
Odnośnie wczorajszych egzaminów końcowych, które miały miejsce w seminarium nauczycielskim, doniesiono nam, co następuje: niezbyt dobrze wygląda obecnie sytuacja odnośnie zatrudniania młodych nauczycieli. Wielu nauczycieli, którzy jeszcze przed rokiem zdali w Elblągu swój pierwszy egzamin nauczycielski, ma teraz ogromne problemy ze znalezieniem miejsca zatrudnienia.
Z podobnym zjawiskiem, czyli z długim poszukiwaniem pracy, muszą się liczyć nauczyciele, którzy wczoraj zdali swój ostatni egzamin. Tak długi okres oczekiwania na pracę zwiększa znacznie koszta wyłożone na wykształcenie. Skutkiem takiego stanu rzeczy jest coraz mniejsze zainteresowanie zawodem nauczyciela. Władze oświatowe zajmują się obecnie tym zjawiskiem. (ENN, sobota, 01.02.1913 r.)
Radny miejski, dr Bartels
Potwierdziła się wiadomość o wyborze asesora, pana dra Bartelsa, na członka Rady Miasta Elbląga. Wiadomość tę potwierdził rząd. Pan dr Bartels, który od dłuższego już czasu pracuje w tutejszym zarządzie, przejął posadę swojego poprzednika, radnego Kaftana […]. (ENN, piątek, 31.01.1913 r.)
Rybak pisarzem
Trudniący się rybołówstwem Erich Herold z Sypnicy [niem. Scheipnitz – wieś w gminie Prabuty, w 1905 r. osadę zamieszkiwało 42 mieszkańców. Obecnie integralna część Prabut] próbuje swoich sił jako pisarz. Nie bez sukcesów. Złe warunki życia zmusiły Ericha do zarabiania na chleb ciężką fizyczną pracą. Jego ojciec jest chory, a on sam jest jedynym oparciem dla rodziny, więc brak mu środków na rozwijanie swoich pisarskich zdolności, a o tym pan Erich bardzo marzy.
Księgarnia nakładowa ze Sztutgartu, do której wysłał jedno ze swoich opowiadań, wypowiedziała się bardzo pochlebnie na temat jego twórczości. Być może pojawi się ktoś, kto ułatwi tak wielkiemu talentowi drogę do pisarskiej kariery. (ENN, piątek, 31.01. 1913 r.)
Herbatka o 17 w Hotelu Centralnym
W większych miastach ludzie z wyższych sfer spotykają się w luksusowych hotelach na tzw. popołudniową herbatkę, serwowaną dokładnie o godzinie piątej po południu. Popołudniowa herbatka stała się tam dość charakterystycznym i powszechnym zwyczajem, jest okazją do godzinnego plotkowania. Takie herbatki, mimo że są sprawą bardzo publiczną, przyjmują rodzinny i intymny charakter. Są zjawiskiem nader popularnym i stanowią już teraz nieodłączny element społecznego życia.
Jak dowiedzieliśmy się od właściciela Hotelu Centralnego (niem. Central-Hotel) pana Goldsteina, ma on zamiar wprowadzić podobną tradycję w swoim hotelu. Hotelarz już w przyszłą środę planuje zorganizować pierwszą popołudniową herbatkę w salonie swojego hotelu, na pierwszym piętrze. Za określoną, uiszczoną wcześniej opłatą będzie można raczyć się herbatą i podanym do niej ciastem do woli. Będą również kanapki i inne pyszności. Przypuszcza się, że z takich popołudniowych herbatek będą zadowolone szczególnie panie, ponieważ uwolnią się dzięki temu od przygotowań prywatnych herbatek we własnym domu. Jeśli ta pierwsza zorganizowana w Centralnym Hotelu popołudniowa herbatka przypadnie do gustu elblążanom, niewykluczone, że właściciel hotelu uczyni ją obligatoryjnym punktem programu każdego środowego dnia.
Można powiedzieć, że organizowanie takich herbatek w naszym mieście jest dowodem na to, że Elbląg równa się z innymi wielkimi miastami. (ENN, sobota, 01.02.1913 r.)
Skazany za kradzież mięsa
Darmowe mięso sprawił sobie emeryt Otto Wunderlich z Nowego Dworu Gdańskiego (niem. Tiegenhof). Sąsiad mężczyzny posiadał 370 funtów wieprzowego mięsa. Wunderlich, niewiele myśląc, ukradł sąsiadowi 20 funtów mięsa. Mięso włożył do garnka i posolił.
Sąd ławniczy w Nowym Dworze skazał mężczyznę za kradzież na pięć dni więzienia. Wunderlich odwołał się jednak od tego wyroku w sądzie krajowym drugiej instancji. Dzisiejsza rozprawa w sądzie ławniczym przed instancją odwoławczą zakończyła się również jego skazaniem, mimo, że mężczyzna zarzekał się, że mięsa nie ukradł. Więcej: mężczyzna oskarżył swoją byłą służącą, że ta włożyła mięso do jego garnka, chcąc się w ten sposób na nim zemścić. Dziewczyna jednak zeznała zupełnie coś innego. (ENN, poniedziałek, 03.02.1913 r.)
