
Wyjątkowo udane zdjęcie - pasących się w centrum Elbląga koni - tuż pod bokiem jednej z form przestrzennych znajdujących się na placu przy "Galerii EL" - opublikował niedawno tygodnik "Świat" - czytamy w Głosie Elbląga z 24 września 1965 roku.
Jak się okazuje, przybywający do Elbląga turyści krajowi, zagraniczni oraz dziennikarze oprócz form przestrzennych podziwiać również mogą i takie sielskie widoczki - jak pasące się w śródmieściu koniki i nie tylko koniki, ale również krówki i kozy (np. przy ul. Komeńskiego).
Być może władze miejskie nie zwracają na te zjawiska uwagi tylko dlatego, iż uważają, że takie pasące się na placu przy "Galerii EL" konie - na tle nowoczesnej formy przestrzennej - tworzą wyjątkowo wdzięczny motyw dekoracyjny. Nam się jednak wydaje, że widoczek ten niezupełnie pasuje do miasta, głośnego z Biennale Form Przestrzennych. O pasących się konikach w pobliżu "Galerii EL" wspomniała zresztą i prasa ogólnopolska. Wydaje się więc, że czas najwyższy zająć się likwidacją tej nie pasującej do otoczenia miasta "dekoracji". Warto również ukarać grzywną właścicieli czworonogów, którzy plac w centrum miasta zamienili na pastwisko.
Być może władze miejskie nie zwracają na te zjawiska uwagi tylko dlatego, iż uważają, że takie pasące się na placu przy "Galerii EL" konie - na tle nowoczesnej formy przestrzennej - tworzą wyjątkowo wdzięczny motyw dekoracyjny. Nam się jednak wydaje, że widoczek ten niezupełnie pasuje do miasta, głośnego z Biennale Form Przestrzennych. O pasących się konikach w pobliżu "Galerii EL" wspomniała zresztą i prasa ogólnopolska. Wydaje się więc, że czas najwyższy zająć się likwidacją tej nie pasującej do otoczenia miasta "dekoracji". Warto również ukarać grzywną właścicieli czworonogów, którzy plac w centrum miasta zamienili na pastwisko.
(L)