W pancernych kasach oddziału Narodowego Banku w Elblągu leży 5 milionów złotych, informował Głos Elbląga z 6 grudnia 1957 r.
Pieniądze te czekają na ludzi, którzy zechcą zbudować sobie własny domek mieszkalny. Cała ta bowiem suma przeznaczona jest na pożyczki na budownictwo indywidualne i przyzakładowe. Jak dotąd nie ma wielu chętnych i pieniążki leżą. Jest to tym dziwniejsze, że w innych miastach naszego kraju, nie wyłączając najbliższych sąsiadów, jak Tczew, czy Kwidzyn, odczuwa się brak kredytów na budownictwo indywidualne.
oprac. Olaf B.