Uwaga, jest bardzo ślisko!
Na ulicach i drogach jest bardzo ślisko, dlatego zalecamy wszystkim pieszym ostrożność. Bardzo często dochodzi do wypadków. Wczoraj w Gdańsku dwie kobiety poślizgnęły się i upadły tak nieszczęśliwie, że złamały sobie lewe ręce. (ENN, wtorek, 04.02.1913 r.)
***
W tym roku publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1913 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś pierwsza porcja wiadomości z lutego 1913. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
Radny miejski, dr Bartels
Potwierdziła się wiadomość o wyborze asesora, pana dra Bartelsa, na członka Rady Miasta Elbląga. Wiadomość tę potwierdził rząd. Pan dr Bartels, który od dłuższego już czasu pracuje w tutejszym zarządzie, przejął posadę swojego poprzednika, radnego Kaftana […]. (ENN, piątek, 31.01.1913 r.)
Rybak pisarzem
Trudniący się rybołówstwem Erich Herold z Sypnicy [niem. Scheipnitz – wieś w gminie Prabuty, w 1905 r. osadę zamieszkiwało 42 mieszkańców. Obecnie integralna część Prabut] próbuje swoich sił jako pisarz. Nie bez sukcesów. Złe warunki życia zmusiły Ericha do zarabiania na chleb ciężką fizyczną pracą. Jego ojciec jest chory, a on sam jest jedynym oparciem dla rodziny, więc brak mu środków na rozwijanie swoich pisarskich zdolności, a o tym pan Erich bardzo marzy.
Księgarnia nakładowa ze Sztutgartu, do której wysłał jedno ze swoich opowiadań, wypowiedziała się bardzo pochlebnie na temat jego twórczości. Być może pojawi się ktoś, kto ułatwi tak wielkiemu talentowi drogę do pisarskiej kariery. (ENN, piątek, 31.01. 1913 r.)
Herbatka o 17 w Hotelu Centralnym
W większych miastach ludzie z wyższych sfer spotykają się w luksusowych hotelach na tzw. popołudniową herbatkę, serwowaną dokładnie o godzinie piątej po południu. Popołudniowa herbatka stała się tam dość charakterystycznym i powszechnym zwyczajem, jest okazją do godzinnego plotkowania. Takie herbatki, mimo że są sprawą bardzo publiczną, przyjmują rodzinny i intymny charakter. Są zjawiskiem nader popularnym i stanowią już teraz nieodłączny element społecznego życia.
Jak dowiedzieliśmy się od właściciela Hotelu Centralnego (niem. Central-Hotel) pana Goldsteina, ma on zamiar wprowadzić podobną tradycję w swoim hotelu. Hotelarz już w przyszłą środę planuje zorganizować pierwszą popołudniową herbatkę w salonie swojego hotelu, na pierwszym piętrze. Za określoną, uiszczoną wcześniej opłatą będzie można raczyć się herbatą i podanym do niej ciastem do woli. Będą również kanapki i inne pyszności. Przypuszcza się, że z takich popołudniowych herbatek będą zadowolone szczególnie panie, ponieważ uwolnią się dzięki temu od przygotowań prywatnych herbatek we własnym domu. Jeśli ta pierwsza zorganizowana w Centralnym Hotelu popołudniowa herbatka przypadnie do gustu elblążanom, niewykluczone, że właściciel hotelu uczyni ją obligatoryjnym punktem programu każdego środowego dnia.
Można powiedzieć, że organizowanie takich herbatek w naszym mieście jest dowodem na to, że Elbląg równa się z innymi wielkimi miastami. (ENN, sobota, 01.02.1913 r.)
Skazany za kradzież mięsa
Darmowe mięso sprawił sobie emeryt Otto Wunderlich z Nowego Dworu Gdańskiego (niem. Tiegenhof). Sąsiad mężczyzny posiadał 370 funtów wieprzowego mięsa. Wunderlich, niewiele myśląc, ukradł sąsiadowi 20 funtów mięsa. Mięso włożył do garnka i posolił.
Sąd ławniczy w Nowym Dworze skazał mężczyznę za kradzież na pięć dni więzienia. Wunderlich odwołał się jednak od tego wyroku w sądzie krajowym drugiej instancji. Dzisiejsza rozprawa w sądzie ławniczym przed instancją odwoławczą zakończyła się również jego skazaniem, mimo, że mężczyzna zarzekał się, że mięsa nie ukradł. Więcej: mężczyzna oskarżył swoją byłą służącą, że ta włożyła mięso do jego garnka, chcąc się w ten sposób na nim zemścić. Dziewczyna jednak zeznała zupełnie coś innego. (ENN, poniedziałek, 03.02.1913 r.)
Uwaga, jest bardzo ślisko!
Na ulicach i drogach jest bardzo ślisko, dlatego zalecamy wszystkim pieszym ostrożność. Bardzo często dochodzi do wypadków. Wczoraj w Gdańsku dwie kobiety poślizgnęły się i upadły tak nieszczęśliwie, że złamały sobie lewe ręce. (ENN, wtorek, 04.02.1913 r.)
***
W tym roku publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1913 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś pierwsza porcja wiadomości z lutego 1913. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
tłum. DK