Jak nas informuje Komenda Straży Pożarnej w Elblągu, nie tylko w okresie świąt nie było żadnych pożarów. Obecnie też panuje całkowity spokój z wyjątkiem… fałszywych alarmów i blokowania telefonu alarmowego, informował Dziennik Bałtycki z 11 stycznia 1958 r.
Dzwoni sobie chuligan i mimo próśb nie chce się wyłączyć, a nawet obrzuca „błotem” dyżurnego strażaka. Smutne, że w ten sposób zabawiają się nawet kobiety.
Numery telefonów, z których dzwonią ci dowcipnisie, są wyłapywane przez pocztę, a Komenda Straży przesyła je do Milicji lub Prokuratury. Niestety, reakcja tych czynników jest z zasady słabiutka. Przychodzi bowiem od nich urzędowy liścik z szablonową treścią: „Z braku dowodu winy sprawę umorzono”.
Czy przypadkiem nie za bardzo pobłażliwie odnosimy się do tych ekstrawagancji? A jak tak naprawdę powstał gdzieś pożar, podczas gdy telefon alarmowy blokowany jest przez chuliganów.
Numery telefonów, z których dzwonią ci dowcipnisie, są wyłapywane przez pocztę, a Komenda Straży przesyła je do Milicji lub Prokuratury. Niestety, reakcja tych czynników jest z zasady słabiutka. Przychodzi bowiem od nich urzędowy liścik z szablonową treścią: „Z braku dowodu winy sprawę umorzono”.
Czy przypadkiem nie za bardzo pobłażliwie odnosimy się do tych ekstrawagancji? A jak tak naprawdę powstał gdzieś pożar, podczas gdy telefon alarmowy blokowany jest przez chuliganów.
oprac. Olaf B.