W Elblągu na ul. Ogólnej pod autobus MPK, prawdopodobnie w celach samobójczych rzucił się K.S., zamieszkały w Elblągu - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 1 grudnia 1961 roku.
Tylko przytomność kierowcy autobusu uratowała mu życie; doznał on jednakże złamania nogi oraz licznych obrażeń ciała.
(w)