Sobota, 13 października 1951 r. Dziennik Bałtycki nr 269
Nigdy dotychczas nie zdarzyło się w pow. elbląskim, aby listonosz nadużył zaufania, jakim go darzą mieszkańcy danego miasta, ulicy, gminy czy też gromady.
Ale oto mieszkańcy gromady Cieplice II i Cieplice I w gm. Nowakowo nie mają zaufania do swego listonosza, którym jest ob. Jerzy Rosek.
Ob. Rosek bardzo niesolidnie wypełnia swoje obowiązki. Prenumerowane przez chłopów gazety, jak „ Dziennik Bałtycki” , „ Głos Wybrzeża” , „Gromada”, czy też „ Przyjaciółka”, ob. Rosek dostarcza z parudniowym opóźnieniem.
Gospodarz, który prenumeruje na przykład „ Przyjaciółkę” dostaje „ Głos Wybrzeża” , a zamiast „ Dziennika Bałtyckiego” – „Gromadę”. Listy, doręczane przez listonosza, z zasady przychodzą ze znacznym opóźnieniem. Dlaczego tego nikt nie wie?
Kierownik agencji pocztowej w Nowakowie powinien poprawić nieco styl pracy ob. Roska dla dobra okolicznych gromad i dobrego imienia listonosza wiejskiego.
Ale oto mieszkańcy gromady Cieplice II i Cieplice I w gm. Nowakowo nie mają zaufania do swego listonosza, którym jest ob. Jerzy Rosek.
Ob. Rosek bardzo niesolidnie wypełnia swoje obowiązki. Prenumerowane przez chłopów gazety, jak „ Dziennik Bałtycki” , „ Głos Wybrzeża” , „Gromada”, czy też „ Przyjaciółka”, ob. Rosek dostarcza z parudniowym opóźnieniem.
Gospodarz, który prenumeruje na przykład „ Przyjaciółkę” dostaje „ Głos Wybrzeża” , a zamiast „ Dziennika Bałtyckiego” – „Gromadę”. Listy, doręczane przez listonosza, z zasady przychodzą ze znacznym opóźnieniem. Dlaczego tego nikt nie wie?
Kierownik agencji pocztowej w Nowakowie powinien poprawić nieco styl pracy ob. Roska dla dobra okolicznych gromad i dobrego imienia listonosza wiejskiego.
oprac. Olaf B.