Dla nikogo nie jest tajemnicą , że Elbląg zajmuje niestety jedno z przodujących miejsc w kraju, jeśli chodzi o spożycie alkoholu, informował Dziennik Bałtycki z 4 stycznia 1960 r.
Elblążanie wypijają około 70 tys. Litrów win i wódek na sumę około 4,5 mln złotych, nie można się więc dziwić, że miesięcznie milicja zatrzymuje od 150 do 200 za opilstwo. I że ma z tymi ludźmi niebywałe kłopoty w przetrzymywaniu ich do czasu wytrzeźwienia.
Sprawa otwarcia izby wytrzeźwień w Elblągu w świetle tych faktów jest niezmiernie ważną. Niestety, zarządzenie mówi o otwieraniu izb wytrzeźwień w miastach , przekraczających 100 tys. Mieszkańców, a Elbląg jest miastem 80 –tysięcznym. Zdaje się, jednak że ze względu na wyjątkowo duże spożycie alkoholu warto by w drodze wyjątku uzyskać zgodę na uruchomienie w Elblągu izby wytrzeźwień , gdyż o jej rentowności nie można wątpić.
Sprawa otwarcia izby wytrzeźwień w Elblągu w świetle tych faktów jest niezmiernie ważną. Niestety, zarządzenie mówi o otwieraniu izb wytrzeźwień w miastach , przekraczających 100 tys. Mieszkańców, a Elbląg jest miastem 80 –tysięcznym. Zdaje się, jednak że ze względu na wyjątkowo duże spożycie alkoholu warto by w drodze wyjątku uzyskać zgodę na uruchomienie w Elblągu izby wytrzeźwień , gdyż o jej rentowności nie można wątpić.
oprac. Olaf B.