oczywiście konopie uprawiane po II wojnie w Polsce nie były odmianą jak dzisiejsza, praktycznie były to odmiany stosowane do 1930 roku. Wtedy zakazano w Polsce ich uprawy, gdyż uznano je za rośliny narkotyzujące. Głównie wynikało to z faktu, że słaby poziom lecznictwa spowodował, że wśród społeczeństwa konopie traktowano jako lekarstwo. W powojennej Polsce uznano je jako roślinę przemysłową i oficjalnie nie uznano jej jako narkotyk. Tamtejsze odmiany zawierały jednak nadal niski poziom THC, stanowił on 0,2 do 0,25 % i w znacznym stopniu ograniczał ich psychotropowe właściwości. W PRL do 1960 roku nie były przewidziane kary za posiadanie i stosowanie narkotyków, a dostępne rośliny na naszym rynku, w tym konopie, w niewielkim stopniu umożliwiały szeroką produkcję środków odurzających. Zresztą po 1960 roku w szybkim tempie spadała powierzchnia zasiewów konopi, gdyż traciły one znaczenie w produkcji przemysłowej. Stąd spadło zainteresowanie nimi wśród rolników. Renesans hodowli tej rośliny, ale już zmodyfikowanej, nastąpił w Polsce po 2004 roku. Podobnie zresztą w Polsce wygląda sytuacja z uprawą maku.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    Filip z konopii(2023-02-19)
  • walić śliwkę i witkową... niedługo będą siedzieć...
Reklama