Od przeszło stu lat jednym z najpopularniejszych środków lokomocji jest rower - czytamy w Głosie Elbląga z 30 lipca 1962 roku.
Wprawdzie coraz częściej tego "staruszka" z naszych dróg wypiera atrakcyjniejszy motor lub motorower, ale spora liczba entuzjastów wyrusza na letnią włóczęgę na dwóch kółkach połączonych pedałami. Turystyka kolarska, zarówno organizowana przez PTTK w formie rajdów lub wczasów, jak i indywidualna, mogłaby się u nas szeroko rozwinąć chociażby dlatego, że nie ma żadnych trudności z nabyciem sprzętu. Rowerów produkujemy rocznie przeszło pół miliona. Są one stosunkowo tanie (turystyczny rower kosztuje około 1000 zł), a sprzedaż ratalna ułatwia ich nabycie.
Istnieje jednak pewne "ale". Produkowane dotychczas rowery - dobrej zresztą jakości - nie były w pełni przystosowane dla turystów. Brak bagażnika lub bagażnik nie nadający się do utrzymania ciężaru namiotu i plecaka, uniemożliwia dłuższe i dalsze wyprawy. W "głębokim" terenie" , a nawet w większych miasteczkach i osadach brak jest punktów naprawy rowerów lub sprzedaży drobnych nawet części. Dlatego dość często rower, ze środka lokomocji przeobraża się w czasie włóczęgi w jeszcze jeden dodatkowy bagaż.
Istnieje jednak pewne "ale". Produkowane dotychczas rowery - dobrej zresztą jakości - nie były w pełni przystosowane dla turystów. Brak bagażnika lub bagażnik nie nadający się do utrzymania ciężaru namiotu i plecaka, uniemożliwia dłuższe i dalsze wyprawy. W "głębokim" terenie" , a nawet w większych miasteczkach i osadach brak jest punktów naprawy rowerów lub sprzedaży drobnych nawet części. Dlatego dość często rower, ze środka lokomocji przeobraża się w czasie włóczęgi w jeszcze jeden dodatkowy bagaż.
(WiT-AR)