Od dłuższego już czasu budynek przylegający do dworca kolejowego w Elblągu otoczony jest parkanem, ponieważ trwa przebudowa tego domu. Z konieczności więc gabinety i ambulatoria przeniosły się do znacznie skromniejszych metrażem pomieszczeń - na I piętro - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 31 marca 1967 roku.
Przyjmuje nas tu dr Izabela Kozłowska - współzałożycielka przychodni w roku 1945. Entuzjastka swojego zawodu, wielki przyjaciel chorych, z zażenowaniem wyjaśnia, że dotąd było inaczej, że ten remont spowodował, iż pacjenci nie mają dogodnych warunków czekania na swoją wizytę...
Przyjmujemy dziennie przeciętnie 150 osób, jest nam więc w pomieszczeniach, którymi obecnie dysponujemy, stanowczo za ciasno. Bardzo więc zależy nam, by wnioski nasze o powiększenie naszych pomieszczeń, złożone do odpowiednich władz - były przychylnie przyjęte. Kierujemy się oczywiście tutaj troską o zdrowie kolejarza, a czym ono jest - nie trzeba chyba mówić.
Przyjmujemy dziennie przeciętnie 150 osób, jest nam więc w pomieszczeniach, którymi obecnie dysponujemy, stanowczo za ciasno. Bardzo więc zależy nam, by wnioski nasze o powiększenie naszych pomieszczeń, złożone do odpowiednich władz - były przychylnie przyjęte. Kierujemy się oczywiście tutaj troską o zdrowie kolejarza, a czym ono jest - nie trzeba chyba mówić.
Mag.