26 lipca wieczorem obiegła Elbląg tragiczna wiadomość. W dniu tym o godz. 20 w internacie kolonijnym przy ul. Słonecznej 15 nastąpił wybuch zbiornika z gorącą wodą w umywalni internatu. W chwili wybuchu w umywalni znajdowało się dziewięć dziewcząt oraz ich wychowawczynie, informował Głos Elbląga z 28 lipca 1959 r.
Przybyłym na miejsce władzom śledczym przedstawił się okropny widok. Wybuch spowodował śmierć pięciu dziewcząt: Wandy B., Haliny F., Jadwigi Ł., Renaty Z., i Eugenii P. Ciężko ranne zostały: Małgorzata G., Kornelia N., Krystyna S., Maria S. i wychowawczyni Halina D. Stan rannych, które natychmiast po wypadku przewiezione zostały karetką pogotowia do szpitala miejskiego w Elblągu, nadal jest ciężki.
Dziewczęta przyjechały na kolonie z kopalni Bielszowice, pow. Ruda Śląska. O tragicznym wypadku zawiadomiono dyrektora tej kopalni, prokuraturę wojewódzką w Gdańsku oraz Ministerstwo Górnictwa. Na miejsce tragicznego wypadku stawi się komisja biegłych z Politechniki Gdańskiej, która zbada przyczyny wybuchu zbiornika.
Dziewczęta przyjechały na kolonie z kopalni Bielszowice, pow. Ruda Śląska. O tragicznym wypadku zawiadomiono dyrektora tej kopalni, prokuraturę wojewódzką w Gdańsku oraz Ministerstwo Górnictwa. Na miejsce tragicznego wypadku stawi się komisja biegłych z Politechniki Gdańskiej, która zbada przyczyny wybuchu zbiornika.
oprac. Olaf B.