
Tego rodzaju anteny, to przywilej nie tylko Elbląga. Powyginane, sękate kije, wiszące dosłownie nad oknami, brudne, szpecące - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 23 września 1966 roku.
Przykładem posiadania owych anten - straszaków może być dom, znajdujący się tuż za mostem wjazdowym do Elbląga od strony Gdańska. Podczas gdy na dachu widać porządne anteny telewizyjne - to, co wystaje z okien i sterczy nad walącą się przybudówką, woła o pomstę do... gospodarza posesji. Oby to wołanie było wysłuchane!
o.